We wtorkowe popołudnie na trasie Warszawa-Lublin doszło do nietypowej sytuacji. Samolot PLL LOT wystartował z Lotniska Chopina o godz. 13:50, a następnie rozpoczął podejście do lądowania na lotnisku w Lublinie. Nie dotknął jednak choćby pasa do lądowania, co opisuje portal WP. Maszyna zeszła bowiem na wysokość ok. 150 metrów, po czym nagle wzbiła się w powietrze i zawróciła do stolicy.
Incydent na trasie samolotu z Warszawy. "Podejrzenie twardego lądowania"
– Z powodu podejrzenia twardego lądowania i konieczności związanego z tym przeglądu, kapitan, ze względu na brak mechanika posiadającego odpowiednie uprawnienia, podjął decyzję o powrocie do Warszawy – wyjaśnił w rozmowie z WP Krzysztof Moczulski, rzecznik PLL LOT.
Samolot bezpiecznie wylądował ponownie w Warszawie. Pasażerowie zostali przeniesieni do innej maszyny, która dotarła do Lublina ok. godz. 16:00. Loty między tymi miastami cieszą się dużym zainteresowaniem, szczególnie jako szybka opcja przesiadkowa dla mieszkańców regionu.
Twarde lądowanie to sytuacja, w której samolot styka się z ziemią z większą siłą i prędkością pionową niż przy standardowym, kontrolowanym przyziemieniu.