Sammy Hagar, były wokalista Van Halen, publicznie skrytykował nową książkę Alexa Van Halena zatytułowaną „Brothers”. Hagar określił pominięcie okresu, w którym był wokalistą zespołu, jako „bluźnierstwo”.
Książka „Brothers”, opublikowana w październiku, skupia się na pierwszych 12 latach działalności zespołu. Historia kończy się na odejściu Davida Lee Rotha i pomija zarówno erę Hagara, jak i późniejsze lata z Garym Cherone’em oraz powrót Rotha do zespołu.
Zdaniem Alexa Van Halena najlepsze lata zespołu przypadały na czas, gdy zespół eksperymentował i był pełen młodzieńczej energii. Muzyk uważa, iż ta era skończyła się wraz z odejściem Lee Rotha.
Sammy Hagar nie zgadza się z takim podejściem. Na Instagramie, odpowiadając na komentarz użytkownika sugerującego, iż „dla purystów Van Halen zakończyło się na Rothcie”, Hagar napisał:
Mogło tak być, przyjacielu, ale zamiast tego sprzedaliśmy ponad 50 milionów płyt, mieliśmy album numer 1 i wyprzedaliśmy stadiony na całym świecie przez całą dekadę. To nigdy więcej się nie powtórzyło.
Hagar podkreślił, iż cztery kolejne albumy wydane z nim jako wokalistą osiągnęły pierwsze miejsca na listach sprzedaży. Dodał, iż pomijanie kolejnych okresów twórczości Van Halen jest „bluźnierstwem”:
Alex nie oddaje sprawiedliwości muzycznemu dziedzictwu swojego brata, pomijając te lata. Nie wspominanie tych 10 lat muzyki to bluźnierstwo wobec twórczości, talentu kompozytorskiego i dziedzictwa Eddie’ego.
Mimo ostrej krytyki Sammy Hagar wyraził nadzieję na pojednanie z Alexem Van Halenem. W rozmowie z Rolling Stone powiedział, iż chciałby odbudować przyjaźń z byłym kolegą z zespołu, choć nie oczekuje powrotu na scenę.