Legenda teatru Grotowskiego i Cieślaka jest żywą do dziś na całym świecie. Teatr ten przeżył lata swojej największej świetności w latach 60. i 70. XX wieku. Powstał jako teatr 13 Rzędów w Opolu, a jego pierwsza siedziba jest dziś jednym ze stałych punktów na turystycznej mapie miasta słynącego z zamiłowania do różnych muz. Opolanie traktują teatr jako część tożsamości ich miasta. Kaliszanie dopiero uświadamiają sobie, jakiej klasy aktorem był Ryszard Cieślak – zasłużony u Grotowskiego.
Z upływem lat wraz z rosnącą sławą międzynarodową, teatr zmieniał swoją siedzibę. Deski Grotowskiego przeniosły się do Wrocławia. Uległa zmianie także nazwa grupy – Teatr Laboratorium 13 Rzędów. Obok nazwiska Grotowskiego – artysty, niemal zawsze występowało nazwisko Cieślaka – skromnego chłopaka z Kalisza. Pierwsze przedstawienie w którym udział wziął wspomniany wyżej Kaliszanin miało miejsce 1 lipca 1956 roku.
Na akord wczoraj, dziś i jutro
Miał pochodzenie robotnicze, jego ojciec pracował w kaliskim Runotexie w przędzalni. Urodził się 9 marca 1937 w Kaliszu . Odwiedzał siostrę studiującą w grodzie pod Wawelem wielokrotnie. Za jej namową, jako młody mężczyzna przeniósł się do Krakowa i ukończył tam studia na Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej – Wydziale Lalkarskim. Tym sposobem wykształcił swój zawodowy szlif, który błysnąć miał kilka lat później.
Ryszard Cieślak, fot. Domena publiczna
W 1968 roku Cieślak ożenił się z Ludmiłą Schall – plastyczką, nauczycielką plastyki w IX Liceum Ogólnokształcącym we Wrocławiu. Świadkiem na ich ślubie był sam Jerzy Grotowski. W tym samym roku urodziła się ich córka Agnieszka. Do życia prywatnego bardzo gwałtownie przylgnęło zawodowe i na jakiś czas zawładnęło całym jestestwem Cieślaka.
W historii Teatru Jerzego Grotowskiego, wśród niezliczonej ilości wyreżyserowanych aktów, gros z nich było treściami niepowtarzalnymi, spontanicznymi. o ile wziąć pod uwagę, iż mistrz Grotowski zabronił dokumentacji swoich spektakli, znacząca liczba z przedstawień pozostała ulotną impresją.
Zdjęcia spektakli, wykonane przez jednego z członków grupy, dziś znanego fotografa Andrzeja Paluchiewicza, niedawno eksponowane były w ramach wystawy „Ulice Ryszarda Cieślaka” w Ośrodku Kultury Plastycznej Wieża Ciśnień w Kaliszu. Wypada życzyć powodzenia szlachetnej idei nadania nazwy jednej z ulicy lub placu w Kaliszu, imienia Ryszarda Cieślaka, o co wnioskuje Dyrektor Wieży Ciśnień – Piotr Bigora. Spektakle, które najbardziej rozsławiły teatr oraz osobę Ryszarda Cieślaka, to m.in. Książe Niezłomny i Acropolis – silnie zakorzenione w historii teatru XX wieku.
Kontrakt in blanco
Teatr Grotowskiego tworzyło wąskie grono wybranych przez mistrza aktorów. Wstępne przyjęcie do teatru było równoznaczne z wymagającym egzaminem u mistrza Grotowskiego. Kaliszanin, Ryszard Cieślak otrzymał od niego kontrakt in blanco, podpisany przez twórcę teatru w roku 1961.
Ryszard Cieślak, fot. Domena publiczna
Bardzo gwałtownie Ryszard Cieślak stał się największą gwiazdą trupy Grotowskiego, zdobywając przydomek aktora absolutnego. Doskonalenie warsztatu aktorskiego było nadrzędną rzeczą w codziennej organizacji grupy teatralnej; zarówno w odniesieniu do słowa oraz ruchu scenicznego. Wielogodzinne ćwiczenia ruchowe i oddechowe był nieodłącznym elementem przygotowań warsztatowych. Andrzej Paluchiewicz wspomina:
„Zdałem egzaminy wraz z dwójką innych aktorów (…) 20 osób nie zostało nieprzyjętych. Po trzech miesiącach pracy w teatrze, z nowo zaangażowanych do wrocławskiego teatru osób, na scenie pozostałem tylko ja. Innym, budzącym dzisiaj uśmiech wspomnieniem była konieczność utworzenia w teatrze w czasach głębokiego socjalizmu, podstawowej komórki partyjnej (POP).”
Dzięki temu wybiegowi, teatr występować mógł na deskach teatrów w Szkocji, Szwecji, Francji (1966), Holandii, Belgii, Włoszech, Jugosławii (1967), Szkocji, Meksyku, Anglii (1968), USA (1969), Iranie, Libanie (1970). Największy sukces Ryszard Cieślak odniósł w roku 1969 podczas występu w Nowym Jorku. Otrzymał tam tytuł najwybitniejszego aktora Off-Broadway jako pierwszy historii aktor nieanglojęzyczny. niedługo po tym sukcesie okazało się, iż Grotowski po swojej podróży do Indii, zachwycił się jej kulturą i postanowił odstąpić od dotychczasowych idei teatru. W konsekwencji spowodowało to rozpad zespołu a jego aktorzy poszli własną drogą.
W następstwie tych wydarzeń, Ryszard Cieślak rozpoczął w latach 80. tym razem samotną podróż po świecie, prowadząc warsztaty aktorskie i reżyserując. Na międzynarodowym festiwalu teatralnym w Kopenhadze w 1987 roku, jego interpretację sztuki Henrika Ibsena „Peer Gynt”, uznano za najlepsze duńskie przedstawienie. Od roku 1985 do roku 1988, Cieślak grał rolę niewidomego króla Dhritarashtry w słynnej Mahabharacie, zrealizowanej przez Petera Brooka – cenionego reżysera amerykańskiego.
W drugiej połowie lat 80., Cieślak, już wtedy osiadłwszy w USA, wciąż grał w Mahabharacie, reżyserując i wykładając warsztaty z gry aktorskiej. W 1989 został zatrudniony jako visiting professor, w prestiżowej Tisch School of the Arts University of New York, gdzie uznawany był za jednego z najwybitniejszych praktyków teatru na scenie światowej. Wystawił wtedy wraz ze studentami nowojorskiej uczelni „Na dnie” Maksyma Gorkiego.
Ryszard Cieślak, fot. Domena publiczna
Na początku czerwca 1990 roku, gdy ponownie podpisał kontrakt z uniwersytetem w Nowym Jorku, jego stan zdrowia znacząco się pogorszył. Ufając sławie mieszkającego w Houston profesora Stanisława Burzyńskiego, udał się do stolicy Teksasu aby poddać się nowatorskiej metodzie leczenia raka płuc.
Zmarł w swoim mieszkaniu w Houston 15 czerwca 1990 roku. Prochy Cieślaka zostały z pomocą jego córki przetransportowane do Polski, gdzie spoczęły na Cmentarzu Osobowickim we Wrocławiu. Nad jego grobem posadzono kasztanowiec, dziś okazałe drzewo przypominające wielką sylwetkę artysty. W 1992 roku w Paryżu, wydano do druku książkę „Ryszard Cieślak – aktor lat 60.” w której swoje wspomnienia o wybitnym kaliszaninie zamieścili m.in. Peter Brook, Zbigniew Osiński.
Memento
Ryszard Cieślak w obiektywie Henryka Rosiaka – dla Culture
„Śmierć Ryszarda Cieślaka w rodzinnym kraju przeszła prawie bez echa, z czego można by wnioskować, iż umarł w niestosownej dla nas chwili. Nazywał się Ryszard Cieślak. Niezwykłość i wspaniałość jego sztuki polegała na tym, iż na drodze, którą wybrał i w tym, co czynił, doszedł do kresu i do spełnienia. A jego dramat, o ile godzi się wspomnieć także o dramacie, którego istnieniu wolno nam ledwie domniemywać, polegał może na tym, albo także na tym, iż spełnienie osiągnął wcześniej – wiele lat przed śmiercią. Był niewątpliwie protagonistą zespołu Grotowskiego i z nim przeszedł tę drogę, na którą Grotowski wkroczył jeszcze przed upływem lat sześćdziesiątych, a więc jeszcze w obrębie teatru przedstawień. Obaj razem pozostaną już w historii teatru nierozłączni w tym, co stanowi ich wspólne dzieło.” – pisał Józef Kelera
W starej zabudowie Kalisza mówią wieki. W kilku skromnych domach, przy ulicy Winiarskiej i Targowej pamięć o Cieślaku choć poważnie zatarta, przedostaje się od czasu do czasu w uliczny gwar, który transferuje ją pod artystyczne adresy.