Barbara Kowalewska: Co określamy mianem sztuki figuratywnej i jakie zmiany zachodziły w niej na przestrzeni historii?
Sławomir Kuszczak: Sztuka figuratywna opiera się na przedstawieniach ludzkiej postaci, chociaż czasem też i zwierząt. Takie przedstawienia istnieją od początków historii ludzkości, najstarsze przykłady pochodzą z jaskiń sprzed około 34 tysięcy lat p.n.e. Figuracja w formie, którą znamy od renesansu, z czasów istnienia pierwszych akademii kształcących artystów, miała pierwszoplanowe znaczenie dla rozwoju umiejętności twórczych. W pewnym momencie jednak doszło do przesytu: na przełomie XIX i XX wieku rysunek akademicki został w sposób rewolucyjny odrzucony w programach niektórych wyższych uczelni artystycznych, oparto się na abstrakcji. Jednak przedstawienia figuratywne w sztuce pojawiają się adekwatnie nieustannie. Nowa figuracja jako kierunek w sztuce zaistniała po II wojnie światowej, kiedy człowiek chciał się na nowo zdefiniować, zastanawiał się nad tym, kim jest, i sztuka abstrakcyjna okazała się do tego celu niewystarczająca. Nowa figuracja to przede wszystkim twórczość Francisa Bacona, Jeana Dubuffeta, Alberto Giacomettiego, a w Polsce Teresy Pągowskiej, Marka Sapetto, Grupy Wprost i wielu innych.
Tak jak na początku XX wieku abstrakcja była alternatywą dla przedstawień figuratywnych, tak kilkadziesiąt lat później z twórczością przedstawiającą zaczyna konkurować konceptualizm z kompletnie nowymi założeniami procesu twórczego i jego efektów.
BK: Jakie jest miejsce sztuki figuratywnej w dzisiejszym świecie artystycznym i kształceniu?
SK: Obecnie, w rzeczywistości postmodernistycznej, w sztuce możliwe jest prawie wszystko. adekwatnie panuje nieograniczona wolność. Można podążać w dowolnym kierunku, wolności jest tak dużo, iż łatwo się pogubić.
K. Szymkowiak
Warto w tej sytuacji być dobrze wykształconym i teraz, w XXI wieku, rysunek figuratywny w sposób zaskakująco neutralny (trudno go przypisać do jakiegoś aktualnego trendu w sztuce) ponownie ujawnia swój potencjał. Nie jest to wprawdzie jedyna droga kształcenia, ale studiowanie natury w oparciu o ludzką postać jest bardzo ważnym elementem edukacji artysty, chociażby dlatego, iż percepcja ludzkiej postaci jest powiązana z dużym ładunkiem emocjonalnym.
A ponadto ciało człowieka jest skomplikowaną formą, wcale niełatwą do odtworzenia. Przeprowadzenie rysunkowego studium postaci daje więc sporą świadomość i poszerza możliwości twórcze, choćby jeżeli ktoś potem odrzuci ten sposób twórczej kreacji. Umiejętność przeanalizowania i przetworzenia trójwymiarowej natury w dwuwymiarowy rysunek, w którym nie tylko trzeci wymiar jest iluzoryczny, jest kluczem do zrozumienia ogromnej części kultury wizualnej.
BK: Czym jest Figurama? Jakie prace prezentowane są na wystawie?
SK: Figurama to cykliczny przegląd twórczości figuratywnej studentów wyższych uczelni artystycznych. Są to efekty programu nauczania, więc nie zawsze jest to niezależna kreacja. Przeciętny człowiek oczekuje od artysty, iż ten będzie potrafił narysować człowieka czy zwierzę. Nie zawsze jednak w takim rysunku ujawnia się indywidualna ekspresja autora. Mamy tu dwuwątkowość w prowadzeniu kształcenia w wyższych uczelniach: z jednej strony musimy zbudować umiejętności pozwalające studentowi analizować rzeczywistość, wypowiadać się, w tym przypadku na płaszczyźnie, a z drugiej strony obudzić w nim świadomość, kim jest, co ma do powiedzenia i jaki ma potencjał artystyczny. Mamy więc dwie kwestie: akademickie wykształcenie i indywidualność podmiotu. Figurama jest przeglądem prac, który relacjonuje poziom świadomości i umiejętności studentów konfrontujących się z naturą, człowiekiem.
BK: Kolejne edycje realizowane są od 2001 roku. Projekt ma charakter międzynarodowy, a istotny w niej udział mają czescy artyści. Jak to się zaczęło?
SK: Ojczyzną, organizatorem i patronem Figuramy jest Republika Czech. W 2001 roku wykładowcy czeskich uczelni artystycznych Boris Jirku i Karel Pokorny zorganizowali wystawę prac swoich studentów, a później powtarzano takie ekspozycje co roku. Od drugiej edycji mają one już charakter międzynarodowy. W ramach Figuramy zrealizowano kilkaset wystaw w różnych państwach – w Republice Czech, Słowacji, Polsce, Niemczech i w Korei Południowej. W Figuramie uczestniczą i zarazem ją tworzą różne uczelnie artystyczne, co roku jest inny skład.
K. Szymkowiak
W tegorocznej Figuramie 24 z Polski bierze udział Uniwersytet Artystyczny w Poznaniu im. Magdaleny Abakanowicz i Akademia Sztuk Pięknych im. Eugeniusza Gepperta we Wrocławiu, w poprzednich edycjach uczestniczyły Akademie Sztuk Pięknych z Katowic i z Warszawy. Czasami oprócz rysunku na wystawach figuramowskich pojawiały się także prace rzeźbiarskie, malarskie lub multimedia. W tym roku prezentujemy rysunek i malarstwo.
BK: Konkurs organizowany w ramach wystawy związany jest z wręczeniem Nagrody im. Egona Schiele. To wyjątkowo interesujący artysta, mistrz nowoczesnej sztuki figuratywnej. Miał korzenie austriacko-czeskie, matka pochodziła z Czeskiego Krumlowa. Studiował w Wiedniu, a twórczość swoją rozpoczął na początku XX wieku. Zbuntował się przeciw konserwatyzmowi akademii, czego wyrazem było założenie wraz z innymi studentami Neukunstgruppe. Gustav Klimt został jego protektorem. Studia z natury Schielego są niesłychanie ekspresyjne. Ze względu na odważne przedstawienia cielesności oskarżano go choćby o szerzenie pornografii. W Czeskim Krumlowie jest jego muzeum.
SK: Egon Schiele był jednym z największych europejskich rysowników. To właśnie jeden z artystów, który swoją twórczością udowodnił, iż rysunek może być niezależną formą artystycznej wypowiedzi. Wielu praktyków i teoretyków sztuki traktuje rysunek jako fazę pomocniczą, będącą wstępem do stworzenia dzieła w innym medium: obrazu malarskiego, grafiki, rzeźby czy architektury. Tymczasem u Egona Schiele mamy do czynienia z rysunkiem, który jest celem sam dla siebie. Rysunek jest docelowym twórczym poszukiwaniem, wyrażającym autora. choćby struktura obrazów malarskich jest u niego rysunkowa, stosuje w nich środki wizualnego wyrazu charakterystyczne dla rysunku: linię, silny kontrast walorowy, światłocień, perspektywę powietrzną i geometryczną, ograniczoną gamę kolorystyczną – z tych elementów buduje się rysunki. Nic dziwnego, iż Egon Schiele jest tak bliski założycielom Figuramy. O traktowanie rysunku jako niezależnej wypowiedzi artystycznej zabiega również od wielu dekad Katedra Rysunku poznańskiego Uniwersytetu Artystycznego. Tym samym Figurama wpisuje się w nasze poznańskie cele edukacyjne i artystyczne . Na otwarciu wystawy, 27 marca, wręczymy studentce UAP Marii Gryczewskiej III nagrodę im. Egona Schiele zdobytą w ramach Figuramy 23.
BK: W tym roku impreza organizowana jest z dużym rozmachem, wystawy będą prezentowane w kilku miejscach na terenie Poznania. Czego po tym wydarzeniu może się spodziewać potencjalny widz?
SK: Wspomniany rozmach w dużej mierze zawdzięczamy inicjatywie naszych studentów. Tegoroczna Figurama 24 w Poznaniu składa się z czterech części. 27 marca otwieramy ekspozycję rysunkowych i malarskich prac studenckich w Atrium UAP i w Bibliotece Raczyńskich, w trzech jej budynkach: przy placu Wolności, na Alejach Marcinkowskiego i przy ulicy Wronieckiej.
K. Szymkowiak
Będzie to prezentacja efektów kształcenia studentów – studium ludzkiej postaci w różnych technikach i formatach. Tej ekspozycji towarzyszą dwie wystawy pedagogów, które nie są powiązane z tematyką Figuramy, ale prezentują twórczość nauczycieli kształcących studentów biorących udział w Figuramie.
W Galerii Szewska 16 swoje prace wystawi prof. Piotr Kielan z ASP we Wrocławiu, a w Galerii Nowa Scena UAP odbędzie się wystawa zbiorowa czeskich artystów: Daniela Balabána, Václava Rodka, Marka Sibinský’ego, z Wydziału Sztuki Uniwersytetu Ostrawskiego.
BK: Jakie znaczenie dla UAP i artystów lokalnych ma kooperacja z twórcami z innych krajów? Jakie są tego widoczne efekty?
SK: Figurama ma wpływ na uczelnię i naszych studentów, obserwuję to na co dzień w mojej Pracowni Rysunku Anatomicznego. Jako poznański koordynator Figuramy zapraszam do tego programu także inne pracownie naszej uczelni, w tym roku IX Pracownię Rysunku prof. Zbigniewa Szota i VI Pracownię Malarstwa prowadzoną przez dr. hab. Tomasza Kalitko. Co roku wydajemy także katalog towarzyszący wystawie, studenci chcą uczestniczyć w ekspozycji, zaistnieć w tym programie. Ważne jest dla nich również to, by zdjęcia ich prac ukazały się w katalogu. Realizacja takich programów jak Figurama wzbogaca program dydaktyczny uczelni, pogłębia relacje student – pedagog, daje studiującym szansę wykazania się inicjatywą i zaangażowaniem, ale przede wszystkim studenci zdobywają nowe doświadczenia i wiedzę.
Przy okazji tej rozmowy chciałbym ogromnie podziękować władzom Uniwersytetu Artystycznego im. Magdaleny Abakanowicz w Poznaniu, iż znalazły środki, energię i czas, by gościć Figuramę w Poznaniu.
prof. dr hab. Sławomir Kuszczak – studiował w Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych w Poznaniu (malarstwo) i Akademii Sztuk Pięknych w Lublanie (grafika). Dyplom z malarstwa, z wyróżnieniem, uzyskał w pracowni profesora Jana Świtki. Od 1990 roku pracuje w PWSSP (obecnie Uniwersytet Artystyczny) w Poznaniu. W latach 2003–2011 pełnił funkcję kierownika Pracowni Rysunku Anatomicznego dla I roku, a od 2011 roku jest kierownikiem Pracowni Rysunku Anatomicznego. Stypendysta Ministerstwa Kultury i Sztuki. Dwukrotny laureat Festiwalu Polskiego Malarstwa Współczesnego w Szczecinie. Jako pedagog współpracował z różnymi uczelniami w Polsce i za granicą. Autorskie prace malarskie, rysunkowe, graficzne i fotograficzne prezentował na ponad stu wystawach indywidualnych i zbiorowych.