
Prezes zostaje na stanowisku, ale część działaczy odeszła. W sobotę (15 marca) w Domu Środowisk Twórczych w Kielcach odbyło się zebranie nadzwyczajne kieleckiego oddziału Związku Literatów Polskich, które miało na celu odwołanie obecnego zarządu.
Jak mówi Grzegorz Rak, jeden z wnioskodawców zwołania zebrania, ich zarzuty dotyczyły tylko prezes związku, Anny Zielińskiej-Brudek, ale zgodnie ze statutem, nie można odwołać samego prezesa, tylko całe władze. Był jedną z osób prezentujących argumenty za zmianą.
– Zarzuty adekwatnie można sprowadzić do lekceważenia wszelkich procedur związanych ze statutem, braku komunikacji z członkami oddziału, a choćby członkami zarządu, podejmowania jednoosobowo decyzji organizacyjnych i finansowych przez panią prezes – wymienia.
Uwag było więcej. Dotyczyły też braku promocji literatury. Zastrzeżenia wzbudziła również organizacja październikowej imprezy z okazji 40-lecia kieleckiego oddziału związku.
– To też nietransparentne decyzje związane z drukiem książek, a czarę goryczy przelało niewydawanie Świętokrzyskiego Kwartalnika Literackiego. Dlatego wystąpiliśmy z tym wnioskiem – tłumaczy.
Działaczom nie spodobał się także protest w obronie prezes, jaki zorganizowały osoby z Literackiego Światła Młodych – grupy, która powstała przy kieleckim oddziale Związku Literatów Polskich.
– Protestowali, ale skąd się dowiedzieli o wniosku, skoro to była nasza wewnętrzna korespondencja, tymczasem oni nie należą do związku – pyta.
Grzegorz Rak dodaje, iż ich obiekcje budzi to, iż prezes Anna Zielińska-Brudek w poszukiwaniu wsparcia kontaktuje się tylko z Urzędem Marszałkowskim Województwa Świętokrzyskiego, a pomija Urząd Miasta Kielce. Części działaczy nie spodobało się także to, iż podczas otwarcia siedziby związku w Pedagogicznej Bibliotece Wojewódzkiej w Kielcach oraz na jubileuszu obecni byli biskupi, a nie wszyscy literaci są wierzący.
Po uzasadnieniu wniosku i dyskusji z udziałem obu stron sporu, doszło do głosowania. Udział w nim wzięły 22 osoby. Siedem opowiedziało się za odwołaniem zarządu, cztery wstrzymały się od głosu, a 11 związkowców poparło obecną prezes. To oznacza, iż Anna Zielińska-Brudek będzie pełniła swoją funkcję do końca czteroletniej kadencji, czyli jeszcze przez prawie dwa lata.
Zapytana, jak przyjęła to rozstrzygnięcie, przyznała, iż odetchnęła z ulgą i dziękowała literatom, którzy oddali na nią głos. Powiedziała, iż w jej ocenie zarzuty nie były poważne.
– Dotyczyły m.in. tego, iż podejmuję sama decyzje, iż środki, które pozyskuję mogłyby być na inny cel, a nie na wystawę „Pisarzy i poetów ze Świętokrzyskiego”, albo iż powinnam organizować plenery literackie. Ale kto brałby w nich udział, skoro większość literatów, ze względu na wiek, ma problemy zdrowotne? Z jednej strony poczułam ulgę, a z drugiej nie zasługuję na takie traktowanie. Moim największym osiągnieciem jest to, iż utworzyłam grupę Literackie Światło Młodych, w której mam wsparcie – podkreśla.
Prezes została na stanowisku, ale sobotnie zebranie nadzwyczajne zakończyło się wystąpieniem kilku członków z kieleckiego oddziału Związku Literatów Polskich. Jednym z nich jest Grzegorz Rak.
– Będziemy tworzyć odrębny oddział, który będzie się nazywał świętokrzyski. Stopniowo będą do nas przystępować kolejne osoby. Minimum musi mieć 10 członków, a myślę, iż to nie będzie żadnym problemem. Rozstaliśmy się, bo nie jesteśmy w stanie współpracować dalej. Nie wierzmy w obietnice jakichkolwiek zmian, zresztą nie były zbyt obficie składane – podkreślił.