Roman Wilhelmi ukrywał przed rodzicami, iż wziął ślub. Sformalizował związek pod presją teścia

kobieta.gazeta.pl 6 godzin temu
Roman Wilhelmi dwa razy był w związku małżeńskim i żadna z jego relacji nie przetrwała próby czasu. Pierwszy ślub wziął pod presją przyszłego teścia. O ceremonii nie powiedział choćby swoim rodzicom.
Roman Wilhelmi był jednym z najbardziej znanych i cenionych aktorów czasów PRL-u. Widzowie pokochali go za role w takich produkcji jak "Kariera Nikodema Dyzmy", "Alternatywy 4", "Zaklęte rewiry" czy "Czterej pancerni i pies". W 2024 roku na rynku pojawiła się biografia aktora zatytułowana "Anioł i twardziel" autorstwa Magdy Jaros. Z publikacji dowiadujemy się o kulisach pierwszego małżeństwa artysty, do którego został poniekąd nakłoniony przez rodziców swojej ówczesnej partnerki. Sam przed własną rodziną nigdy nie przyznał się, iż jest po ślubie.


REKLAMA


Zobacz wideo Ukochany rzucił Gessler w dniu osiemnastki. "Jeden związek się kończył, a miał być małżeństwem. Drugi się zaczynał"


Roman Wilhelmi nie powiedział rodzicom, iż ma żonę. Ukrywał to przez lata
Roman Wilhelmi w 1958 roku poślubił dziennikarkę Danutę. Jak dowiadujemy się z książki "Anioł i twardziel" wcale nie zależało na zawarciu małżeństwa, ale zmusili go do tego rodzice jego ówczesnej dziewczyny. Początkowo zakochani spotykali się ze sobą przez kilka miesięcy. Kiedy w końcu odwiedzili dom rodzinny ukochanej aktora, podczas zakrapianego alkoholem wieczoru ojciec Danuty przekonał Wilhelmiego, aby sformalizował związek.
Wieczorem upiłem się, a następnego dnia byliśmy już mężem i żoną
- zacytowała aktora Magda Jaros, autorka biografii "Anioł i twardziel". O sekretnym ślubie aktor nie powiedział choćby własnym rodzicom. Nie zostali zaproszeni na zorganizowaną w pośpiechu ceremonię i Wilhelmi bał się, iż potraktują to jako osobisty uraz. Co ciekawe, aktor w ogóle nie przyznał się do zawarcia związku małżeńskiego i rodzice artysty dowiedzieli się, iż miał żonę już po jego rozwodzie, który miał miejsce w 1967 roku.
Zastanawiam się, dlaczego Danuta akceptuje sytuację, w której Roman ukrywa ją przed rodzicami, i jak źle musi się z tym czuć. Ale miłość ma to do siebie, iż pozbawia ludzi racjonalnego myślenia
- podkreśliła Magda Jaros w biografii Wilhelmiego.


Roman Wilhelmi wykorzystał swoje aktorskie umiejętności w sądzie. "Rzucił się na kolana"
W trakcie małżeństwa z Danutą Wilhelmi niespecjalne pielęgnował łączącą ich relacje. Aktor często wracał do domu o późnych godzinach albo w ogóle znikał, wymyślając niestworzone historie, po czym wracał, przepraszał, przysięgając poprawę i zaczynał wszystko od nowa. Para ostatecznie się rozstała, bo Danuta znalazła sobie innego mężczyznę. Co ciekawe, aktor próbował utrudnić rozwód. Podczas jednej z rozpraw miał odegrać w sądzicie prawdziwą dramatyczną scenę.


Rzucił się na kolana i odegrał wielką miłosną scenę. Tak wzruszył ławniczki, iż te ze łzami w oczach zaczęły mnie prosić, żebym dała mu szansę. Sędzina odroczyła sprawę
- wspominała Danuta w rozmowie z autorem książki "Roman Wilhelmi. I tak będę wielki!"
Idź do oryginalnego materiału