Sezon 2024 w F1 dobiega końca, jednak wcale nie musi to oznaczać końca emocji. Zapraszamy na recenzję książki „Formuła 1 – Jazda o życie”.
Formuła 1 to z pewnością jeden z najbardziej widowiskowych sportów wyścigowych. Nie bezpowodu nazywana jest królową motosportu. Wszystko jest tu najlepsze, najładniejsze oraz najdroższe. Dzięki błyskawicznemu rozwojowi technologii telewizyjnej, fani nie tylko zasiadają do oglądania wyścigów, ale również dzięki kilku kliknięć mogą znaleźć się w garażu, fabryce, a choćby domach kierowców F1. Za czasów Roberta Kubicy w F1 odpalaliśmy Polsat Sport, aby obejrzeć trening, kwalifikacje oraz oczywiście wyścig. Dzisiaj, dzięki kamerom Netflixa jesteśmy wszędzie tam, gdzie jeszcze kilka lat temu mogliśmy tylko pomarzyć.
Serial Netflixa „Formuła 1 – Jazda o życie”, to bezsprzecznie najlepszy dokument na wysokich obrotach, który przybliża wszystko to, co dzieje się w F1 poza torem. w tej chwili na platformie VOD dostępnych jest już sześć sezonów po dziesięć odcinków. Nie da się ukryć, iż serial wykreował nam wielu nowych bohaterów, którzy dzisiaj swoją popularnością nie ustępują najlepszym kierowcom F1. Dzięki serialowi moim zdaniem najwięcej zyskali szefowie zespołów i to wcale nie koniecznie ci z czołówki, jak Toto Wolf, czy Horner. Nie mniejszą sympatią z pewnością szczycił się były już szef Haasa Günther Steiner, czy Claire Williams. Fani F1 mogli nie tylko zobaczyć, jak pracują, ale z jakimi problemami się zmagają i jak trudne muszą prowadzić rozmowy. Kamery Netflixa mogły wejść w wiele miejsc, do których zwykłe kamery telewizji Eleven, czy Viaplay nie mają wstępu.
Nieoficjalny przewodnik – „Formuła 1 – Jazda o życie”
Oczywiście dokument Netflixa głównie skupia się na budowaniu emocji oraz napięcia, nie jest to serial o podłożu technicznym. Stąd też dziennikarz i ekspert Stuart Codling zdecydował się napisać nieoficjalny przewodnik o takim samym tytule, co serial na popularnej platformie VOD. Zacznijmy od tego, iż książka „Formuła 1 – Jazda o życie” została wydana w fantastyczny sposób. Znajdziemy tutaj 192 strony w twardej oprawie ze szczegółowymi, wysokiej jakości zdjęciami. Bez wątpienia tę książkę można potraktować jako album z opisami. choćby najmłodsi fani F1 z wielką przyjemnością będą przeglądać kolejne strony.
Stuart Codling podzielił swoją książkę na siedem rozdziałów. Pierwszy z pewnością od razu błyskawicznie pochłoną fani serialu, gdyż skupia się na tym, co w F1 jest najważniejsze, czyli ludziach. I nie chodzi tu wcale o kierowców, czy szefów zespołów, ale o wszystkich ważnych pracowników, bez których zespół oraz kierowca F1 nie mogliby funkcjonować. Książka przybliża sylwetki choćby fizjoterapeutów, w tym Angeli Cullen, która podczas każdego weekendu wyścigowego nieodstępowa na krok Lewisa Hamiltona.
Wszystko zaczęło się od Alfy Romeo z 1936
W drugim rozdziale otrzymujemy trochę wiedzy technicznej. Autor zaprezentuje 20 samochodów, które w ciągu 75 lat ukształtowały dzisiejsze bolidy Formuły 1. Od Alfy Romeo z 1936 roku, przez różne Lotusy i słynnego McLarena MP4/4 Senny po mistrzowskiego Red Bulla RB9 Sebastiana Vettela. o ile ciekawi was, jak na przełomie wielu lat rozwijały się technologie w bolidach F1 oraz z jakimi wyzwaniami mierzyli się najwybitniejsi inżynierowie, to ten dział bez wątpienia pogłębi waszą wiedzę. Kolejny dział jest trochę dopełnieniem poprzedniego. Skupia się na tym, co kochamy w F1 najbardziej, czyli wysokiej prędkości oraz budowaniu silników. Jednak nie zabraknie też tu zagłębienia się w aerodynamikę, a choćby w paliwo.
Nie ulega wątpliwości, iż F1 pełni trochę rolę wędrownego cyrku, podczas całego sezonu, zespoły odwiedzają pięć kontynentów. Każdy tor to arena wielkiego spektaklu, na którym kierowcy osiągają ponad 300 km/h. Wszystko wygląda pięknie w telewizji, ale czy kiedykolwiek interesowało was, jak wygląda przygotowanie takiego toru do weekendy wyścigowego? Ten dział opowiem wam o najpopularniejszych arenach w F1, ale także o najsłynniejszych odcinkach. Oczywiście nie brakuje tu opowieści o torze w Monako, który jest ikoną sportów motorowych. Każdy kierowca bez wątpienia chciałby tu choć raz wygrać. Z tego działu dowiesz się także, jak powstał pierwszy tor wyścigowy na pustyni oraz jakimi zasadami bezpieczeństwa muszą kierować się projektanci. Ten dział naprawdę miło mnie zaskoczył i poszerzył moją wiedzę o torach wyścigowych, której nikt nie poda nam w telewizji.
„No Mikey, no, no Mikey…”
Piąty dział chyba najmniej mnie porwał, gdyż skupia się po prostu na regulaminach i przepisach obowiązujących w F1. Jednak należy wspomnieć, iż Stuart Codling serwuje nam tu wiele ciekawostek (podwójny dyfuzor, sekretny zbiornik paliwa), w jaki sposób zespoły omijają skomplikowane punkty regulaminu. Wszystko po to, aby tylko zyskać choćby najmniejszą przewagę na torze. Autor wspomina tu, choć cały kontrowersyjny sezon 2021, gdzie Verstappen i Hamilton walczyli o tytuł mistrza świat do ostatnich metrów. W jaki skandaliczny sposób w Abu Zabi to się skończyło, wszyscy dobrze wiemy.
„Grande strategia”
F1 to nie tylko wielkie widowisko, to także wielki biznes i ogromne pieniądze. Walka między zespołami nie dzieje się tylko na torze. Poza nim trwa równoległy wyścig o pozyskanie jak największych środków finansowych. Dla niektórych zespołów, jak choćby dla Willimas za czasów Roberta Kubicy, była to także walka o przetrwanie. Ten dział to także masa ciekawostek o kontraktach i gażach najlepszych kierowców na świecie. Ostatni dział książki „Formuła 1 – Jazda o życie” skupia się na strategii.
Jeżeli zastanawia was jak to możliwe, iż wymiana opon w boksie może trwać krócej niż 2,5 sekundy, to ten dział jest dla was. Do tego dobór opon jest z pewnością jedną z najbardziej kluczowych decyzji w trakcie weekendu wyścigowego. Ten dział przybliży wam zrozumienie decyzji, kiedy i jak to zrobić. Oczywiście strategia nie jednemu zespołowi w czasie wyścigu wali się na głowę choćby kilka razy. Czasem inżynierowie muszą podjąć błyskawiczną decyzję w kilka sekund. Fani słynnego hasła „grande strategia” bez wątpienia pochłoną ten dział momentalnie.
Linia mety
Nie ulega wątpliwości, iż książek o Formule 1 jest cała masa na rynku. Do tego, co chwile pojawiają się nowe pozycje. Recenzowana produkcja jest bez wątpienia kapitalnym dopełnieniem popularnego serialu na platformie Netflix. Gdy coś jest niezrozumiałe w serialu, to w każdej chwili możesz wcisnąć pauzę na pilocie i poszukać odpowiedzi na swoje pytanie w tym nieoficjalnym przewodniku. Niewątpliwie dla mnie książka Stuarta Codlinga ma największą zaletę w tym, iż nadaje się dla wszystkich fana wyścigów i wysokich prędkości. Bez podziału na wiek i doświadczenie. Kto nie lubi książki bogato wypełnionej wysokiej jakości obrazkami w twardej oprawie? Do tego jest napisana przystępnym językiem. Jako fan F1, ciesze się, iż mam taki rarytas w swojej bibliotece.
PS. Koniecznie obejrzyjcie na Netflix nowy serial – Senna. Absolutne mistrzostwo, sceny na torze są fenomenalne.
Książkę dostarczyło wydawnictwo APN Promise.