Marvel zawsze dobrze się prezentuje. Biorąc pod uwagę ilość bohaterów znajdujących się nie tylko w filmach, ale także w komiksach, uniwersum wydaje się nie mieć końca. Historie będą się pojawiać, a twórcy nie zaprzestaną prawdopodobnie także na tworzeniu nowych bohaterów. Choć świat Marvela nie jest mi zbyt dobrze znany, gdyż przytłacza mnie ilość produkcji, jakie musiałabym przyswoić, to z ogromną przyjemnością przyswoiłam komiks WASP Małe Światy.
Al Ewing to brytyjski pisarz komiksów. Zasłynął z prac nad takimi seriami jak Nieśmiertelny Hulk, Strażnicy Galaktyki czy też Defenders. Autor dziś recenzowanego przeze mnie komiksu jest także znany z mrocznych i introspektywnych historii, które często eksplorują tematy egzystencjalne i psychologiczne. Brzmi to dość poważnie, natomiast w ogólnym rozrachunku doskonale trafia on do odbiorców. W serii WASP Ewing przedstawia nową, świeżą perspektywę na klasyczną postać, jaką jest Nadia van Dyne. To trzecia postać z tego uniwersum w komiksach Marvela. Jego opowieści są pełne akcji, humoru i emocji, a jednocześnie poruszają ważne tematy takie jak tożsamość, rodzina i odpowiedzialność.
Javier Rodriguez to hiszpański ilustrator i twórca komiksów, który zilustrował WASP Małe Światy. Jego styl artystyczny charakteryzuje się dynamiczną kreską, żywymi kolorami i szczegółowymi postaciami. Nie sposób nie zwrócić na to uwagi! Ilustrator znany jest również z prac nad takimi seriami jak choćby Daredevil.
WASP Małe Światy
WASP: Małe Światy to czteroczęściowa i tak naprawdę limitowana seria komiksów. Opowiada nam historię Nadii van Dyne, trzeciej postaci noszącej pseudonim WASP w uniwersum Marvela. Jest ona genialną rosyjską Panią naukowiec, która odkrywa zaginiony kostium WASP. W tamtej chwili zostaje przez niego wybrana jako nowy użytkownik. Kostium daje jej zdolność do latania, zmniejszania się i kontrolowania owadów. Staje się czymś w rodzaju sprytnej pszczółki. Następnie wyrusza w podróż, by odkryć prawdę o swoim pochodzeniu i celu, do jakiego to wszystko mają doprowadzić. Po drodze spotyka różnych sojuszników i wrogów, w tym Ant-Mana, Red Guardiana i Doktora Dooma. Czytelnicy, którzy są zaznajomieni z uniwersum Marvela będą doskonale wiedzieli, kim są te postacie i czego się można po nich spodziewać.
Komiks poniekąd bada tematy tożsamości, rodziny i walki o sprawiedliwość na świecie. Eksploruje również rolę kobiet w nauce i superbohaterstwie. Pamiętajcie, iż my, jako płeć piękna (nie wiem skąd się to wzięło), również możemy być groźne, pomocne i bardzo waleczne. Tym bardziej w stroju superbohatera. Bo co nas nie zabije, to sprawi, iż jesteśmy nieśmiertelne.
Ostatecznie w komiksie okazuje się, iż Nadia odkrywa, iż jest córką oryginalnej WASP, Janet van Dyne. Jej ojcem jest rosyjski naukowiec Ivan Petrovich. Losy dziewczyny kierują historią w taki sposób, iż musi ona wykorzystać swoje moce, by pokonać Doktora Dooma. Cel: uratować świat przed jego planami podboju. Czy dziewczynie się to udało? To już musicie sprawdzić sami. Wystarczy zaopatrzyć się w swój egzemplarz!
Podsumowanie – wrażenia
Historia Nadii van Dyne po przeczytaniu komiksu WASP Małe Światy może zmotywować nas do dążenia do własnych celów. Pamiętajmy, iż każdy z nas jest inny i każdy ma pewne umiejętności, które mogą się przyczynić choćby do niesienia pomocy innym. A dobro wraca. Znakomita kreska i barwne, żywe kolory podczas lektury sprawiają, iż emocje wręcz wypływają z kartki. Tym samym uderzając w nas z pełnym impetem. Zakończenie natomiast wywołuje poczucie pustki, które należy czym prędzej uzupełnić kolejną częścią z serii! WASP Małe Światy to ciekawie napisany i zdumiewająco zilustrowany komiks, który przypadnie do gustu wszystkim fanom Marvela. Dla Was to z całą pewnością lektura obowiązkowa!
Liczba stron | 112 |
Wymiary | 16.7 x 25.5cm |
Scenarzysta | Al Ewing |
Ilustrator | Javier Rodriguez |
Tłumaczenie | Nika Sztorc |
Typ oprawy | miękka ze skrzydełkami |
Cena | od 34.99 PLN |
Komiks do recenzji dostarczył polski wydawca, Egmont.