
Płyta tygodnia 20.01-26.01
Rynek fonograficzny dopiero w tym tygodniu zaczyna się naprawdę rozkręcać po świątecznej przerwie. I od razu uderza z naprawdę mocną premierą. "Eusexua", trzeci album brytyjskiej wokalistki Tahliah Debrett Barnett - profesjonalnie działającej jako FKA twigs - to przedziwna hybryda współczesnego mainstreamu i bardziej ambitnego podejścia. Sięgając tym razem po inspiracje przede wszystkim do muzyki klubowej z lat 90,, ale przetwarzając je obecną technologią, artystka dowiozła całkiem inkluzywny materiał, który mogą docenić nie tylko wielbiciele dzisiejszego popu, ale też słuchacze o większych wymaganiach.
"Eusexua" to pierwszy regularny album twigs od czasu udanego, wpisującego się w estetykę art popu "Magdalene" sprzed ponad pięciu lat. W międzyczasie ukazał się jednak jeszcze klasyfikowany jako mixtape "Caprisongs", przygotowany z udziałem plejady słynnych gości i na tyle zachowawczy muzycznie, iż łatwo odebrać go jako swego rodzaju akces do ścisłego mainstreamu. Na najnowszej płycie te aspiracje nie znikają, ale koegzystują tu z kunsztownie dopracowaną, czasem dość eksperymentalną produkcją. Podnosi to walor artystyczny, nieco może kosztem przystępności, choć to wciąż muzyka bardzo atrakcyjna w popowych kategoriach.
Czytaj też: [Recenzja] Björk - "Vespertine" (2001)
"Eusexua" choćby wtedy, gdy stawia na przebojowość i wykorzystuje taneczną, klubową rytmikę, to potrafi zachować tę taką subtelność oraz bogactwo brzmieniowe charakterystyczne dla bardziej artystycznych oblicz popu, a choćby wytworzyć całkiem interesującą atmosferę. Przykładem takiego podejścia są choćby utwór tytułowy, "Girl Feel Good" czy, przynajmniej w tej żywszej części, "Keep It, Hold It". A z drugiej strony, melodyczną wyrazistość udaje się zachować choćby w tych bardziej eksperymentalnych momentach, na czele z "Drums of Death", opartym na gęstej, zgliczowanej rytmice. W podobnym stylu utrzymana jest też masywna, przesterowana końcówka "Sticky". Oba utwory są świetnym przykładem interesującego wykorzystania technologii.
Zresztą cały album na szeroką skalę korzysta z różnych technologicznych sztuczek. Także do modulacji głosu Barnett, choć raczej jako sposób przeskoczenia ludzkich ograniczeń niż ukrycia jakiś braków u samej liderki. Bo to, jak świetną jest wokalistą, pokazuje chociażby w "Room of Fools", bardzo mocno kojarzącym się z najntisową Björk czy choćby z ejtisową Kate Bush, właśnie za sprawą ekspresyjnego, emocjonalnego wykonania wokalnego, bo muzycznie jest już całkiem współcześnie. Wartymi odnotowania utworami są też bardziej stonowane "Striptease" i "24hr Dog", pierwszy zabarwiony nieco orientalnie, drugi z prawie ambientowym podkładem instrumentalnym.
Czytaj też: [Recenzja] Kate Bush - "Hounds of Love" (1985)
Nie wszystko jednak wyszło tu tak udanie. Nie jestem miłośnikiem finałowej ballady "Wanderlust" z bardziej konwencjonalnym akompaniamentem tradycyjnych instrumentów i zbyt rzewnym śpiewem twigs, przez co kawałek zbliża się do tych najbardziej smętnych rejonów dzisiejszego popu. Największy problem mam jednak z "Childlike Thing", w którego zwrotkach - z quasi-rapem North West, nastoletniej córki Kanye'a - znika kompletnie subtelność reszty materiału, zastąpiona krzykliwością i banałem współczesnych hitów. Kontrast z delikatniejszym, naprawdę ładnym refrenem jeszcze bardziej uświadamia słabość tych zwrotek. Te dwa kawałki pokazują dwa największe problemy dzisiejszego mainstreamu, który jest na ogół albo tak prostacki, pozbawiony odrobiny finezji, jak zwrotki "Childlike Thing", albo tak anemiczny, ubogo zaaranżowany i też niefinezyjny, jak "Wanderlust".
Choć ostatecznie "Eusexua" pozostawia u mnie pewne rozczarowanie ze względu na te dwa odstające - stylistycznie, klimatem oraz jakością - kawałki, to wciąż jest to naprawdę fantastyczny przykład współczesnego popu. Imponuje zwłaszcza produkcja, świadcząca o nie tylko merkantylnych aspiracjach, choć same kompozycje i wykonanie też są bardzo solidne, a na tle współczesnego mainstreamu FKA twigs wyróżnia się tu choćby większą subtelnością, co okazuje się jednym z największych atutów płyty.
Ocena: 8/10
Nominacja do płyt roku 2025
FKA twigs - "Eusexua" (2025)
1. Eusexua; 2. Girl Feels Good; 3. Perfect Stranger; 4. Drums of Death; 5. Room of Fools; 6. Sticky; 7. Keep It, Hold It; 8. Childlike Things; 9. Striptease; 10. 24hr Dog; 11. Wanderlust
Skład: FKA twigs - wokal
Gościnnie: North West - wokal (8)
Gościnnie: North West - wokal (8)
Producent: Koreless; FKA twigs (1-3,5-7,9,11); Eartheater (1); Sasha (1); Bapari (1); Ojivolta (2,3,8,9,11); Marius de Vries (2,9,11); AOD (2); Felix Joseph (2); Stargate (3); Jeff Bhasker (8); Stuart Price (11); Tic (11)