"Problem trzech ciał" ma być czymś więcej niż sci-fi. O czym naprawdę jest serial twórców "Gry o tron"?

serialowa.pl 6 miesięcy temu

Już niebawem na Netfliksie pojawi się jeden z potencjalnych hitów tego roku. To „Problem trzech ciał” – pierwszy projekt twórców „Gry o tron” od czasu jej finału. O czym tak naprawdę jest serial zdaniem aktorów?

Netflix szykuje się do zapowiedzianej na 21 marca wielkiej premiery serialu „Problem trzech ciał” – gorąco wyczekiwanej adaptacji trylogii chińskiego pisarza Liu Cixina zwanej „Wspomnienie o przeszłości Ziemi”. Literacki pierwowzór stał się jednym z klasyków współczesnego hard science fiction, ale zdaniem aktorów jego adaptacja wychodzi poza ramy tego gatunku.

Problem trzech ciał – o czym tak naprawdę jest serial?

Jak czytamy w opisie serialu, w „Problemie trzech ciał” zobaczymy, jak ważna decyzja młodej kobiety w latach 60. w Chinach odbija się echem w czasie i przestrzeni, łącząc jej historię z historią grupy genialnych naukowców w dzisiejszych czasach. Piątka byłych kolegów spotyka się, by skonfrontować się z jednym z największych zagrożeń w historii ludzkości, kiedy prawa natury zaczynają szaleć na ich oczach.

W rozmowie ze Screen Rantem aktorzy z „Problemu trzech ciał” stwierdzili, iż adaptacja showrunnerów „Gry o tron” – Davida Benioffa i D.B. Weissa to „coś więcej niż science fiction”. Zdaniem filmowców ambitne przedsięwzięcie Netfliksa łączy w sobie wiele różnych gatunków, począwszy od traktatów filozoficznych, kończąc na historii o miłości. Co dokładnie mają na myśli?

— „Problem trzech ciał” to coś, co lubię nazywać filozoficznym sci-fi. To dramat zapakowany w oszałamiające, przełamujące granice gatunkowe doświadczenie sci-fi, które łączy epicką skalę, spektakularność i szaleństwo umysłu z pięknymi, zniuansowanymi relacjami, złożonymi postaciami, z którymi – miejmy nadzieję – można się utożsamić i podążać za nimi przez szaloną, dziką jazdę – stwierdziła Jess Hong wcielająca się w jedną z naukowczyń.

„Problem trzech ciał” (Fot. Netflix)

Wtórował jej Liam Cunningham – pamiętny Davos Seaworth z „Gry o tron” grający w nowym serialu Thomasa Wade’a, szefa agencji PDC – który wielowarstwowy aspekt „Problemu trzech ciał” przyrównał do opowieści o „przyszłości praw człowieka”.

— Serial opowiada o przyszłości praw człowieka. Nie ma chyba nic bardziej dramatycznego niż to zdanie. I jest wielowarstwowy. Tak naprawdę, kiedy zwykle jesteśmy o to pytani, pierwszą rzeczą, którą robimy, jest gwałtowne zaczerpnięcie oddechu. „O czym to jest?”. A potem trzeba zacząć. To największa historia, jaka może przydarzyć się naszej planecie. Czy przetrwamy jako gatunek, czy nie.

Problem trzech ciał – w 5. odcinku będzie niespodzianka

Do dywagacji dołączyła Rosalind Chao („Better Things”), odtwórczyni roli Ye Wenjie, najważniejszej postaci z pierwszego tomu trylogii Cixina, która w gruncie rzeczy odpowiada za wszystkie wydarzenia, które następują potem w fabule. Zdaniem aktorki „Problem trzech ciał” to w tej samej mierze ambitne science fiction, co historia o miłości.

— Myślę, iż najbardziej zaskoczy ludzi fakt, iż to nie tylko sci-fi. Jest też historia miłosna. Musicie zobaczyć wszystkie odcinki. Płakałam i wzdychałam. Przeczytałam scenariusz, a mimo to, szczerze mówiąc, jest tak wiele warstw. To [serial] historyczny. To historia miłosna. To coś jak film niezależny. Jest w tym tak wiele i uważam, iż to zaskoczy ludzi, ponieważ myślą, iż zobaczą, nie wiem, „E.T.” czy coś takiego.

„Problem trzech ciał” (Fot. Netflix)

Z Chao zgodził się Cunningham, który zauważył, iż w „Problemie trzech ciał” humanizm idzie w parze z gatunkiem science fiction. Co więcej, aktor zdradził też, iż w 5. odcinku czeka nas pewna niespodzianka, od której „opadnie nam szczęka”.

— W 5. odcinku czeka was ogromna niespodzianka. Musicie pozostać z nami. Są tam momenty, od których szczęka opada. Rosalind ma rację. Bardzo łatwo jest umieścić to w gatunku science fiction. Mamy bardzo bogate tło science fiction w zestawieniu z bardzo ludzką historią, która jest napędzana pytaniem, czy będziemy mieli planetę, na której moglibyśmy żyć? Czy będziemy mieli rasę ludzką? Czy ci wspaniali ludzie uratują ludzkość?

W głównej obsadzie „Problemu trzech ciał” znajdują się również John Bradley („Gra o tron”), Jonathan Pryce („Gra o tron”), Benedict Wong („Mecenas She-Hulk”), Eiza González („Ambulans”), Jovan Adepo („Sorry for Your Loss”) i Ben Schnetzer („Y: Ostatni mężczyzna”).

Trzecim – obok Benioffa i Weissa – z twórców i głównych scenarzystów serialu jest Alexander Woo („Terror”, „Czysta krew”). 1. sezon ma liczyć osiem odcinków. Możecie już zobaczyć pełny zwiastun „Problemu trzech ciał”. W międzyczasie sprawdźcie, co twórcy mówią o porównaniach do „Gry o tron”. A ile kosztował serial? Jaki budżet ma „Problem trzech ciał”?

Problem trzech ciał – premiera 21 marca na Netfliksie

Idź do oryginalnego materiału