Probierz zabrał mu opaskę, Lewandowski przerwał milczenie. Wydał pilne oświadczenie. Bez ogródek ujawnił bolesną prawdę

viva.pl 4 godzin temu
Zdjęcie: Grzegorz Wajda/REPORTER


Decyzja Roberta Lewandowskiego o odejściu z reprezentacji Polski wstrząsnęła kibicami. Piłkarz ogłosił ją za pośrednictwem mediów społecznościowych, a powodem miało być odebranie mu opaski kapitańskiej przez selekcjonera Michała Probierza. W jego miejsce liderem drużyny został Piotr Zieliński. Głos w tej sprawie zabrał między innymi Jerzy Dudek. Teraz ciszę przerwał sam Lewandowski, który nie gryzie się w język.

Jerzy Dudek gorzko o Robercie Lewandowskim i PZPN

Jerzy Dudek nie kryje rozczarowania. Jego zdaniem zarówno Polski Związek Piłki Nożnej, jak i sam zawodnik powinni rozwiązać ten konflikt z większą klasą. „To wizerunkowa porażka — i dla związku, i dla Roberta, i dla całej polskiej piłki. Zawodnik tej klasy nie powinien komunikować tak ważnej decyzji w ten sposób. To powinno wyglądać zupełnie inaczej. Po tylu latach gry, poświęceń, emocjach i sukcesach — takie pożegnanie po prostu nie przystoi" — powiedział były reprezentant Polski w rozmowie z „Faktem".

CZYTAJ TEŻ: Odebrał telefon, stracił opaskę. Fani nie kryją wzburzenia. Tak zareagowała jego żona, Anna Lewandowska

„Dostałem telefon, gdy usypiałem dzieci” – Lewandowski o kulisach rozmowy z selekcjonerem

Teraz Robert Lewandowski po raz pierwszy zabrał głos w rozmowie z Dariuszem Faronem dla „Sportowych Faktów". I od razu ujawnił szokujące kulisy odebrania mu opaski kapitańskiej. – „Dostałem z zaskoczenia telefon od trenera Michała Probierza z informacją, iż podjął decyzję o odebraniu mi opaski. W ogóle nie byłem na to przygotowany, usypiałem dzieci. Rozmowa trwała kilka minut. choćby nie miałem czasu poinformować rodziny czy porozmawiać z kimkolwiek o tym, co się wydarzyło, bo po kilku chwilach ukazał się komunikat na stronie PZPN-u. Sposób, w jaki zostało mi to zakomunikowane, naprawdę jest dla mnie zaskakujący", relacjonuje.

Jak przyznał piłkarz, nie chodziło mu o samą opaskę, ale o sposób, w jaki podjęto decyzję. „Naprawdę nie tak to powinno wyglądać. Selekcjoner zawiódł moje zaufanie. Chcę jednak podkreślić: to nie tak, iż teraz nagle obraziłem się na reprezentację. [...] Naprawdę nie chodzi mi o samą opaskę. Wierzę w Piotrka Zielińskiego i mocno trzymam za niego kciuki" – dodał z goryczą.

Robert Lewandowski ujawnił, jak zareagowała drużyna: „Byli zszokowani i zadzwonili do mnie”

Robert nie ukrywa, iż gdyby sytuacja została mu przedstawiona z większym taktem i szacunkiem, być może nie zdecydowałby się na tak radykalny krok. „To prawdopodobny scenariusz. Mam się za osobę, z którą można znaleźć porozumienie, jeżeli tylko się z nią rozmawia" – zaznaczył.

Po ogłoszeniu decyzji Probierza do "Lewego" zaczęli dzwonić koledzy z kadry. „Wczoraj rozmawiałem z kilkoma reprezentantami. Zadzwonili do mnie na gorąco. Byli zszokowani. I pytali, czy nie zmienię decyzji. Wręcz mówili, iż być może, kiedy się z tym wszystkim prześpię, spojrzę na to inaczej. Było im przykro. Fajnie, iż wykonali taki gest" – skomentował Robert z widocznym wzruszeniem.

Zapytany, czy jeszcze zobaczymy go w biało-czerwonych barwach, Robert odpowiedział z rozwagą. „Chcę usiąść i spokojnie o tym wszystkim pomyśleć. Trzeba złapać oddech. Wtedy będzie można powiedzieć więcej o swoich przemyśleniach i o tym, co dalej. Dziś jest żal i złość. Zawsze bardzo zależało mi na reprezentacji narodowej. Pod tym względem nic się nie zmieniło", skwitował.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: To jedno zdarzenie zmieniło wszystko. Z tego powodu Michał Probierz nigdy się nie uśmiecha

Idź do oryginalnego materiału