Najprawdopodobniej po wydarzeniach Marca 1968 roku Anna Kłodzińska doszła do wniosku, iż trzeba się politycznie opowiedzieć po jednej ze stron rywalizujących w łonie PZPR. Wybrała twardogłowych „moczarowców”, dlatego też w „Potem przychodzi ktoś inny” znaleźć można wiernopoddańcze hołdy dla generała Mieczysława Moczara i jego „partyzantów”.