Chwila ciszy a później owacja na stojąco zwieńczyły wczorajszą premierę sztuki „Skóra po dziadku” Mateusza Pakuły w reżyserii autora w Teatrze imienia Stefana Żeromskiego w Kielcach.
Dwa szczególne miejsca ze współczesnej historii Kielc – dawne więzienie na ulicy Zamkowej i kamienica przy Plantach stały się kanwą najpierw książki „Skóra po dziadku”, a później sztuki teatralnej. Jednym z bohaterów książki i przedstawienia jest wymieniony z nazwiska w sztuce Bogdan Białek – inicjator pojednania kielczan i potomków Żydów zamordowanych w pogromie. Wzruszony po spektaklu bardzo wysoko ocenił pracę Mateusza Pakuły mówiąc, iż jego książka i sztuka, szczególnie w obecnym czasie narastania w świecie szowinizmów i nacjonalizmów powinna być rozpowszechniana także w szkołach, bo jest elementem wychowawczym.
Pochodzący z Kielc Mateusz Pakuła ponownie odwołał się we własnej twórczości do autentycznej historii z życia swojej rodziny. Dwa lata temu adaptacja jego książki „Jak nie zabiłem swojego ojca i jak bardzo tego żałuję” stała się jednym z najważniejszych wydarzeń teatralnych w Polsce. „Skóra po dziadku” opowiada historię dziadka autora, który w latach pięćdziesiątych ubiegłego wieku jako nastolatek był osadzony w kieleckim więzieniu na ulicy Zamkowej za niewybredne żarty. Bohaterowi groziło zakatowanie w więzieniu na śmierć, gdyby nie interwencja wysokiego oficera z Urzędu Bezpieczeństwa w Warszawie, który ratując chłopca spłacił dług wdzięczności wobec przyjaciółki matki ukrywającej go z kolei w czasie wojny przed Niemcami. Obok historii jego dziadka toczy się równoległa historia innego chłopca, Henryka Błaszczyka, którego tłumaczenie się z nieobecności w domu było iskrą zapalną pogromu kieleckiego z 1946 roku.
Mateusz Pakuła dziękował po premierze aktorom, których zna i dla których, o czym mówił we wcześniejszych wywiadach, pisze konkretne role. Odnosząc się do informacji o próbach podważenia wyniku konkursu na nowego dyrektora teatru, życzył artystom by kielecką sceną kierował zaakceptowany przez nich kandydat. Przypomnijmy, nieprawidłowości w przebiegu konkursu na dyrektora Teatru imienia Stefana Żeromskiego w Kielcach zgłosił jeden z kandydatów Przemysław Tejkowski – były prezes regionalnej rozgłośni Polskiego Radia w Rzeszowie za rządów Prawa i Sprawiedliwości oskarżony i skazany za mobbing wobec jednej z dziennikarek.
Konkurs na dyrektora kieleckiego teatru wygrał Jacek Jabrzyk obecny zastępca dyrektora Teatru Zagłębia w Sosnowcu. Wynik konkursu został bardzo dobrze przyjęty przez zespół Teatru imienia Stefana Żeromskiego w Kielcach.




