Prasa o konferencji ws. plastiku. "Potrzebne wiążące cele"

natemat.pl 18 godzin temu
Niemieckie gazety komentują trwającą w Genewie konferencję ONZ ws. plastiku. „Tylko o ile presja na blokujących będzie wystarczająco duża, konferencja Genewie może się powieść” - czytamy.


Przedstawiciele ok. 180 państw zebrali się w Genewie w Szwajcarii, aby po raz kolejny negocjować porozumienie ONZ ws. odpadów plastikowych. – Stoimy w obliczu globalnego kryzysu – powiedział we wtorek główny negocjator Luis Vayas Valdivieso. Choć plastik zalewa nie tylko środkowisko, ale jest już obecny m.in. w ludzkich organizmach, porozumieniu, które nakładałoby ograniczenia na jego produkcję,sprzeciwiają się m.in. eksporterzy ropy i producenci tworzyw sztucznych. Szefowa Programu Środowiskowego ONZ (UNEP) Inger Andersen uważa, iż porozumienie jest trudne, ale możliwe. Na jego osiągnięcie przewidziano do 10 dni.

FAZ o zalewie plastiku


"Społeczność globalna próbuje w tych dniach ponownie znaleźć sposób na powstrzymanie zalewu plastiku" – pisze "Frankfurter Allgemeine Zeitung". Gazeta z Frankfurtu przypomina fiasko negocjacji z 2024 r.: "Wówczas ponad 70 państw opowiedziało się za ograniczeniem produkcji. (…) Wraz z przemysłem chemicznym opowiadają się za lepszymi systemami zbiórki i ponownego wykorzystania".

"Do tej pory nie wykorzystuje się ponownie choćby jednej dziesiątej wyprodukowanego plastiku. (…) Aby poddać recyklingowi odpady plastikowe, trzeba by wiedzieć, z czego są zrobione. Ale to raczej niemożliwe – istnieje 16 tys. różnych substancji, które nadają plastikowi miękkość, kolor lub stabilność" – zauważa dziennik. "Naukowcy słusznie apelują zatem o większą przejrzystość i mniejsze zróżnicowanie chemikaliów. Żywność się nie zepsuje, a detergenty nie wyciekają, o ile opakowanie nie będzie jaskrawo kolorowe, czy nie przetrwa stu lat" – czytamy.

Zadanie dla wszystkich państw


"Plastiku raczej nie da się usunąć ze współczesnego życia codziennego: jest lekki, niedrogi i wszechstronny. W wielu dziedzinach, takich jak medycyna, jest praktycznie niezbędny. Jednak te zalety sprawiają, iż stanowi również globalny problem. Plastik prawie się nie rozkłada, ale rozpada na mikroplastik, który dostaje się do organizmu człowieka poprzez glebę, wodę i łańcuchy pokarmowe. Oceany są w tej chwili zaśmiecone plastikowymi odpadami, od pływających toreb i butelek po startą masę" – pisze "Lausitzer Rundschau" z Chociebuża w Brandeburgii.

"Kraje Globalnego Południa, w których często brakuje funkcjonujących systemów gospodarki odpadami, są tym szczególnie dotknięte. Problem pogłębia fakt, iż kraje uprzemysłowione eksportują znaczną część swoich plastikowych odpadów. Dlatego od wszystkich państw oczekuje się porozumienia ws. traktatu ONZ o przeciwdziałaniu zanieczyszczeniu plastikiem podczas ostatniej rundy negocjacji w Genewie" – wzywa gazeta.

Potrzebne wiążące cele


"W Genewie wszystko będzie zależało od tego, czy państwa z ambicjami znajdą wspólny język z większą grupą państw rozwijających się, które cierpią z powodu zalewu plastiku, ale obawiają się, iż surowe regulacje uderzą w ich kruche gospodarki. Mają rację: bez pomocy finansowej, transferu technologii i wsparcia w tworzeniu nowoczesnych systemów gospodarki odpadami zmiana kursu jest dla nich mało realna. Dlatego trzeba zabezpieczyć finansowanie, np. poprzez podatek pobierany od producentów plastiku" – pisze "Frankfurter Rundschau".

"Tylko o ile presja na blokujących będzie wystarczająco duża, konferencja Genewie może się powieść. Świat nie potrzebuje porozumienia, które w praktyce rozpadnie się na mikroplastik. Potrzebne są wiążące cele redukcyjne, plan produkcji w obiegu zamkniętym, międzynarodowa pomoc dla państw ubogich – i kontrola wdrażania" – wylicza dziennik.

Opracowanie: Monika Margraf


Idź do oryginalnego materiału