Polska scena hip-hopowa przeżywa jeden z najtrudniejszych momentów ostatnich lat. 6 listopada 2025 r. zmarł Pono, czyli Rafał Poniedzielski, jeden z najbardziej charakterystycznych głosów warszawskiego rapu. Informacje o jego śmierci potwierdzili członkowie ZIP Składu oraz Sokół. Odejście artysty poruszyło nie tylko środowisko rapowe, ale również szerokie grono słuchaczy, którzy przez lata śledzili jego twórczość.
Reakcje sceny hip-hopowej. Sokół żegna przyjaciela
Wiadomość o śmierci rapera wstrząsnęła kolegami z branży. Jednym z pierwszych, którzy zabrali głos, był Sokół, czyli wieloletni przyjaciel i muzyczny partner Pono. Napisał:
“Dzisiaj umarł mój przyjaciel, człowiek, z którym zacząłem nagrywać rap, legenda i indywidualista. Szalenie zdolny, jeszcze bardziej uparty. Kocham Cię bracie. Pono, do zobaczenia kiedyś”.
W mediach społecznościowych zareagował również Jongmen, podkreślając, iż jeszcze chwilę wcześniej rozmawiał z Pono o nowym projekcie:
“Nie wierzę. Dzisiaj ci wysyłałem bit do numeru z Wilkiem. Szok”.
Źródło: Instagram / Nieoficjalne ustalenia dotyczące przyczyny śmierci
W trakcie, gdy fani pogrążali się w żałobie, pojawiły się pierwsze nieoficjalne doniesienia dotyczące przyczyny zgonu. Według informacji przekazanych przez portal Glamrap, Pono miał doznać zawału serca w momencie, gdy przyjechał do siedziby Polsatu. Serwis podał, iż raper poczuł się bardzo źle, a jego towarzysz usłyszał, jak Pono mówi, iż traci siły.
„Za chwilę padł na ziemię. Był reanimowany przez blisko godzinę. Niestety bezskutecznie” — ustalił Glamrap.
Choć są to doniesienia nieoficjalne, wywołały szeroką dyskusję wśród fanów i środowiska muzycznego.
Dziedzictwo Pono. Trzy dekady wpływu na polski rap
Rafał Poniedzielski należał do grona tych artystów, którzy współtworzyli podwaliny polskiego rapu. Swoją muzyczną drogę rozpoczął w połowie lat 90., współtworząc legendarny ZIP Skład, a później także Ziperę oraz TWPC. W 2002 r. wydał solowy album „Hołd”, który do dziś wymieniany jest wśród ważniejszych płyt warszawskiego hip-hopu. Kolejne projekty, takie jak „Tak to widzę”, „Wizjoner”, „Bunt” i „Pondemia”, tylko umacniały jego pozycję. W 2017 r. ponownie połączył siły z Ero, Hazzidym i Szczurem na albumie „Szlagier”, który zyskał uznanie słuchaczy i recenzentów. Pono pozostawił po sobie twórczość, która przez lata towarzyszyła fanom i była inspiracją dla nowych pokoleń raperów.
Kim był Pono dla warszawskiej sceny?
Jego styl i sposób opowiadania o życiu w stolicy sprawiły, iż Pono stał się jednym z najbardziej autentycznych artystów w kraju. Mimo zmieniających się trendów pozostawał wierny swoim korzeniom. Dla wielu młodych raperów był mentorem, dla słuchaczy, głosem ulicy, a dla kolegów, lojalnym przyjacielem.
Rodzinie i najbliższym składamy kondolencje.
Źródło: Fakt /



