Wczoraj, w trakcie zwykłej konferencji prasowej, doszło do niecodziennego incydentu. Były premier Mateusz Morawiecki zaatakował dziennikarkę TVP Info, Justynę Dobrosz-Oracz, która zadała mu pytanie o prokuratorskie śledztwo w sprawie kampanii „Stop Russia Now”. Incydent ten wywołał duże emocje i oburzenie wśród dziennikarzy i Polaków.
Kampania „Stop Russia Now”
Kampania „Stop Russia Now” była antywojenną akcją realizowaną za czasów rządów premiera Mateusza Morawieckiego. Miała ona kosztować choćby 70 milionów złotych. Według ustaleń portalu Onet, duża część środków trafiła do firm powiązanych z ludźmi z otoczenia ówczesnego premiera i prezydenta. Prokuratura bada, czy doszło do nadużyć przy zlecaniu kampanii Bankowi Gospodarstwa Krajowego.
Atak na dziennikarkę
Dziennikarka Justyna Dobrosz-Oracz zadała pytanie byłemu premierowi o prokuratorskie śledztwo w sprawie kampanii „Stop Russia Now”. Morawiecki odpowiedział pytaniem na pytanie, sugerując, iż dziennikarka miała kontakty z Pawłem Rubcowem, rosyjskim szpiegiem wojskowego wywiadu GRU. Dziennikarka zaprzeczyła tym sugestiom i zapowiedziała podjęcie kroków prawnych.
Reakcja TVP
TVP, telewizja publiczna, jednoznacznie stanęła po stronie dziennikarzy odkrywających prawdę. „Bezpardonowe ataki na Justynę Dobrosz-Oracz oraz innych dziennikarzy TVP (innych mediów również) utwierdzają nas tylko w przekonaniu, iż odkrywanie ciemnych interesów jest naszym obowiązkiem. Murem za Justyną!” – napisał w oświadczeniu dyrektor generalny TVP, Tomasz Sygut.
Paweł Rubcow
Paweł Rubcow, rosyjski szpieg wojskowego wywiadu GRU, został zatrzymany przez polskie służby na początku inwazji Rosji na Ukrainę w lutym 2022 roku. Rubcow został schwytany na terenach przygranicznych, gdzie miał prowadzić działania na rzecz rosyjskiego wywiadu. W lipcu 2023 roku, w ramach największej wymiany więźniów od czasów zimnej wojny, został wydany Rosji w zamian za agentów Zachodu.
Wnioski
Incydent ten pokazuje, jak ważne jest niezależne dziennikarstwo i odkrywanie prawdy. Politycy muszą być odpowiedzialni za swoje czyny i nie mogą atakować dziennikarzy, którzy pytają o sprawy publiczne. W Polsce musimy dbać o wolność prasy iniezależność dziennikarzy, aby mogli oni podejmować się trudnych tematów i ujawniać prawdę.