Polacy czytają więcej książek. Mimo to co tydzień zamyka się jedna księgarnia

g.pl 2 dni temu
Jak co roku 13 grudnia obchodzimy Dzień Księgarza. To dobra okazja, aby przyjrzeć się czytelnictwu w Polsce. Nie można przy tym pomijać sytuacji księgarni. Niestety nie jest ona najlepsza. Wielu księgarzy walczy z długami i zostaje zmuszonych do likwidacji biznesu.
Czytanie książek poszerza horyzonty, rozwija wyobraźnię i pozwala oderwać się od codziennych zmartwień. Często słyszy się jednak, iż czytelnictwo w Polsce jest niskie, a Polacy niechętnie sięgają po lektury. Statystyki częściowo to potwierdzają, ale z drugiej strony sytuacja ta znacznie się poprawiła w ostatnim czasie. Czemu zatem kolejne księgarnie się likwidują?


REKLAMA


Zobacz wideo [AUTOPROMOCJA] Mam przeczucie, iż na rynku książki się wydarzy coś złego. Ludzie książką nie ogrzeją domu


Jaki procent Polaków czyta książki? Czytelnictwo w Polsce przyjmuje różne formy
W połowie kwietnia 2025 roku Biblioteka Narodowa opublikowała raport o stanie czytelnictwa książek w Polsce w 2024 roku. W przeprowadzonym badaniu 41 proc. ankietowanych zadeklarowało, iż w całym poprzednim roku przeczytali co najmniej jedną książkę. Takiej odpowiedzi udzieliło 47 proc. kobiet i 35 proc. mężczyzn. Ponadto częściej czyta młodzież w wieku 15-18 lat (tu odsetek wyniósł 54 proc.), a najrzadziej seniorzy powyżej 70. roku życia (25 proc.). Najczęściej po lekturę sięgają mieszkańcy dużych miast o populacji powyżej 500 tys. osób, czyli Warszawy, Krakowa, Wrocławia, Łodzi i Poznania (51 proc. respondentów z tej grupy).
Wynik ten jest nieznacznym spadkiem w porównaniu do roku 2023. Wówczas przeczytanie co najmniej jednej książki deklarowało 43 proc. ankietowanych. Warto zaznaczyć, iż była to bardzo duża poprawa. W 2021 i 2022 roku odsetek ten wynosił tylko 34 proc. Mieliśmy więc wzrost czytelnictwa aż o dziewięć punktów procentowych - najwyższy od dekady. Jakie mamy jednak zwyczaje związane z czytaniem książek?


Ile Polacy wydają na książki? Na tle Europy wypadamy słabo i wolimy inne formy kultury
W raporcie Biblioteki Narodowej podkreślono, iż najczęściej decydujemy się na zakup książek, zarówno w sklepach stacjonarnych, jak i online. Z bibliotek najczęściej korzystają osoby młode, zwłaszcza uczące się i studiujące. Co ciekawe, większość czytelników wciąż preferuje książki w formie papierowej. Jednocześnie w badaniu uwzględniono pytanie o czytanie dłuższych tekstów, takich jak artykuły prasowe, hasła encyklopedyczne itp. Taką formę kontaktu z tekstem deklarowało 73 proc. osób czytających książki i 60 proc. osób, które ich nie czytają. Tutaj częściej jest wybierana forma elektroniczna, i to w każdej grupie wiekowej.
jeżeli chodzi o wydatki, to kwoty nie są wysokie. Z badania Krajowego Rejestru Długów i Rzetelnej Firmy największa grupa czytelników (30 proc.) zostawia w księgarniach od 100 do 200 zł rocznie. 25 proc. osób wydaje mniej niż 100 zł, a 20 proc. od 200 do 500 zł. Ponad 7 proc. wydaje na książki od 500 do 1000 zł, a 2 proc. przeznacza na ten cel więcej niż 1000 zł w ciągu roku. 16 proc. deklaruje, iż w ogóle nie wydaje pieniędzy na książki. Z kolei według raportu Instytutu Książki w 2023 roku Polacy wydali na książki w sumie blisko 4,5 mld zł, czyli około 1 mld euro. Dla porównania łączny obrót rynku książki w całej Europie wynosi 37-40 mld euro.


Co ciekawe, Polacy wydają znacznie więcej na inne formy kultury. Największe kwoty pochłania abonament radiowo-telewizyjny. W dalszej kolejności jest wstęp i udział w zajęciach kulturalnych i rekreacyjnych, a także sprzęt audiowizualny i wstęp do instytucji kultury.


Książki stanowią ok. 6 proc. wszystkich nakładów przeznaczanych przez Polaków na kulturę. Nie dziwią więc wyniki naszego badania, z którego wynika, iż jedynie 1 na 10 z nas zostawia w sklepach z książkami więcej niż 500 zł rocznie
- stwierdza Adam Łącki, prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej, cytowany w komunikacie KRD. Ma to duży wpływ na trudną sytuację księgarni w Polsce, choć nie jest to jedyny istotny czynnik.


Dlaczego księgarnie upadają? Wiele mniejszych punktów przegrywa z silną konkurencją
Jak podaje KRD, powołując się na raport Instytutu Książki, w 2019 roku w Polsce było 1910 księgarni. W 2023 roku liczba ta spadła już do 1704, czyli w ciągu czterech lat zamknięto ponad 200 placówek. Daje to średnio jedną księgarnię zamykaną co tydzień. Dużym problem jest również zadłużenie takich firm. Na koniec października 2024 roku 141 księgarń stacjonarnych miało 2907 nieuregulowanych zobowiązań finansowych. Łącznie ich długi wyniosły 8,795 mln zł. W najtrudniejszej sytuacji są najmniejsze księgarnie, zarejestrowane jako jednoosobowe działalności gospodarcze. Zdaniem ekspertów jest to efekt nierównej walki z dużymi sieciami. Według wspomnianego badania KRD i Rzetelnej Firmy to właśnie tu kupuje książki najwięcej osób (prawie 42 proc. respondentów).
Największym problemem małych księgarń jest nierównowaga na rynku, na którym lokalne podmioty mają nikłe szanse z dużymi, sieciowymi sklepami i hurtowniami. Najwięksi są w stanie wynegocjować od wydawców znaczne rabaty sięgające choćby połowy ceny książki, o których księgarz prowadzący własny sklep może jedynie pomarzyć. W efekcie nie jest w stanie konkurować o klienta
- wyjaśnia Sandra Czerwińska, ekspertka Rzetelnej Firmy.


Zobacz też: Wybrano najlepszą polską książkę wszech czasów. Świat pokochał naszą fantastykę


Źródło: bn.org.pl, krd.pl


Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.


Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Idź do oryginalnego materiału