Czarownica Zora kolejny raz psoci, ale czy tylko? Tym razem przeciwnik zastosował cios poniżej pasa… czy kruk Edgar wróci bezpiecznie do domu?
Młoda czarownica Zora i jej babcia schroniły się w Paryżu w domu położonym na dachu budynku.
Podczas gdy Zora kontynuuje naukę magii, a także chodzi do szkoły dla nieczarownic, jej wierny towarzysz, kruk Edgar, zostaje w tajemniczy sposób porwany! Dziewczynka postanawia zbadać sprawę. A co, jeżeli okaże się, iż za pośrednictwem Edgara porywacze próbują dotrzeć do Zory?
– opis wydawcy.

W trzecim tomie serii komiksów o młodej, zbuntowanej czarownicy dostaliśmy nie tylko lekcję historii polowań na czarownice, ale i pogłębiliśmy temat przyjaźni młodej Silvestris, która jest bardzo trudna. Na pierwszy rzut oka nasunęła się nam klasowość. Śledząc losy czarownicy, mogliśmy zauważyć, iż ma ona potencjał stać się medium, ogniwem pośredniczącym między przyszłością a przeszłością reprezentowaną przez trzy seniorki zrzeszone w Towarzystwie Miłośniczek Ciasteczek, które nie pomagają nieczarownikom i trzymają się od nich z daleka. Młoda czarownica natomiast przełamuje podziały i zaprzyjaźnia się z koleżanką z klasy, Minh, używając magii (wbrew powszechnej zasadzie niepomagania osobom niemagicznym), aby jej pomóc.
Podziemny świat. Czarownica Zora. Tom 4. zamyka wątek złoczyńcy, który został zapowiedziany w tomie 3. Oczywiście nie jest to koniec, ponieważ wielki brat nigdy nie śpi i ciągle śledzi nasze poczynania, kartka po kartce. Pionek pokonany, ale przed nami jeszcze cała szachownica. Poznajemy nową postać, którą jest bukinista Alfred, czyli wujek rudowłosego chłopca zauroczonego naszą bohaterką. Starszy miłośnik książek staje się heroldem Zory, pomagając jej rozwiązać zagadkę, co znacząco popycha akcję do przodu. Według Josepha Campbella taka postać wprowadza nowe informacje, które diametralnie zmieniają bieg wydarzeń lub pomaga rozwiązać zagadkę. Ta rola w fabule jest łudząco podobna do: mentora i strażnika progu. Jego obecność oceniam o wiele lepiej niż babcinki z TMC, które owszem są często widoczne, ale prawie zupełnie zbędne dla rozwoju akcji. Wskazują na tych nieobecnych, zabieganych dorosłych, którzy nie potrafią albo choćby nie chcą słuchać własnych dzieci.

To, co szczególnie przykuło moją uwagę podczas lektury, to stopniowo wyłaniający się obraz utopijnego świata czarownic. Ale co dokładnie mam na myśli? Społeczność ta, choć z pozoru cukierkowa i pełna magii, jest jednocześnie ściśle hierarchiczna i oparta na dogmatycznym przestrzeganiu swojego kodeksu moralnego. W efekcie dzieli świat na dwie wyraźne sfery, czyli tę, którą J.K. Rowling określiłaby mianem „mugolskiej”, oraz świat magiczny. Wszystko zdaje się funkcjonować w idealnym porządku, o ile wszyscy bezwzględnie stosują się do panujących zasad i norm etycznych. Jednak choćby najmniejsze zachwianie w poczuciu moralności może skończyć się tragicznie, jak w przypadku Błękitnej Mgiełki, która dosłownie została uwięziona w butelce. Jest to symboliczny przykład tego, jak surowe i bezwzględne potrafią być konsekwencje odchylenia od przyjętych norm społecznych. Jednak to ona mimo wykluczenia jest prawdziwą siłą, jest jak wyparta w głąb nieświadomości trauma pokoleniowa.
W czwartym tomie serii o Zorze otrzymujemy znacznie głębsze i bardziej wielowymiarowe spojrzenie na postać Louisa. Tym razem ukazuje się on jako człowiek pełen prawdziwej determinacji i nieustępliwej upartości, która momentami graniczy z obsesją. Można choćby pokusić się o stwierdzenie, iż jego zainteresowanie naszą protagonistką staje się niepokojąco intensywne, co wprowadza do fabuły element napięcia i niepewności. W miarę rozwoju wydarzeń, jego zachowanie przybiera formę niemal stalkerską, co w konsekwencji prowadzi Louisa do utraty pamięci. To z kolei otwiera pole do wielu spekulacji i domysłów na temat przyczyn oraz dalszych konsekwencji.
Czwarty tom przygód młodej czarownicy Zory znacząco pogłębia wątki rozpoczęte w poprzednich częściach. Dostarcza czytelnikom emocjonującej opowieści z delikatnym detektywistycznym zacięciem i pogłębioną warstwą psychologiczną. Gdy wierny kruk Zory, Edgar, zostaje porwany, dziewczynka rozpoczyna śledztwo, które prowadzi ją do mrocznych podziemi Paryża. Choć z pozoru historia opiera się na magicznych perypetiach i walce dobra ze złem, komiks porusza też poważniejsze tematy: społeczne podziały, lojalność, napięcia między światem czarodziejów a nieczarownikami, a także presję, jaką wywiera hierarchiczna społeczność czarownic.
Pojawienie się postaci bukinisty Alfreda nadaje opowieści dodatkowej głębi i kieruje Zorę ku ważnym odkryciom. Podziemny świat to nie tylko opowieść o przygodzie, ale i refleksja nad granicami wolności, tożsamości i odwagą w przełamywaniu schematów. Choć pewien wątek złoczyńcy zostaje tu zamknięty, szachownica pozostaje otwarta, a przyszłość Zory wydaje mi się niepewna i intrygująca.
Powyższa recenzja powstała we współpracy z wydawnictwem Egmont.
Źródło grafiki głównej: okładka komiksu / Egmont (kolaż)