Podjęła decyzję w sprawie "Tańca z gwiazdami". Odejdzie przez kontuzję? "Po konsultacji z chirurgiem..."

gazeta.pl 2 godzin temu
Zdjęcie: Fot. Kapif.pl


Udział Majki Jeżowskiej w "Tańcu z gwiazdami" w ostatnich dniach wisiał na włosku. W końcu wykonawczyni hitu "A ja wolę moją mamę" podjęła ostateczną decyzję w sprawie przyszłości w show.
Ostatnie dni to katorga dla Majki Jeżowskiej. Wszystko przez kontuzję, która przez ostatnie dni stawiała jej dalszy udział w "Tańcu z gwiazdami" pod wielkim znakiem zapytania. Po chwilach grozy i zasianiu niepewności wśród fanów programu, w sprawie jej uczestnictwa w kolejnych odcinkach, piosenkarka w końcu zabrała głos. I wyjaśniła, czy odejdzie z produkcji Polsatu. Co jej tak naprawdę dolegało? - W poniedziałek okazało się, iż w ranę - na połączeniu stopy z nogą, czyli w miejscu, gdzie zginamy stopę non stop przy każdym kroku - wdarło się zakażenie. Rana piekła i pulsowała - trudno było chodzić, a co dopiero tańczyć. Po konsultacji z chirurgiem nastąpiło wdrożenie antybiotyku i profesjonalnych opatrunków - zaczęła swoją opowieść w rozmowie z Plejadą.


REKLAMA


Zobacz wideo Jeżowska narzeka na ból stóp


Majka Jeżowska podjęła decyzję. Nie odejdzie sama z "Tańca z gwiazdami"
Piosenkarka przez długi czas nie wiedziała, co robić. Jeszcze do wczoraj myślała, by podziękować za udział w "Tańcu z gwiazdami", przywracając tym samym do show ostatnią parę, która odpadła, czyli Michała Meyera i Klaudię Rąbę. Pomogli jej fani. Dodali jej wiele otuchy i odżyła. - Nie spodziewałam się olbrzymiej fali sympatii i miłości wysyłanej codziennie w moją stronę przez widzów "TzG" moich fanów, nieznajomych… To było tak wzruszające, piękne i szczere, iż dodało mi skrzydeł i wiary w to, iż przezwyciężę ból i dam radę zatańczyć. W niedzielę zadedykuję nasz taniec z Michałem Danilczukiem wszystkim życzliwym ludziom, którzy wierzą w parę nr 11 i twierdzą, iż bez nas nie będą oglądać programu - dodała artystka.


Majka Jeżowska dostaje niemoralne propozycje
Gdy niespełna dwa tygodnie temu spotkaliśmy Majkę Jeżowską na planie "Tańca z gwiazdami", powiedziała nam, iż nie wierzy, iż wygra show Polsat. Narzekała na... fetyszystów. - Ja tak wysoko po Kryształową Kulę nie mierzę. Mówiłam na konferencji, iż chcę przeżyć dwa odcinki, i co? Jestem w trzecim, więc spełniłam swój cel. A to nie było takie oczywiste, bo kontuzje to nieodłączna część tego programu, więc życzcie mi, żeby wszystko się gwałtownie goiło. jeżeli są otarcia, a są bez przerwy, i trzeba nosić jakieś plastry na plecach czy to na piętach, a teraz jeszcze na kolanie to, to bardzo przeszkadza. A przecież tu nie ma czasu w gojenie ran. Jak Michał mnie widzi na korytarzu, jak wchodzę na trening, to słyszę od razu: "Majka, do roboty!" - powiedziała nam. Opowiedziała przy okazji o wiadomościach, które są teraz dla niej na porządku dziennym, bo z okazji udziału w "Tańcu z gwiazdami" dostaje je częściej niż dotychczas. - Może ktoś ma jakiś cudowny lek, dzięki którym moje rany natychmiast będą zagojone? Czekam na informacje i propozycje. Bo na razie wiem tylko, od stópkarzy, iż jak mówię, iż mnie nogi bolą, to się uaktywniają i proponują masaże. Stópkarze jak kochają stópki, to będą się odzywać cały czas, czy nogi bolą, czy nie bolą. Tak już jest, przyzwyczaiłam się do tego - podsumowała artystka w rozmowie z Plotkiem.
Idź do oryginalnego materiału