PODJĄĆ DECYZJĘ O ROZWODZIE…

newsempire24.com 1 dzień temu

**POSTANOWIĆ SIĘ NA ROZWÓD…**

Z tacą w dłoniach Krystyna przetrwała nieskończoną kolejkę w stołówce i gwałtownie przemówiła do młodego chłopaka za ladą:
— Proszę trzy zupy, trzy bigosy i trzy kompoty.

Miejsca na tacy brakowało. Kilka razy Krystyna rzucała wymowne spojrzenie w stronę stolika, gdzie czekali jej mąż i synek. Synek miał zaledwie dziesięć lat, więc oczywiście nie rozumiał, iż powinien pomóc. Ale mąż? Siedział, wpatrzony w telefon, i choćby nie podniósł wzroku. Krystyna musiała zrobić dwa kursy. Przeniosła zamówienie pod niechętnymi spojrzeniami innych w kolejce. Nie odrywając oczu od ekranu, mąż przysunął do siebie talerz z zupą. Przełknął łyk i prychnął:
— Grochówkę wzięłaś? Nie lubię grochówki. Mogłaś spytać.
— Mogłeś sam podejść i wybrać — odparła zmęczona Krystyna. — Nie umiem czytać w twoich myślach.
— Ależ proszę! W kolejce byśmy razem nie stali? Trzeba było zapytać!

Krystyna pochyliła się nad zupą i postanowiła nie odpowiadać. Męczyło ją to wieczne kłócenie. Tomek zawsze taki. Wszystko mu nie pasuje.
Dziesięcioletni Jaś idealnie go naśladował.
— Fuj, mamo, bigos przyniosłaś? Nie lubię bigosu, wiesz przecież.
— Nasza mama myśli tylko o sobie — mruknął Tomek, dalej wpatrzony w telefon, ale jednocześnie pałaszując zupę, którą przed chwilą skrytykował.
— Jedz, co dają — syknęła Krystyna, zerkając, czy ktoś w zatłoczonej stołówce nie usłyszał.

W „Jarzębinie” — tak nazywał się ich pensjonat — wrzało jak w ulu. Wczasowicze spieszyli na śniadanie, by potem ruszyć nad morze. Krystyna też miała takie plany, tylko nie wiedziała, czy pójdą tam razem, czy tylko z Jasiem. Tomek mógł zostać w pokoju. Wczoraj narzekał, iż daleko do plaży. Jak zwykle, była winna Krystyna. To ona wybrała ten pensjonat. Choć sto razy proponowała wspólne decyzje. Tomek machnął ręką:
— SamKrystyna uśmiechnęła się do siebie, patrząc, jak Tomek z Jasiem stają w kolejce po drugie śniadanie, i pomyślała, iż jednak warto było postawić na swoim – czasem trzeba rozbić stare nawyki, by zbudować coś lepszego.

Idź do oryginalnego materiału