Po latach sekret "Rancza" wyszedł na jaw. Dziewczynka okazała się chłopcem

gazeta.pl 5 godzin temu
Zdjęcie: Po latach sekret serialu 'Ranczo' wyszedł na jaw. Córka Lucy i Kusego była przez chwilę chłopcem; fot. screen TVP VOD


Postać serialowej Dorotki z "Rancza" przysparzała scenarzystom sporo problemów. Dziewczynka za gwałtownie rosła. Wymyślono więc sprytne rozwiązanie. Sekret wyszedł dopiero po latach.
"Ranczo" to obok "Klanu" i "M jak miłość" jedna z najpopularniejszych polskich produkcji. Serial nie jest już kontynuowany, ale mimo upływu czasu przez cały czas cieszy się ogromnym zainteresowaniem i wywołuje nostalgię wśród widzów. Ostatni odcinek wyemitowano w listopadzie 2016 roku. Produkcja zgromadziła wtedy przed telewizory rekordową liczbę widzów, bo ponad sześć milionów Polaków śledziło finał. Niedawno na jaw wyszły informacje dotyczące córki Lucy i Kusego.


REKLAMA


Zobacz wideo Beata Kowalska ujawnia sekret "Rancza". Chodzi o reżysera i scenariusz


"Ranczo". Nie wszyscy wiedzą, iż w rolę Dorotki wcielał się chłopiec
Jedną z ulubionych par widzów serialu "Ranczo" była burzliwa relacja Lucy (Ilona Ostrowska) i Kusego (w tej roli występował nieżyjący już Paweł Królikowski). Lucy była amerykanką z polskimi korzeniami i odziedziczyła dworek w Wilkowyjach. To właśnie tam poznała Kusego, który był jednym z opiekunów posiadłości i po jakimś czasie się zakochała. Dopiero w czwartym sezonie serialu para zdecydowała się na powiększenie rodziny. W 2009 roku w serialu pojawiła się urocza Dorotka, która od razu skradła serca widzów. Pojawił się jednak problem. Dziewczynka rosła szybciej niż odgrywana przez nią bohaterka. To właśnie dlatego postanowiono zaangażować kilku dziecięcych aktorów, do wcielania się w jej rolę. Zdarzały się sytuacje, kiedy tę rolę odgrywał chłopiec, Dominik Lewandowski. Dopiero kiedy serialowa Dorotka podrosła do produkcji zaangażowano bliźniaczki, Wiktorię i Weronikę Kunkę.


ZOBACZ TEŻ: Miłosne wyznanie na profilu prezydenta USA z okazji rocznicy ślubu. W komentarzach wybiło szambo
"Ranczo". Serialowa Wiolka przeżyła dramatyczne chwile. Wspomina o cudzie
Pamiętajcie Wiolkę z serialu "Ranczo", w którą wcielała się Magdalena Waligórska-Lisiecka? Aktorka niedawno wspomniała o wypadku, który przeżyła jakiś czas temu. W rozmowie z "Dobrym tygodniem" podkreśliła, iż to w ogóle cud, iż przez cały czas żyje i nic się jej nie stało. Do groźnego zdarzenia doszło w 2014 roku. Aktorka, która na co dzień mieszka w Warszawie wyruszyła na teatralne przedstawienie do Koszalina. Podczas podróży autem nagle zauważyła toczące się w jej stronę z wielkim impetem koło samochodowe, które odpadło od innego pojazdu. "Zobaczyłam, jak z nadjeżdżającego z naprzeciwka samochodu odrywa się koło i z impetem leci w moją stronę. zwolniłam i może dlatego siła uderzenia koła w maskę mojego auta była mniejsza, a wybita szyba wypadła na zewnątrz. Inaczej... choćby nie chcę myśleć, co by się stało" - relacjonowała aktorka. Na szczęście z całej bardzo groźnej sytuacji wyszła bez uszczerbku na zdrowiu. Więcej przeczytasz tutaj: Magdalena Waligórska z "Rancza" "oszukała przeznaczenie". "To cud, iż żyję"


Oddaj swój głos w drugiej edycji plebiscytu Jupitery Roku! Kto zostanie Gwiazdą Roku, a kto zgarnie statuetkę za Międzyplanetarny Hit Roku? O tym decydujesz Ty!
Idź do oryginalnego materiału