PiS poczuł słabość. "Partia Kaczyńskiego próbuje zmienić Trzaskowskiego w mema"
Zdjęcie: Karol Nawrocki nie porwał widzów w ostatnich debatach, ale kampania wyborcza to nie tylko debaty. Przed kandydatami na prezydenta kluczowe tygodnie.
O ile dwie piątkowe debaty z Końskich mogły rozbudzić apatyt na kolejne, to debata Telewizji Republika z poniedziałku może służyć jako narzędzie terapii afektywnej zniechęcającej do jakiegokolwiek zainteresowania polityką. Telewizja Tomasza Sakiewicza wyprodukowała debatę nudną, pozbawioną dramaturgii, ustawioną wyraźnie pod "obywatelskiego kandydata" PiS. Momentami była żenująca — zwłaszcza wtedy, gdy kandydaci odpowiadali na pytanie o to "ile jest płci". Debata rozkręciła się dopiero w ostatnim akcie, w rundzie pytań wzajemnych. Kto zyskał, a kto stracił?