Spektakl „Pingwiń” w OTLiA zobaczymy już 17 lutego. Jednocześnie będzie to jedna z pierwszych lutowych premier w „Lalkach”. Trzy dni przed prapremierą, twórcy uchylili rąbka tajemnicy prezentując fragmenty spektaklu z Pingwiniem i Uchatką w rolach głównych.
Za tekst odpowiada doskonale znana opolskiej publiczności dramatopisarka, autorka książek oraz sztuk teatralnych dla dzieci i młodzieży – Marta Guśniowska.
„Pingwiń” w OTLiA – mądrze i z refleksją dla małych i dużych
Na scenie zobaczymy tylko dwie aktorki: Agnieszkę Zyskowską-Biskup oraz Mariolę Ordak-Świątkiewicz, która jest również reżyserką spektaklu.
Najnowsze dzieło OTLiA to przedstawienie dobre zarówno dla dzieci, jak i dorosłych. Opowiada o marzeniach, odwadze i pokonywaniu własnych obaw.
– Temat, który podjęłyśmy z Martą jest dziś bardzo aktualny. Po pandemii wszystkich adekwatnie dotknęła samotność. To odcięcie się od świata – stwierdza Mariola Ordak-Świątkiewicz, która gra m.in. Uchatkę.
– Moim zdaniem ten spektakl nie jest do takiego wielkiego śmiania się do rozpuku. Myślę, iż po prostu powinien podnosić nam kąciki ust, dać nam dużo nadziei i takiego myślenia, iż są wokół nas ludzie. I ważne jest to by z nimi być – tłumaczy.
W scenografii dużo miejsca poświęcono książkom.
– Nasz Pingwin jest otulony tymi książkami, słowami. To postać, która jest gdzieś daleko, ale wyrusza w podróż i przełamuje się. I odkrywa samego siebie, odnajduje w sobie odwagę, determinację. W zasadzie nie poznaje świata, tylko cały czas szuka odpowiedzi w książkach: „co zrobić”. To zupełnie jak nasze dzieci teraz – mówi Agnieszka Zyskowska-Biskup, odtwórczyni roli Pingwinia.
Krystian Kobyłka, dyrektor teatru zapowiada, iż widzowie będą świadkami wielkiej przygody zamkniętego w sobie Pingwinia i otwartej na świat Uchatki.
– To właśnie Uchatka próbuje Pingwinia wyciągnąć z świata zasklepionego w ten realny – mówi. – I tak jak to wcześniej bywało w tekstach Marty Guśniowskiej, należy spodziewać się bardzo refleksyjnego i mądrego przesłania, ale jednocześnie wypełnionego humorem – zaprasza dyrektor OTLiA.
Za koncepcję świateł odpowiada Wojciech Mandela, opolski fotograf i operator filmowy.
– To dla mnie pierwsza taka realizacja. zwykle zajmowałem się dopasowaniem spektaklu teatralnego do rejestracji filmowej – mówi.
– Mamy tu trochę filmowego myślenia oświetleniowego, ponieważ świecimy miękkim światłem. Na przykład wprowadziliśmy okna, które dają możliwość oświetlenia przestrzeni bardziej plastycznie, dużymi płaszczyznami. Przy tym jest to trudne do skontrolowania, więc w teatrze rzadko spotykane. I trochę trudne.
Za muzykę do „Pingwinia” odpowiada Michał Ziółkowski.