Pillow Man. Mężczyzna naszych marzeń – recenzja komiksu. W snach szukając ukojenia

popkulturowcy.pl 13 godzin temu

Czy świat dla osób borykających się z bezsennością jest stracony? Czy każdej nocy będą musieli walczyć o spokojny sen? Otóż nie. W komiksie stworzonym przez Stéphane Grodet i Théo Calméjane istnieje bowiem Pillow Man, człowiek którego pracą jest dopilnowanie, abyś spokojnie zasnął. Zaintrygowany?

Trzy lata bez pracy, dziesiątki wysłanych CV, kilka nieudanych rozmów, bolące plecy, nadwaga, bezsenność i… jedno ogłoszenie, które zmienia wszystko.
Witamy w świecie, w którym samotni bezskutecznie próbują zasnąć przygnieceni ciężarem nocy, marząc o oddechu i cieple drugiego człowieka aż po świt.
W świecie, w którym za bliskość na wyciągnięcie ręki i niezmącony, głęboki sen płaci się wysoką cenę.
W świecie, w którym Jean staje się poduszką lub mężczyzną naszych snów.

– opis wydawcy.

Zobacz również: The Mandalorian – Sezon 2., część 2. – recenzja komiksu

Pillow Man. Mężczyzna naszych marzeń to komiks stworzony według scenariusza Stéphane Grodet z ilustracjami autorstwa Théo Calméjane. Historia przybliża czytelnikowi losy Jean, który dostaje od życia niespotykaną szansę. Dotąd Jean przez trzy lata na bezrobociu bezskutecznie próbował znaleźć nową pracę. Borykając się z nadwagą, a przede wszystkim z codzienną bezsennością coraz bardziej podupadał na duchu.

Wszystko zmienia się w momencie, gdy Jean wreszcie znajduje pracę i zostaje zatrudniony jako Pillow Man. od dzisiaj nowym zajęciem mężczyzny będzie pomoc klientom spokojnie przespać całą noc. Choć ta posada może wydawać się zdumiewająca, wszystko podlega tu jasnym zasadom i regułom, a stawka jest nad wyraz atrakcyjna. Jean gwałtownie odnajduje się w nowym miejscu pracy, zdobywając masę zadowolonych klientów. Czy jednak to spełnienie marzeń ma jakąś cenę? I co o nowej pracy Jeana pomyśli jego partnerka? jeżeli w końcu się o niej dowie…

Pillow Man. Mężczyzna naszych marzeń

Pillow Man. Mężczyzna naszych marzeń to pozornie prosta historia o mężczyźnie, któremu trafiła się życiowa szansa oraz o konsekwencjach, jakie musi ponieść wraz z jej pojawieniem się. Jednak w tle tej opowieści zaznaczone są problemy, z którymi boryka się współczesne społeczeństwo. Samotność, która odbiera sen, a także potrzeba bliskości z drugim człowiekiem to główne tematy komiksu ukryte pod tą niepozorną historią. Śledząc losy Jeana, obserwujemy również jego problemy z samoakceptacją czy obniżoną samooceną spowodowaną złymi zarobkami oraz brakiem atrakcyjnego wyglądu. To opowieść o dobrym człowieku, który znalazłszy się w złej sytuacji życiowej, stracił wiarę w siebie. To także historia, która przypomina nam, iż każda, choćby najlepsza szansa w życiu, ma dwie strony medalu.

Jednak, choć doceniam drugie dno tej historii, podczas lektury brakowało mi poszerzenia niektóry wątków tego komiksu. Pillow Man momentami opowiada losy Jean dość skrótowo, występują tu duże przeskoki czasowe, a nasi bohaterowie, choć wzbudzają sympatię, dostają zdecydowanie za mało czasu. W rezultacie postacie nie są w pełni rozwinięte, a cała opowieść dość gwałtownie zmierza do finału. Sam finał z kolei również nie satysfakcjonuje, brakuje mu zadowalającego zakończenia. Pillow Man to dość krótka lektura, może gdyby twórcy zdecydowali się ją rozwinąć, historia miałaby lepsze brzmienie?

Jeśli chodzi o wydanie komiksu, muszę przyznać, iż Pillow Man to porządna pozycja. Całość oprawiona jest w twardą okładkę, posiada duży format i solidną oprawę. Niestety, choć ilustracje w komiksie są ładne, sama kreska nie zachwyca mojego oka. Podoba mi się jak Théo Calméjane, autor ilustracji, bawi się światłem podczas nocnych scen w Paryżu, jednak jego prace są dość proste. Z pewnością nie jest to pozycja, która urzekła mnie swoją warstwą wizualną.

Pillow Man. Mężczyzna naszych marzeń
Pillow Man. Mężczyzna naszych marzeń to komiks, który wzbudza ciekawość swoim konceptem. To prosta historia, pod którą kryje się wiele głębi. Jednak to również krótka opowieść, która aż prosi się o więcej treści.

Powyższa recenzja powstała we współpracy z wydawnictwem Egmont. Dziękujemy!


Fot. główna: okładka komiksu // Wydawnictwo Egmont
Idź do oryginalnego materiału