Piąty raz we włoskim skarbcu [recenzja]

kulturalnemedia.pl 6 godzin temu

Pod koniec marca 2025 roku ukazał się piąty tom serii Włoski Skarbiec. Najlepsze komiksy: Giorgio Cavazzano.

Włoski Skarbiec to kolekcja komiksów stworzonych przez najsłynniejszych włoskich rysowników Disneya. Każdy tom wzbogacają teksty krytyczne oraz Szkicownik z ciekawostkami i rzadkimi oryginalnymi rysunkami pochodzącymi z warsztatu artysty. W tomie piątym znalazły się komiksy z lat 2006–07, w których Giorgio Cavazzano pokazał, iż gdy pracuje nad pełnymi akcji opowieściami najbardziej nieokiełznanych disnejowskich scenarzystów, czuje się jak ryba w wodzie. W jego rysunkach, osadzonych pomiędzy fantastyką, komedią a… czystą fantazją, drugie życie dostają gwiazdy komiksów Disneya, takie jak Stary Trotyl, którego w 1964 roku stworzyli Dick Kinney i Al Hubbard. Pojawiają się również mroczny Fantomen wymyślony przez Merrilla DeMarisa i Floyda Gottfredsona, legendarny samochód Donalda z rejestracją 313 oraz niereformowalny Czarny Piotruś. Znalazło się tu także miejsce na „powrót do domu”, czyli historię w całości rozgrywającą się w Wenecji.

Najlepsza historia

Uznałam, iż napiszę recenzję komiksowej opowieści z Myszką Miki w roli głównej. Przede wszystkim dlatego, iż już dawno go nie było. Historia zatytułowana jest Władca chmur, która ukazała się w dwóch częściach włoskiego magazynu Topolino w roku 2006. Sam autor wybrał ten komiks jako jeden ze swoich najważniejszych historii. W hołdzie dla swojego wielkiego mistrza – Romana ScarpiegoGiorgio Cavazzano przedstawia w tym komiksie burmistrza Myszogrodu z takimi rysami, jakie miała ta postać w klasycznej opowieści Scarpiego. Co ciekawe, ta opowieść nosi tytuł Inny wymiar i pochodzi z 1959 roku.

Opowieść zaczyna się od retrospekcji z roku 1898 na pustyni w Kalisccie. Wierzono wówczas, iż rdzenni Amerykanie dzięki magicznego tańca potrafili wywołać deszcz – ale czy to prawda? Według opowieści – tak. Co ciekawe, owa tajemnica przekazywana była z ojca na syna. Choć nie należało jej nadużywać. I tak o to przenosimy się do obecnych czasów, do akcji toczącej się w Myszogrodzie. Oczywiście z udziałem Mikiego i jego wiernego przyjaciela Goofiego. Główny bohater wrócił z wakacji i odwiedził kolegę. Okazało się, iż w czasie, kiedy go nie było, Goofy zbudował – wedle instrukcji swojego wuja – maszynę, która była skrzyżowaniem samochodu z samolotem. Jak on sam to nazwał – samochodolot. Jest to niebywałe, iż Myszogród tak gwałtownie doczekał się latających samochodów… Tak czy siak, przyjaciele postanawiają wypróbować samochodolot i już po pierwszym starcie efekt był zadowalający. Miki zauważył nietypową chmurę w trakcie latania. Goofy wytłumaczył mu, iż jest to tak zwane oko władcy chmur. Pokazał, iż płaci się podatek – cena to jeden dolar – za ładną pogodę, ponieważ od jakiegoś czasu zaczęły pojawiać się dziwne chmury. niedługo zaczął padać deszcz, a po wyjściu słońca spadały kartki z informacją o namówieniu burmistrza miasta, aby zapłacił Władcy Chmur milion dolarów. Po to, by było piękne lato. Mały bohater niesamowicie się zdenerwował, nazwał to szantażem i wymuszeniem. Postanowił porozmawiać z burmistrzem. Okazało się, iż polityk w ogóle tego absurdu nie wymyślił. Wysłał swojego sekretarza ze stanowczym protestem, a po kilkunastu minutach ukazała się trąba powietrzna, która zniszczyła jego ratusz. Na miejscu była także policja z komisarzem O’Harą na czele. Kiedy mężczyźni podjęli już pierwsze działania w celu ustalenia prawdziwej tożsamości Władcy Chmur, rozpoczęła się walka z czasem. Tajemnicza postać dowiedziała się o tym i zarządziła milion dolarów do północy. Czy podatek zostanie opłacony? A może Myszka Miki złapie rozbójnika? I kto to naprawdę był? Odpowiedzi na te wszystkie pytania poznacie czytając piąty tom Włoskiego Skarbcu.

Egzemplarz recenzencki otrzymałam dzięki uprzejmości Egmont Polska. Komiks można kupić na stronie egmont.pl.
Idź do oryginalnego materiału