Paulina Smaszcz szczerze o roli babci. Wyjawiła prawdę o relacji z synową

gazeta.pl 2 godzin temu
Paulina Smaszcz doczekała się dwóch synów. Jeden z nich ma żonę i dziecko. Smaszcz przyznaje, iż uwielbia rozpieszczać swoją wnuczkę.
Paulina Smaszcz coraz chętniej otwiera się na tematy dotyczące jej życia prywatnego. Prezenterka ma dwóch synów - 28-letniego Franciszka i 19-letniego Juliana. Starszy z nich założył już swoją rodzinę i dziś wychowuje córkę. Kobieta petarda nie kryje zachwytów nad wnuczką. W najnowszym wywiadzie opowiedziała o roli babci, a także wyjawiła prawdę o relacji z synową.

REKLAMA







Zobacz wideo Czym nowy partner Smaszcz różni się od Kurzajewskiego?



Paulina Smaszcz o tym, jak dogaduje się z synową. Wyznacza sobie granice
Paulina Smaszcz udzieliła wywiadowi serwisowi Party. W rozmowie z portalem przyznała, iż jest "dziarską, szaloną babcią". Jak jednak zaznacza, liczy się ze zdaniem synowej, z którą ma dobre relacje. - Moja wnuczka może wszystko. Ja jestem od rozpieszczania. Oczywiście żyję w ogromnej komitywie z moją synową, więc jeżeli ona mówi, iż czegoś nie wolno, to nie wolno. Staram się tego przestrzegać, ale jak mama nic nie mówi, to hulaj dusza! - stwierdziła. - Czy jest rozpieszczana? Ja rozpieszczam, ale wtedy, kiedy moja synowa nie wie - dodała z rozbawieniem.
Kobieta petarda wyjawiła również, jaką radę dała synowi. - Mam nadzieję, iż go wychowałam z zasadami i tych zasad pilnuje. Ale też jest takim oszalałym tatą. Ja zawsze mówię: "Pamiętaj, iż ona zawsze będzie w przyszłości wybierać mężczyznę wzorowanym na tobie i tym będziesz tym wzorem, którego szuka i jakiego mężczyzny by chciała. To w taki sposób mówisz, traktujesz jej mamę, w jaki się zachowujesz. Ona tak będzie rozumiała związek" - dowiadujemy się od Smaszcz.


Paulina Smaszcz jasno o powrocie do telewizji
Smaszcz była gościnią Marcina Wolniaka w naszym podcaście "Galaktyka Plotek". Została zapytana o to, czy myślała o powrocie do telewizji i czy chciałaby mieć swój własny format. Kobieta petarda przyznała, iż nie narzeka na brak zajęć. - Wiesz, zawsze jest tak, iż telewizja trochę narzuci ci format, to, w jaki sposób masz rozmawiać, jaka być itd. Ja sobie robię te małe rzeczy. Robię "Kobiety po przejściach", teraz będzie rozszerzona wersja mojej drugiej książki. Na początku roku będzie moja trzecia książka. Ja tam sobie robię swoje - uznała. - Nie chciałabym robić czegoś, co jest niezgodne ze mną. Na pewno bym rozważyła, ale w tym chciałabym być ja. A ja nie jestem łatwa - dodała.
Idź do oryginalnego materiału