„ostatni raz” – Maks Łapiński otwiera nowy muzyczny rozdział pod szyldem Magic Records!

strefamusicart.pl 1 dzień temu
Zdjęcie: unnamed(7)


Maks Łapiński to chłopak z gitarą, który pewnego dnia zadał sobie pytanie, co lubi w życiu robić i… zaczął to robić!

Pisze teksty, komponuje, gra na gitarze i na pianinie. To artysta, któremu ciężko przeżyć dzień bez napisania piosenki. Jego cechami charakterystycznymi (oprócz niezwykłej muzykalności) są niespotykana charyzma, zaraźliwa energia i… kolor brązowy

Pochodzi z Bydgoszczy, wychował się w artystycznej rodzinie, co niewątpliwie wpłynęło na jego wrażliwość muzyczną. Od najmłodszych lat czuje potrzebę tworzenia i dzielenia się swoją muzyką z innymi. Piosenki Maksa to nastrojowy pop pełen emocji, niepoprawnego, płynącego prosto z serca romantyzmu oraz własnego doświadczenia i przeżyć.

Teraz Maks powraca z nowym wydaniem pod szyldem Magic Records i rozpoczyna kolejny etap w swojej muzycznej karierze. A pierwszym krokiem jest utwór „ostatni raz”, który właśnie dzisiaj ma swoją premierę.

Jestem absolutnie podekscytowany, iż wydaję piosenkę „ostatni raz”, ponieważ tym utworem otwieram w moim życiu muzycznym pewien nowy rozdział. W najbliższym czasie możecie spodziewać się ode mnie wielu utworów. O warstwie tekstowej nie chcę za dużo mówić, bo myślę, iż w muzyce niesamowite jest właśnie to, iż każdy może nadawać piosenkom unikalne, własne znaczenie. Dla mnie ten utwór, jak wiele innych, jest muzyczną kartką z mojego pamiętnika i łączy się z osobistymi przeżyciami. Mam nadzieję, iż na tę parę minut będziecie mogli przenieść się do swojego intymnego świata, zatopić się w nim – opowiada Maks Łapiński.,

Jak przyznaje sam Maks, jego twórczość powstaje zwykle dość spontanicznie. Pomysły, które pojawiają się w jego głowie potrafią przyjść w najmniej oczekiwanym momencie.

Czasem mam wrażenie, jakbym miał w sobie pewnego rodzaju antenę, która odbiera jakiś impuls. Kiedy tylko go poczuję, nie umiem pozostać bierny. Zawsze idę za tym głosem i, w miarę możliwości, piszę piosenkę lub chociaż nagrywam jakiś szkic na dyktafonie. Mam nadzieję, iż moi bliscy mi to wybaczą, bo czasem zdarza mi się, iż podczas spotkania nagle muszę odejść na bok i nagrać coś, co mi przyszło do głowymówi artysta.

Na nasze szczęście w ostatnim czasie te impulsy spływają do Maksa ze zdwojoną siłą. Artysta spędza ostatnio ogrom czasu w studio, czego efekty będziemy mogli usłyszeć już niedługo! Trzymajcie oczy i uszy szeroko otwarte!

Idź do oryginalnego materiału