Od czego zaczyna się fantastyczna przygoda? Recenzja: Mroczny Amulet

itomigra.blogspot.com 7 miesięcy temu


"Ej. Chcesz może Mroczny Amulet?"
. Nie znając kontekstu, można pomyśleć dwie rzeczy: po pierwsze to z pewnością zapowiada kłopoty. Po drugie- jak nic jest to początek fenomenalnej przygody. Jak było w naszym przypadku? Zapraszamy do lektury!

Informacje/Pierwsze Wrażenia:


Mroczny Amulet
to narracyjna gra karciana przeznaczona dla 1-12 osób, w wieku 10 lat. Rozdanie przewidziane jest na 40-60 minut. Jako projekt wydawnictwa Gindi.pl powstała, by odciążyć mistrzów gry. W dzisiejszych czasach ciężko jest zgrać ekipę, by cieszyć się pełnowymiarową sesją. Nie wszyscy mają ku temu sposobność. Z pomocą właśnie przychodzi Amulet. Inicjatywa poleskiego autora, która ma zafundować Wam sesję bez przygotowania, bez dodatkowych lektur, czy wyposażenia. choćby kostki nie będą potrzebne!

W pudełku z dość ciekawą grafiką znajdziemy wszystko, co do zabawy będzie potrzebne. Przede wszystkim grubą talię, w skład której wchodzą przeszkody, rozwiązania, postaci, karty pomocy, żywe klątwy, lokacje i wyzwania. Dołączono również żeton amuletu oraz instrukcję, która podpowiada całkiem sporo twórczych sposobów na wykorzystanie elementów i rozgrywanie wariantów. Wszystko prezentuje się ładnie, choć delikatnie (polecam zakoszulkować). Graficznie trzymamy jeden, dość oszczędny styl, który po pewnym czasie wpada w oko... Uwaga! Jest to zabieg specjalny! Mała ilość szczegółów ma pobudzić Waszą wyobraźnię do działania...

Zasady:


Bo i o to będzie się w Amulecie rozchodziło. Macie przeżyć sesję, która będzie niepowtarzalna i zostanie utkana z Waszych szarych komórek. Szczegóły przygotowania i zasad znajdziecie w instrukcji. Tutaj- jak zawsze- przytoczymy tylko szkielet rozgrywki. A zamysł jest prosty- wracając z pracy, znajdujecie tytułowy Amulet i zostajecie przeniesieni do tajemniczej krainy. By się uratować i udać z powrotem do swojego świata, musicie przełamać Żywą Klątwę. Dokonacie tego, jeżeli wysilicie mózgownice- przejdziecie wylosowaną trasę i pokonacie napotkane trudności.

Mroczny Amulet to kooperacja
, a całość trwa 10 rund. W każdej z nich jeden gracz będzie narratorem rozgrywki. Otrzymuje żeton Amuletu, dobiera 3 kart przeciwności i opierając się o wybraną z nich, posiłkując daną lokacją, próbuje wysnuć problem utrudniający Wam dalszą wędrówkę. W najprostszym z wariantów każdy z uczestników proponuje rozwiązanie danego zagadnienia (również posiłkując się kartą z ręki). Inspiracja może być dowolna- element na karcie, tekst, obrazek (w bardziej zaawansowanych wariantach dobrze także uwzględnić unikatową postacią, którą odgrywamy, poprzednio rozpoczęte wątki i wyzwanie wylosowane przy danym rozdaniu). Narrator wybiera najsensowniejsze rozwiązanie i idziemy dalej... Po 10 rundach (i pokonaniu 3 lokacji) opowiadamy, w jaki epicki sposób przełamujemy Żywą Klątwę. Amen.

Sama podstawa to już kilka opcji rozgrywki, ale razem z nią światło dnia ujrzało kilka dodatków. Te potrafią zdefiniować 'uniwersum', w którym przeżywana będzie przygoda (np. starożytny Rzym zaatakowany przez zombie), losy Waszych herosów w powiązanych questach, czy konsekwencje łamania Żywych Klątw w przyszłych zabawach.

Wrażenia:


Mieliśmy okazję w przeszłości przyjrzeć się kilku próbom wszczepienia 'luźnej' narracji do gier. Dawno, dawno temu... czy Tak, Mroczny Władco to klasyki. Mają swoich fanów i gdzieś na obrzeżach planszówkowego świata sobie trwają. My poszliśmy dalej i próbowaliśmy swoich sił także przy mniej znanych projektach (jak np. Weshlandzka Gra Rozgrzewkowa).... Mroczny Amulet pojawił się niespodziewanie na horyzoncie i praktycznie już na następny dzień zawitał w naszej kolekcji (ekspresowa dostawa!). Nie wiedzieliśmy o nim praktycznie nic, ale to, co przeczytaliśmy, nas zaintrygowało.

Może to fart- ale gra trafiła w okres świąteczny, kiedy mieliśmy chwilkę czasu, by posiedzieć i przerobić coś niezobowiązującego. Towarzystwo było pozytywnie nastrojone do życia i chciało zakosztować czegoś nowego, innego. Właśnie z tym przyszedł do nas Amulet. I wiecie co? Werdykt był jeden. Mroczny Amulet to absolutny hit końcówki zeszłego roku... i długich styczniowych wieczorów. Serio- choćby nie zdawaliśmy sobie sprawy, jak bardzo brakowało nam rpgowych sesji (które w moim przypadku umarły chwilkę przed pandemią). choćby świąteczni goście- choć gry wyobraźni były dla nich czymś zupełnie obcym, a mroczna grafika średnio przemawiała i budowała gwiazdkowy klimat- byli totalnie wkręceni. choćby mnie to zaskoczyło, jak gra może podobać się randomowym znajomkom.

Konkretniej: zasad praktycznie nie ma, każdy grę zrozumie. Ot, wyciągacie karty, instruujecie, jaki jest zamysł i się słuchacie. Choć z początku miałem obawy, jak podejdą do sprawy mniej twórcze osoby, tak od razu zauważyłem ciekawą rzecz (w sumie- to w instrukcji też jest zaznaczone!): im mniej powiecie, a bardziej skupicie się na konkretach (czemu nie idziemy -> jak rozwiązać problem), tym fenomenalniej się to wszystko zazębia. W efekcie czego dostajecie scenariusz, totalnie unikatowy, którego nie powstydziłby się prawdziwy mistrz gry! Mało tego- wszyscy w tym uczestniczycie, odciążacie barki "osoby przygotowującej". Jesteście w stanie rozegrać questa na pełnym spontanie- wystarczy pomysł "grajmy!" i macie: przygodę, której chcecie słuchać (bo sami ją tworzycie) i wyposażenie (bo ani kostki, ani tabelki, ani podręczniki nie są potrzebne). Zamykacie wszystko w godzinkę- i możecie jechać dalej. A jeżeli już się wkręcicie, to prawdopodobnie rozegracie kolejny scenariusz...

Testowałem grę na rpgowcach, planszówkowcach, ale i totalnych laikach (jeśli chodzi o granie). Efekt był ten sam. Nie tylko proste zasady i lekkość ich podania przemawiają do publiczności. W każdym przypadku pojawiało się nieodłączna ekscytacja "co jest dalej?". Choć znam odpowiedź: "to co sobie wymyślimy", również dałem się ponieść emocjom- bo czy nie miło patrzeć, jak wielkie oczy współgraczy chichrają się z własnych pomysłów? Choć Amulet zapewnił nam (w zamyśle) epickie przygody, nieodłącznie towarzyszył im niesamowity nastrój i dobry humor. Nie podejrzewałem nawet, iż tak "poważnie" wydany tytuł, ujawni tak imprezowy charakter! Może to wina naszego grona- cośmy się nabawili, to nasze. prawdopodobnie poważne głowy, zważające na logiczność fabuły i konsekwencje świata, padłyby na zawał słysząc nasze deadpoolowe rozwiązania... ale nic nie stoi na przeszkodzie, by podążały inną ścieżką i rozegrały partie po swojemu.

Mroczny Amulet
to elastyczne złoto. Tutaj kolejny plusik: gra jest inspirująca. Mnogość opcji wykorzystania tylko cieszy. Gra- grą, ale wyjdźcie poza nią, a Mroczny Amulet pomoże Wam w przygotowaniu scenariusza do RPG, czy animacji dzieci (eliminacji agresji, nauce współpracy, treningu komunikacji, motywacji do wypowiadania i argumentowania, kojarzenia faktów, czy rozwiązywania problemów)- a poważny wygląd (zupełnie nie przywodzący na myśl słodkich Story Cubes, czy Wyprawy do Babci, która polega praktycznie na tym samym) tylko ich do tej nauki zmotywuje. A to nie wszystko- choć sama podstawa obfituje w warianty- można grać w opowiadanki, liczyć wyniki, powątpiewać w rozwiązania, stosować sukcesy i krytyki... To Mroczny Amulet wydany został z dodatkami! Te wprowadzają "rozwój postaci", wyzwania, czy narzucają nam konkretne uniwersum (również wymyślone i złożone losowo!), w którym przeżywamy przygodę. Choć nie wzbogacają asortymentu podstawowych talii (a szkoda!), podejrzewamy, iż z czasem (tak jak i my!) się za nie weźmiecie... 😉
Plusy:

+ bardzo udany i interesujący projekt
+ sesja RPG pełną gębą i to bez mistrza
+ sesja na spontanie, bez przygotowania!
+ klimatyczne wydanie (świetny pomysł z ładną, ale minimalistyczną grafiką)
+ nie trzeba być twórczym- mniej słów to lepszy efekt!
+ możliwość rozgrywania partii w dużym gronie
+ bogate talie rozwiązań i przeszkód
+ elastyczne zastosowanie
+ świetne dodatki
+ proste zasady
+ krótki czas rozgrywki
+ niespodziewanie imprezowy charakter

Minusy:

- solowo niby wszystko działa, ale się nie uśmiałem (jednak z ludźmi znacznie ciekawsza i głośniejsza)
- eurogracz może mieć jakieś obiekcje

T.
znajdziecie nas na Instagramie
TUTAJ dołączycie do naszego Facebooka
TUTAJ odwiedzicie wydawcę i nabędziecie grę

Idź do oryginalnego materiału