Obecność Stevena Soderbergha stanowi wyzwanie dla horroru znalezionego na podstawie znalezionego materiału filmowego

cyberfeed.pl 1 dzień temu


Wielki sukces lat 99 Projekt Blair Witch naprawdę zrobił wiele w gatunku horroru. Nie był to pierwszy film oparty na fałszywych materiałach źródłowych ani choćby pierwszy pierwszy horror znaleziony na podstawie znalezionego materiału filmowego. Ale wylądował w okresie, gdy przenośne aparaty były coraz mniejsze i tańsze, horror stawał się coraz bardziej popularny i mainstreamowy, a marketing internetowy pozwolił twórcom dotrzeć do idealnej publiczności, skutecznie zamieniając swój film w wirusową crepypastę.

Pomiędzy ogromnym sukcesem kasowym a pozorną łatwością taniego powielenia, Projekt Blair Witch zapoczątkował modę na horrory typu found footage które osiągnęły swój szczyt i zanikły na przestrzeni dziesięcioleci, a mimo to czasami pojawiają się ponownie w takich projektach jak Undergroundowa sensacja 2023 roku Skinamarink. W hipnotycznej, minimalistycznej opowieści o duchach Stevena Soderbergha ObecnośćJednak styl filmu found footage mógł znaleźć swoją ostateczną formę.

Obecność koncentruje się na nawiedzeniu luksusowo zmodernizowanego, stuletniego domu, niedawno zamieszkanego przez zmartwioną rodzinę pełną wad. Chloe (Callina Liang), nastoletnia córka Waifish, nie może się doczekać śmierci swojej najlepszej przyjaciółki. Jej zadowolony z siebie, arogancki starszy brat Tyler (Eddy Maday) nie jest sympatyczny; rodzina właśnie się całkowicie przeprowadziła, aby mógł dostać się do lepszego okręgu szkolnego, gdzie sława w drużynie pływackiej może go zaprowadzić dalej. Ich rodzice, Rebekah (Lucy Liu) i Chris (Chris Sullivan) nie zgadzają się we wszystkim, szczególnie w sprawie radzenia sobie z depresją Chloe i możliwym nadużywaniem substancji psychoaktywnych oraz w jaki sposób złagodzić wyraźne i absolutne faworyzowanie Tylera przez Rebekę. Gdy wszyscy przeżywają własne emocjonalne próby, niewidzialna, nieuchwytna obecność – reprezentowana przez kamerę – krąży po domu, obserwując ich wszystkich choćby w najbardziej prywatnych chwilach.

Technicznie rzecz biorąc, Obecność tak naprawdę nie jest filmem znalezionym w formacie Projekt Blair Witch żyła. Nie ma udawania, iż ​​pierwszoosobowa narracja Soderbergha to rzeczywisty materiał z kamery, nie mówiąc już o „zagubionym” materiale z kamery, odnalezionym jakiś czas po tym, jak operatora kamery spotkał straszliwy los. Ale wszystko w filmie mieści się w stylu wizualnym, który stał się powszechnie znany jako horror znalezionych materiałów: widzowie postrzegają cały film przez pryzmat Soderbergha, reprezentującego jedynego świadka, który łączy wszystkie wątki narracyjne.

Jednak w tym przypadku aparat nie jest urządzeniem podręcznym, które powoduje mdłości, jak np Projekt Blair Witch, Pole koniczynyLub Za maską: Powstanie Leslie Vernona. Nie jest to seria źródeł takich jak systemy bezpieczeństwa czy kamery statyczne, jak np [REC] Lub Aktywność paranormalna. To ciepło oświetlone, wyraźnie zrealizowane oko poruszające się po historii, sunące po domu i nowych mieszkańcach z nieludzką gładkością, które przenika przez obcość istoty. ObecnośćCałe założenie jest takie, iż oprawę całej historii przedstawia upiorny podglądacz unoszący się nad obsadą, rozpoznający ich potrzeby i lęki, ale początkowo niezdolny do przekazania własnych.

Podejście Soderbergha nawiązuje do koncepcji horroru found footage, w którym historia doświadcza osoby stojącej za kamerą, z wyjątkiem tego przypadku, w którym pytanie, kto stoi za kamerą, jest częścią horroru. Od samego początku Soderbergh i scenarzysta David Koepp (który napisał także prosty i skuteczny thriller akcji Soderbergha na rok 2022) Kimiego) sugerują, iż obecność jest duchem — jednak do czasu pełnego rozegrania się akcji widz może się zastanawiać, czy chodzi o coś zupełnie innego, czego chce i w jaki sposób oraz czy w końcu ujawni swoje potrzeby. Twórcy filmu nieuchronnie dodali kilka małych przeskoków, ale w większości Obecność opowiada o powściągliwej, powolnej ciekawości, a nie o czającym się terrorze.

Dla widzów oczekujących zapierających dech w piersiach sztuczek typowych dla zwykłych podręczników horroru z gatunku foundfootage – rodzajów ledwo dostrzegalnych zagrożeń i słabo oświetlonych wstrząsów, jakie umożliwia gwałtownie poruszająca się kamera o niskiej wierności – podejście Soderbergha może wydawać się przewrotne. Jasna, otwarta przestrzeń domu i bogato wyposażone pokoje sprawiają, iż wydaje się on mało prawdopodobnym, a choćby źle odpowiednim miejscem na nawiedzenie. Nie ma szans, żeby kamera kiedykolwiek nagle uchwyciła jakieś niespodziewane, przerażające widmo, bo kamera Jest widmo.

Podczas gdy inna historia mogłaby sprawić, iż zbliżająca się obecność ducha i bliskość bohaterów stałyby się ciągłym, niesamowitym zagrożeniem, Obecnośćduch wydaje się łagodny, choćby zdystansowany. Jak samotny duch bez twarzy w Davidzie Lowery’m Historia o duchachwydaje się albo niezdolny do oddziaływania na rodzinę, albo niezainteresowany. Dopóki tak nie jest.

Zdjęcie: Peter Andrews/The Spectral Spirit Company

Ale wyjątkowość tego podejścia jest częścią jego atrakcyjności. Obecność jest bardziej intelektualny niż instynktowny, bardziej zaangażowany w zadawanie pytań niż przypinanie widzów do miejsc. Dzięki temu mamy wrażenie, iż film z found footage jest bardziej dorosły. jeżeli Czarownica z Blair reprezentował żylasty okres dojrzewania podgatunku, a następnie rozszerzenia formatów, takie jak Niezaprzyjaźniony i podobne horrory z życia ekranowego była jego eksperymentalna wczesna dorosłość i Obecność jest jego pełną formą dorosłą.

Jednak w miarę dorastania gatunek ten stracił wiele ze swojej zaskakującej, wciągającej surowości i prawdziwej energii. Obecność jest bardziej spokojny, wyrafinowany i dopracowany niż jego poprzednicy z found footage, ale jest też mniej angażujący emocjonalnie, pomimo zaangażowanych występów i surowych, bolesnych uczuć żalu, złości, urazy i samotności, z którymi boryka się główna rodzina. Soderbergh i Koepp przedstawiając swoją historię w zaledwie 85 minut nie dają wystarczająco dużo czasu w założenie lub format, aby stały się przewidywalne, ale rzadko też nadają swojej historii poczucie pilności i ekscytacji. To horror typu found footage, będący raczej ćwiczeniem intelektualnym niż emocjonalnym, wywołującym bicie serca.

Wszystko to sugeruje Obecność to tylko jeden z niekończących się szeregów kinowych eksperymentów Soderbergha z formą, niż zapoczątkowujące modę zjawisko w stylu Projekt Blair Witch. Jest to etap końcowy dla wciąż rozwijającego się podgatunku, a nie początek nowego. Dla Soderbergha, który zawsze interesował się innowacjami i wprowadzaniem filmów na kolejny etap, a następnie przejściem dalej, to prawdopodobnie wystarczy. Jednak dla zagorzałych fanów horrorów, oczekujących bardziej znanego gatunku horrorów, Obecność może wydawać się dziwną iteracją znanego tropu – czymś, co wydaje się bardziej dorosłe i osobliwe niż wszystkie te coraz bardziej podobne horrory o wyścigach z kamerą sprzed kilkudziesięciu lat, ale wciąż nie tak zabawne.

Obecność jest teraz w kinach.



Source link

Idź do oryginalnego materiału