O tym serialu jest za cicho. Ukryta perełka, która rozbawiła mnie do łez

swiatseriali.interia.pl 10 godzin temu
Zdjęcie: Canal+


Choć nowość Prime Video nie odbiła się szerokim echem w Polsce, to zdecydowanie warto dać jej szansę. To świeża, bezpretensjonalna komedia o dojrzewaniu, tożsamości i przynależności. Podszyta absurdem i popkulturowymi smaczkami. Ukryta perełka idealna na nadchodzące lato.


"Nadrabiaj miną" ("Overcompensating") to komediowy serial osadzony w realiach college’u, opowiadający o dzikiej, chaotycznej podróży Benny’ego - zamkniętego w sobie byłego futbolisty i króla balu - który gwałtownie zaprzyjaźnia się z Carmen, licealną outsiderką, pragnącą za wszelką cenę się dopasować. Z pomocą starszej siostry Benny’ego i jej chłopaka - legendy kampusu - Benny i Carmen balansują między fatalnymi podbojami miłosnymi, a fałszywymi dowodami osobistymi. To głęboko osobisty i przezabawny serial o tym, jak bardzo potrafimy przesadzać, próbując odkryć, kim naprawdę jesteśmy.Obsada: Benito Skinner, Mary Beth Barone, Adam DiMarco, Wally Baram i Rish Shah.Serial "Nadrabiaj miną" jest dostępny na platformie Prime Video.
O tym serialu powinno być głośniej! Produkcja o niezbyt chwytliwym polskim tytule "Nadrabiaj miną" ("Overcompensating") niedawno trafiła na platformę Prime Video, jednak w Polsce mówi się o niej stosunkowo mało. Może to tym bardziej zaskakiwać, iż serial powstał we współpracy ze studiem A24, które ma na swoim koncie m.in. sukces "Euforii", brawurową "Awanturę" czy jeden z najlepszych seriali ostatnich lat - "The Curse".


"Nadrabiaj miną": świetna komedia na Prime Video


Akcja rozgrywa się na fikcyjnym uniwersytecie Yates. Głównym bohaterem jest Benny (w tej roli Benito Skinner, który jest także twórcą serialu) – w liceum znany jako utalentowany sportowiec i król balu maturalnego, a na studiach nieco nieśmiały i zamknięty w sobie młody mężczyzna. Jego życie zmienia się, gdy zaprzyjaźnia się z Carmen (Wally Baram), outsiderką z New Jersey, która również próbuje odnaleźć swoje miejsce w nowym środowisku. Benny stopniowo zaczyna akceptować prawdę o swojej orientacji seksualnej, choć na zewnątrz stara się sprawiać wrażenie heteroseksualnego "byczka" i podporządkowuje się presji rówieśników.
"Nadrabiaj miną" to samoświadoma komedia, która celnie portretuje toksyczną rzeczywistość studiowania. Choć jako polscy widzowie niekoniecznie utożsamimy się ze wszystkimi aspektami, serial świetnie parodiuje środowisko wielkich amerykańskich uniwersytetów, gdzie presja i reputacja liczą się bardziej niż cokolwiek innego. Produkcja gwałtownie znalazła szczególne miejsce w moim sercu również dlatego, iż wśród producentów wykonawczych znalazła się Charli XCX. Artystka nie tylko pojawia się gościnnie w jednym z odcinków, ale też jej największe hity znalazły się na ścieżce dźwiękowej. jeżeli lubicie klimat z jej ostatniego albumu "Brat" – ten serial może być strzałem w dziesiątkę.


Nowość Prime Video momentami celowo przerysowuje zachowania heteroseksualnych mężczyzn, ale nie jest to bezmyślna karykatura. To subiektywna perspektywa młodego chłopaka, który zaczyna rozumieć, iż nie pasuje do tego świata oraz zranionej dziewczyny, którą mężczyźni postrzegają głównie przez pryzmat wyglądu. I choć stereotypowi "hetero faceci" wypadają tu nie najlepiej, serial nie oszczędza także samego Benny’ego. Ciągle kłamie. Ale my, jako widzowie, rozumiemy jego motywacje. Kieruje nim wstyd, potrzeba akceptacji i chęć dopasowania się do otoczenia. Kto z nas nie czuł się kiedyś podobnie, będąc młodym i zagubionym w nowym środowisku?
"Nadrabiaj miną" przypomina mi młodzieżowe seriale, które oglądałam jako nastolatka. Nie jest tak mocny i mroczny jak "My Mad Fat Diary" czy "Kumple", ale z sukcesem przedstawia bohaterów, których losy naprawdę chce się śledzić. Do tego pozwala oderwać się od codzienności, a może nawet, w przypadku niektórych, skłoni do refleksji.


"Nadrabiaj miną": bardzo dobre kreacje aktorskie


Właściwie wszyscy aktorzy zaliczają udane występy. Benito Skinner i Wally Baram stworzyli przekonujące, autentyczne postacie – do tego stopnia, iż momentami miałam wrażenie, jakbym znała ich z własnego otoczenia. Prawdziwym zaskoczeniem okazał się Adam DiMarco, znany z "Białego Lotosu". Co za metamorfoza! Choć widziałam tamten serial kilkukrotnie, zupełnie nie poznałam go w tej roli. Po wrażliwym chłopaku o pięknych oczach nie ma tu śladu. Jego postać, Pete, to przesiąknięty testosteronem lider, który bez zahamowań rzuca seksistowskie teksty.


W epizodycznych rolach pojawiają się też James Van Der Beek, Kyle MacLachlan i Connie Britton. Van Der Beek, który od sierpnia 2023 roku walczy z nowotworem jelita grubego, mimo diagnozy wciąż aktywnie pracuje, dlatego jego obecność na ekranie robi szczególne wrażenie. MacLachlan i Britton z kolei świetnie sprawdzają się jako rodzice Benny’ego, dodając serialowi jeszcze więcej komediowości.
Jeśli miałabym się do czegoś przyczepić, to przede wszystkim do dość klasycznego dla Hollywood zabiegu obsadzania aktorów po trzydziestce w rolach studentów. Benito Skinner ma 31 lat, Adam DiMarco – 35. Nie jestem fanką tego typu rozwiązań, zwłaszcza iż na pewno znaleźliby się młodsi, mniej znani aktorzy, którzy poradziliby sobie równie dobrze.
"Nadrabiaj miną" zwalnia nieco tempo po trzecim odcinku, ale nie oznacza to spadku jakości. To przez cały czas świetna komedia. Lekka, błyskotliwa i idealna na lato. Serial kończy się cliffhangerem, więc mam ogromną nadzieję, iż powstanie drugi sezon.
Czytaj więcej: "Nowa w kosmosie": Absurdalna komedia, którą lepiej omijać [recenzja]
Idź do oryginalnego materiału