
Szef MSZ Izraela Gideon Saar oświadczył w niedzielę (7 września), iż decyzje niektórych państw świata o uznaniu niepodległości Palestyny mogą skłonić izraelskie władze do podjęcia „jednostronnych działań”. To reakcja na deklaracje m.in. prezydenta Francji oraz premierów Australii, Belgii i Kanady.
Państwa takie jak Francja i Wielka Brytania, które naciskały na tak zwane uznanie (państwa palestyńskiego – PAP), popełniły ogromny błąd
– powiedział Saar na wspólnej konferencji prasowej z szefem duńskiej dyplomacji Larsem Loekke Rasmussenem, który przebywa z wizytą w Izraelu.
„Uznanie utrudni pokój”
Saar podkreślił, iż uznanie niepodległości Palestyny „jeszcze bardziej utrudni osiągnięcie trwałego pokoju” w regionie. – To zmusi Izrael również do podjęcia jednostronnych działań – zastrzegł szef izraelskiej dyplomacji, nie precyzując, jakiego rodzaju działania ma na myśli.
Deklaracje Francji i innych państw
Prezydent Francji Emmanuel Macron ogłosił w lipcu, iż francuskie władze uznają państwo palestyńskie podczas zaplanowanego na koniec miesiąca Zgromadzenia Ogólnego ONZ. Podobne deklaracje złożyli później między innymi szefowie rządów Australii, Belgii i Kanady, a premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer oświadczył w sierpniu, iż zrobi to samo, o ile do wrześniowego szczytu ONZ nie zostanie osiągnięte zawieszenie broni w Strefie Gazy.
USA przeciwne uznaniu Palestyny
W czwartek plany uznania niepodległości Palestyny skrytykował szef amerykańskiej dyplomacji Marco Rubio. Ostrzegł zarazem przed możliwym odwetem Izraela w postaci aneksji Zachodniego Brzegu Jordanu. Nie potępił też planów budowy kolejnych żydowskich osiedli na terenach Zachodniego Brzegu, które mają stanowić część niepodległej Palestyny.
W sierpniu Izrael zatwierdził projekt budowy 3,4 tys. mieszkań na tym obszarze. W opiniach większości zachodnich ekspertów realizacja tego planu zagraża istnieniu przyszłego państwa palestyńskiego.