Kto wie, czy właśnie w trzydziestym albumie serii Hermanna Huppena, zatytułowanym „Fifty-fifty”, Jeremiah i Kurdy nie znaleźli się najbliżej zakończenia swoich perypetii. Wystarczyłoby, iż znajdą diamenty, o których wspomina im stary znajomy Malloya, a mieliby w ręku takie bogactwo, iż mogliby pozwolić sobie na nicnierobienie do końca życia.