Polskie środowisko komiksowe pogrążyło się w żałobie. 4 grudnia zmarł Rafał Kołsut - prezes Krakowskiego Stowarzyszenia Komiksowego, historyk komiksu i animacji, a w dzieciństwie popularny Dyzio z religijnego programu "Ziarno". Miał zaledwie 35 lat. Informację o jego śmierci przekazał w mediach społecznościowych jego wieloletni współpracownik, Rafał Szłapa.
REKLAMA
Zobacz wideo Zagadkowa śmierć Jolanty Brzeskiej. Po 14 latach od tragedii dotarliśmy do akt sprawy
Nie żyje Rafał Kołsut. Był istotną postacią polskiego komiksu. Widzowie pamiętają go jako Dyzia z "Ziarna"
Rafał Kołsut od lat był jedną z najbardziej aktywnych i rozpoznawalnych postaci w świecie polskiego komiksu. Współorganizował liczne wydarzenia kulturalne, wspierał twórców i angażował się w promocję narracji graficznej, pozostawiając po sobie znaczący dorobek. "Wielka strata dla polskiego środowiska komiksowego. A także jest to dla mnie osobista strata, bo z Rafałem rozmawiałem regularnie od lat i nasze drogi często przecinały się w różnych miejscach. Jeszcze ledwie kilkanaście dni temu podsyłałem mu materiały do wystawy, która zawisła w Krakowie" - czytamy w pożegnalnym wpisie centrum komiksów Disneya.
Jako historyk komiksu Kołsut dzielił się swoją wiedzą także w środowisku akademickim. Wykładał na Uniwersytecie Jagiellońskim oraz na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika. Zaledwie kilka dni przed śmiercią Kołsut ogłosił przygotowanie wystawy komiksowych plansz przedstawiających Kraków. Jak wspomina Rafał Szłapa, mieli wtedy w planach kolejne spotkanie. "W związku ze wsparciem, jakie od niego ostatnimi czasy otrzymałem, umawialiśmy się na spotkanie. Teraz już wiem, iż już do niego nie dojdzie. Spoczywaj w pokoju, Rafale" - napisał poruszony prezes stowarzyszenia i współpracownik Kołsuta, Rafał Szłapa.
Rafał Kołsut został zapamiętany jako uczestnik "Ziarna"
Choć dla wielu osób Kołsut był przede wszystkim ekspertem od komiksu, szerszej publiczności dał się poznać już jako dziecko. W wieku siedmiu lat rozpoczął przygodę z telewizją, wcielając się w Dyzia w programie "Ziarno". Występując u boku Józefa Miki, zdobył popularność, ale doświadczenia zza kulis miały też wpływ na jego późniejsze życie i światopogląd. Kołsut wspominał, iż praca na planie pozwoliła mu zobaczyć kontrast między wizerunkiem duchownych w mediach a ich codziennym zachowaniem. Kluczowym momentem w jego odejściu od wiary była audiencja u Jana Pawła II w 2004 roku. Spotkanie, na które bardzo czekał, okazało się dla młodego wierzącego trudnym doświadczeniem. - Papież zawsze był kimś większym od człowieka, a teraz wcale tak nie wygląda - wspominał później.


