Nie żyje Kenneth Colley. Admirał Piett z "Gwiezdnych wojen" miał 87 lat

filmweb.pl 1 tydzień temu
Zdjęcie: plakat


Zmarł Kenneth Colley, brytyjski aktor znany między innymi z roli Admirała Pietta w oryginalnej trylogii "Gwiezdnych wojen". Miał 87 lat. O śmierci poinformował dziś jego agent, Julian Owen.

Kim był Kenneth Colley? Kariera aktora



Kenneth Colley urodził się 7 grudnia 1937 w angielskim Manchesterze. Swoją karierę aktorską rozpoczął w jeszcze w latach 60, przede wszystkim występami telewizyjnymi, choć to lata 70. pozwoliły mu zaistnieć w świecie rodzimego kina artystycznego. W 1970 roku Nicolas Roeg obsadził go w swoim "Przedstawieniu". W tym samym roku Ken Russell zaprosił go też do pracy przy "Kochankach muzyki", w których wcielił się w Modesta Czajkowskiego, dramaturga oraz brata Piotra. Film był początkiem długiej współpracy obu mężczyzn: rok później Colley pojawił się w słynnych "Diabłach", w 1974 roku zagrał w "Mahlerze", w 1975 w "Lisztomanii", gdzie odegrał Fryderyka Chopina, w 1989 roku w "Tęczy", a w 1991 – w "Więźniach honoru".



Występy te zwróciły na niego uwagę brytyjskich twórców niezależnych. W 1977 roku Terry Gilliam zaprosił go do pracy nad swoim solowym debiutem pod tytułem "Jabberwocky", by chwilę później zaangażować go też do "Żywotu Briana" Monty Pythona w roli Jezusa. W kolejnym roku na ekranach światowych kin pojawił się w najsłynniejszej roli, jaką udało mu się stworzyć – Admirała Firmusa Pietta, antagonisty "Gwiezdnych wojen" i wiernego podwładnego Dartha Vadera. Swój debiut w serii zaliczył wraz z premierą "Imperium kontratakuje", kontynuując tę rolę w "Powrocie Jedi".

Pomiędzy obiema częściami gwiezdnej sagi Colley eksperymentował, pojawiając się zarówno w kameralnych, jak i popularnych projektach. Wystąpił chociażby w nagrodzonym Złotym Globem "Groszu z nieba" Herberta Rossa, by rok później zagrać w "Firefox" Clinta Eastwooda – trzymającym w napięciu thrillerze z odrzutowcami w tle.

Getty Images © Walt Disney Television Photo Archives


W kolejnych latach często pojawiał się na małym ekranie, występując regularnie w brytyjskich filmach i miniserialach historycznych ("Wallenberg", "Mussolini: Historia nieznana", "Wojna i pamięć"). Role te przeplatał występami w filmach kinowych, pojawiając się w nich z dużą częstotliwością w latach 80. i 90. Choć aktywny zawodowo do końca drugiej dekady XXI wieku, wraz z nowym millenium w kinie pojawiał się rzadziej, częściej występując na deskach brytyjskich teatrów.

Ken Colley był jednym z naszych najwybitniejszych aktorów charakterystycznych, a jego kariera trwała 60 lat. Ken nieustannie pracował na scenie, w filmie i telewizji, wcielając się w szeroką gamę postaci – od Jezusa w "Żywocie Briana" Monty Pythona, przez złowrogich i ekscentrycznych bohaterów w filmach Kena Russella, po Księcia Wiednia w szekspirowskiej komedii "Miarka za miarkę" dla BBC – powiedział agent aktora w swoim oświadczeniu, składając przy tym wyrazy współczucia rodzinie oraz bliskim.
Idź do oryginalnego materiału