W najnowszym filmie Todda Phillipsa "Joker: Folie à deux" na ekranie zobaczymy znowu słynny duet kochanków i przestępców w jednym. Ale Joker i Harley Quinn to przecież nie jedyna para, która odcisnęła swoje piętno na najnowszej historii kina. W tym rankingu przyglądamy się równie wyjątkowym, najbardziej zabójczym tandemom, znanym nam z popularnych tytułów.
Legenda najsłynniejszej pary przestępców w historii Stanów Zjednoczonych urosła wraz z popularnością filmu Arthura Penna. Hołd dla kina gangsterskiego lat 30. zmienił się w samodzielny, niezwykle złożony portret Ameryki, w której opisie odbijała się zarówno przeszłość, jak i współczesność. Reżyserska sprawność w połączeniu komediowych fragmentów tej szalonej opowieści z jej skrajnie brutalnym wymiarem mogła rozmyć się w wśród moralnych niejednoznaczności. Ale Warren Beatty i Faye Dunaway oddali seksualne napięcie i pociągającą żądzę zbrodni, zapisując się w annałach X muzy. Nie tylko ożywili nieco zapomnianą opowieść o słynnej parze przestępców, ale nadali im swoje oblicza. Choć film pozwolił sobie na odejście od rzeczywistych wydarzeń, nie odbiera to nic z artystycznej wizji Penna. Widzowie w 1967 roku mogli poczuć, iż na ekranie oglądają seans, który zmieni oblicze całego ówczesnego kina. Stworzy też pierwowzór dla innych kryminalnych duetów, do dziś naśladujących "Bonnie i Clyde".
Quentin Tarantino uwielbia motyw zabójczych duetów. Widać to zwłaszcza po jego dwóch pierwszych projektach – scenariuszach do "Urodzonych morderców" i "Prawdziwego romansu". W drugim filmie reżyserowanym przez Tony’ego Scotta uciekinierzy – nieśmiały pracownik sklepu z komiksami i zakochana w nim prostytutka – wchodzą na przestępczą ścieżkę przez przypadek. Krwawa komedia Olivera Stone’a zaznacza jednak wyraźnie: Mickey i Mallory Knox czerpią ze zbrodni przyjemność. Film zapewnia, iż taka zmiana w charakterach ludzi nie przychodzi znikąd. Wbrew tytułowi mordercy nie trafiają na ten świat z zabójczymi skłonnościami z kołyski. Reżyser wymierza swój palec w wychowanie, traumy z dzieciństwa, ale także media, które żywią się przemocą i spieniężają sposoby udostępniania okropieństwa widzom. Szalona komedia miesza style i gatunki, wyrywając się z ram kolejnych konwencjonalnych filmów o mordercach. W samym centrum tego cudownego bałaganu: niezapomniani Woody Harrelson i Juliette Lewis jako zakochani psychopaci.
Dla Terrence’a Malicka pierwowzorem bohaterów jego debiutanckiego filmu stali się Charles Starkweather i Caril Ann Fugate. Dziewiętnastolatek i czternastolatka na przełomie kilku miesięcy zabili 11 osób, a mit ich morderczej wyprawy przez kilka stanów rozniósł się po całym kraju. Medialna kariera Kita i Holly, bohaterów "Badlands", nie zostaje tak wyraźnie pokazana w samej strukturze filmu. Choć reżyser potrafił jeszcze powściągać swoje zapędy do lirycznego opowiadania prostych historii, jego pierwszemu projektowi nie brakuje poetyckiego zacięcia. Na ten obraz składają się piękne zdjęcia, muzyka, w której akompaniamencie rozgrywa się ta nieśpieszna opowieść o miłości i śmierci. Reżyser tworzy coś na kształt rewersu "Bonnie i Clyde’a", przez swoją wrażliwość przepuszcza bliźniaczą historię, w której przecież nie brakuje też akcji i krwi. Martin Sheen i Sissy Spacek otworzyli sobie drzwi do wielkich karier w Hollywood, a Malick zapowiedział światu, iż jego kino na tle reszty przemysłu będzie czymś odrębnym.
W serii o psychopatycznej lalce, która morduje z przyjemności, "Narzeczona" to jedna z najbardziej oryginalnych odsłon cyklu. Zamiast walki z przeciwnikiem, jakim zwykle było nieświadome dziecko, Chucky dostaje tu swoją antagonistkę i przyjaciółkę w jednym. Opętany przez ducha seryjnego mordercy trafia na swoją dawną narzeczoną i sprawia, aby też została lalką. Razem chcą wrócić do człowieczej formy, odprawiając tajny rytuał. Dynamika postaci jest tu niezrównana – czasem próbują dosłownie zabić siebie nawzajem, ale przez cały czas się kochają. Dodatek w postaci cytatów z innych filmów grozy tylko dodaje kolejnej warstwy do tej udanej, śmiesznej makabry. Głosu Chucky użyczył wspaniały Brad Dourif, a w Tiffany wcieliła się Jennifer Tilly.
Na drugim planie w komedii akcji Edgara Wrighta kryje się kolejny zabójczy duet. Były bankier, którego na przestępczą ścieżkę skierowało uzależnienie kradnie ramię w ramię ze swoją młodą, pozbawioną skrupułów żoną. Razem są niepokonani, zakochani w sobie tak namiętnie, jakby to było ich pierwsze poważne uczucie w życiu. Gdy tytułowy bohater traci kontrolę nad sytuacją, a napad na bank nie idzie po myśli ekipy, wszyscy muszą zawalczyć o przetrwanie. W jednej chwili Buddy, zagrany przez Jona Hamma, zmienia się w prawdziwego potwora, a kolejne wydarzenia tylko potęgują tę złość i chęć zemsty. Reżyser specjalnie napisał postać z myślą o aktorze, którego już wcześniej chciał zatrudnić do innych filmów. Gdy nadarzyła się okazja, na ekranie w duecie z Eizą González nie mieli sobie równych.
Shirley Stoler i Tony Lo Bianco wcielają się w prawdziwych zabójców. Pielęgniarka Martha Beck zostaje uwiedziona przez przystojnego oszusta Raymonda Fernandeza i razem z nim uciekła na Florydę, aby rozpocząć lepsze życie. Po drodze dwoje przestępców dopuściło się zabójstw, za które zostali złapani i skazani na śmierć. Film Leonarda Kastle’a inspiruje się przebiegiem tamtych wydarzeń i konstruuje własną historię. Reżyser stawia na realizm, choć nie ma zamiaru kierować się faktami z precyzją dokumentalisty. Po latach seans przez cały czas szokuje, a dwójka głównych aktorów – osiągających dotąd sukcesy jedynie na deskach teatralnych – pokazała przerażające oblicze wielkiej miłości pchającej ku zbrodni.
Ten trop oglądaliśmy na ekranach już dziesiątki razy. Ułożona, dobra, nieco popularna dziewczyna schodzi na złą ścieżkę, gdy zaczyna zadawać się ze szkolną zakałą, pociągającym rzezimieszkiem. W filmie Michaela Lehmanna akcja zostaje nieco zniekształcona. Winona Ryder wciela się w Veronicę Sawyer, dziewczynę należącą do grupy najbardziej znanych uczennic. Christian Slater to J.D., drobny przestępca walczący z każdym, kto staje mu na drodze. Gdy ich relacja się zacieśnia, chłopak zaczyna odsłaniać swoje psychopatyczne oblicze. Zamierza mordować uczniów szkoły i pozorować ich śmierć jako samobójstwa. Jego gniew koncentruje się zwłaszcza na trzech dziewczynach o tym samym imieniu. Veronica próbuje za wszelką cenę powstrzymać wydarzenia, które na początku miały być żartami, a nagle stały się przerażającą rzeczywistością. Czarna komedia wywraca ułożone schematy licealnych dramatów, a to, co powstaje z połączenia trafnych obserwacjach gatunkowych i ciekawych pomysłach na inscenizację rozgrywki z psychopatą, nie traci z uroku.
Nim Peter Jackson przeniósł fanów fantasy do tolkienowskiego Śródziemia, tworzył innego rodzaju filmy. "Niebiańskie istoty" powstały zaraz po kultowej "Martwicy mózgu". Kameralny dramat oparty na faktach został doceniony nie tylko przez fanów gatunku, ale przez międzynarodowe zespoły jury. Nowozelandzki film bierze na tapet głośną sprawę morderstwa, która wydarzyła się w latach 50. Dwie dziewczyny (Melanie Lynskey i Kate Winslet), przyjaciółki ze szkoły dla dziewcząt, zamordowały matkę jednej z nich, gdy ta próbowała rozdzielić duet w obawie przed skandalem obyczajowym. Jackson miesza tutaj świat fantazji, w którym wspólnie żyły odrzucone przez rzeczywistość bohaterki, z brutalnymi rozczarowaniami rzeczywistością. Mroczna wizja spodobała się m.in. kapitule oscarowej, która nominowała film do nagrody za najlepszy scenariusz adaptowany.
Siedzisz w knajpie, popijasz kawę. Nagle na jeden ze stołów wskakuje dwójka klientów, wymachuje bronią, krzyczy coś o napadzie. W ikonicznym filmie Quentina Tarantino to ledwie początek znacznie bardziej złożonej historii, która adekwatnie nie dotyka choćby samych napastników. Dwoje rabusiów o słodkich przydomkach Pumpkin i Honey Bunny to nie prawdziwi złodzieje. Jak dowiadujemy się później, gdy coś idzie nie po ich myśli, bojowa postawa zmienia się w trudny do kontrolowania atak paniki. Dwoje drugoplanowych bohaterów powraca dopiero na końcu, gdy dowiadujemy się, iż przypadkiem mogli upolować traf życia. Walizka pana Wallace'a miała jednak swojego wiernego opiekuna, chroniącego zawartości choćby za cenę trzymanych w portfelu pieniędzy. Tim Roth i Amanda Plummer zagrali swoich wyrazistych bohaterów, pomimo krótszego czasu ekranowego nie odstając od reszty obsady. Jednak Tarantino nie bez powodu dał im otworzyć i zamknąć swoje najsłynniejsze dzieło.
Brad Pitt i Angelina Jolie, dwójka szalenie popularnych aktorów z lat 90. na planie filmu Douga Limana znalazła miłość. Historia małżeństwa płatnych zabójców, które tylko z pozoru wiedzie normalnie i spokojne życie, rozgrywa się w komediowym tonie. John i Jane skrywają przed sobą tajemnice dotyczące ich pracy, a w życiu codziennym pozostają zgraną parą. Jednak sytuacja zmusza ich do ujawnienia swoich zabójczych umiejętności, gdy oboje dostają zlecenie… na swoją drugą połówkę. Niewykonanie zadania i tak sprowadzi na nich gniew pracodawców. Rozwiązanie sprawy nie obejdzie się zatem bez walki. Jednak śmiercionośne zadanie paradoksalnie zbliża do siebie oboje. Kipiąca seksapilem, wypełniona akcją komedia okazała się gigantycznym sukcesem. Najgorętsze nazwiska w Hollywood zapewniły przychód z kin wynoszący prawie pół miliarda dolarów.
Zwiastun filmu "Mr. & Mrs. Smith"
Słynne zabójcze pary z filmów
Clyde Barrow i Bonnie Parker – "Bonnie i Clyde"
Legenda najsłynniejszej pary przestępców w historii Stanów Zjednoczonych urosła wraz z popularnością filmu Arthura Penna. Hołd dla kina gangsterskiego lat 30. zmienił się w samodzielny, niezwykle złożony portret Ameryki, w której opisie odbijała się zarówno przeszłość, jak i współczesność. Reżyserska sprawność w połączeniu komediowych fragmentów tej szalonej opowieści z jej skrajnie brutalnym wymiarem mogła rozmyć się w wśród moralnych niejednoznaczności. Ale Warren Beatty i Faye Dunaway oddali seksualne napięcie i pociągającą żądzę zbrodni, zapisując się w annałach X muzy. Nie tylko ożywili nieco zapomnianą opowieść o słynnej parze przestępców, ale nadali im swoje oblicza. Choć film pozwolił sobie na odejście od rzeczywistych wydarzeń, nie odbiera to nic z artystycznej wizji Penna. Widzowie w 1967 roku mogli poczuć, iż na ekranie oglądają seans, który zmieni oblicze całego ówczesnego kina. Stworzy też pierwowzór dla innych kryminalnych duetów, do dziś naśladujących "Bonnie i Clyde".
Mickey i Mallory Knox – "Urodzeni mordercy"
Quentin Tarantino uwielbia motyw zabójczych duetów. Widać to zwłaszcza po jego dwóch pierwszych projektach – scenariuszach do "Urodzonych morderców" i "Prawdziwego romansu". W drugim filmie reżyserowanym przez Tony’ego Scotta uciekinierzy – nieśmiały pracownik sklepu z komiksami i zakochana w nim prostytutka – wchodzą na przestępczą ścieżkę przez przypadek. Krwawa komedia Olivera Stone’a zaznacza jednak wyraźnie: Mickey i Mallory Knox czerpią ze zbrodni przyjemność. Film zapewnia, iż taka zmiana w charakterach ludzi nie przychodzi znikąd. Wbrew tytułowi mordercy nie trafiają na ten świat z zabójczymi skłonnościami z kołyski. Reżyser wymierza swój palec w wychowanie, traumy z dzieciństwa, ale także media, które żywią się przemocą i spieniężają sposoby udostępniania okropieństwa widzom. Szalona komedia miesza style i gatunki, wyrywając się z ram kolejnych konwencjonalnych filmów o mordercach. W samym centrum tego cudownego bałaganu: niezapomniani Woody Harrelson i Juliette Lewis jako zakochani psychopaci.
Kit Carruthers i Holly Sargis – "Badlands"
Dla Terrence’a Malicka pierwowzorem bohaterów jego debiutanckiego filmu stali się Charles Starkweather i Caril Ann Fugate. Dziewiętnastolatek i czternastolatka na przełomie kilku miesięcy zabili 11 osób, a mit ich morderczej wyprawy przez kilka stanów rozniósł się po całym kraju. Medialna kariera Kita i Holly, bohaterów "Badlands", nie zostaje tak wyraźnie pokazana w samej strukturze filmu. Choć reżyser potrafił jeszcze powściągać swoje zapędy do lirycznego opowiadania prostych historii, jego pierwszemu projektowi nie brakuje poetyckiego zacięcia. Na ten obraz składają się piękne zdjęcia, muzyka, w której akompaniamencie rozgrywa się ta nieśpieszna opowieść o miłości i śmierci. Reżyser tworzy coś na kształt rewersu "Bonnie i Clyde’a", przez swoją wrażliwość przepuszcza bliźniaczą historię, w której przecież nie brakuje też akcji i krwi. Martin Sheen i Sissy Spacek otworzyli sobie drzwi do wielkich karier w Hollywood, a Malick zapowiedział światu, iż jego kino na tle reszty przemysłu będzie czymś odrębnym.
Chucky i Tiffany – "Narzeczona laleczki Chucky"
W serii o psychopatycznej lalce, która morduje z przyjemności, "Narzeczona" to jedna z najbardziej oryginalnych odsłon cyklu. Zamiast walki z przeciwnikiem, jakim zwykle było nieświadome dziecko, Chucky dostaje tu swoją antagonistkę i przyjaciółkę w jednym. Opętany przez ducha seryjnego mordercy trafia na swoją dawną narzeczoną i sprawia, aby też została lalką. Razem chcą wrócić do człowieczej formy, odprawiając tajny rytuał. Dynamika postaci jest tu niezrównana – czasem próbują dosłownie zabić siebie nawzajem, ale przez cały czas się kochają. Dodatek w postaci cytatów z innych filmów grozy tylko dodaje kolejnej warstwy do tej udanej, śmiesznej makabry. Głosu Chucky użyczył wspaniały Brad Dourif, a w Tiffany wcieliła się Jennifer Tilly.
Buddy i Darling – "Baby Driver"
Na drugim planie w komedii akcji Edgara Wrighta kryje się kolejny zabójczy duet. Były bankier, którego na przestępczą ścieżkę skierowało uzależnienie kradnie ramię w ramię ze swoją młodą, pozbawioną skrupułów żoną. Razem są niepokonani, zakochani w sobie tak namiętnie, jakby to było ich pierwsze poważne uczucie w życiu. Gdy tytułowy bohater traci kontrolę nad sytuacją, a napad na bank nie idzie po myśli ekipy, wszyscy muszą zawalczyć o przetrwanie. W jednej chwili Buddy, zagrany przez Jona Hamma, zmienia się w prawdziwego potwora, a kolejne wydarzenia tylko potęgują tę złość i chęć zemsty. Reżyser specjalnie napisał postać z myślą o aktorze, którego już wcześniej chciał zatrudnić do innych filmów. Gdy nadarzyła się okazja, na ekranie w duecie z Eizą González nie mieli sobie równych.
Raymond Fernandez i Martha Beck – "The Honeymoon Killers"
Shirley Stoler i Tony Lo Bianco wcielają się w prawdziwych zabójców. Pielęgniarka Martha Beck zostaje uwiedziona przez przystojnego oszusta Raymonda Fernandeza i razem z nim uciekła na Florydę, aby rozpocząć lepsze życie. Po drodze dwoje przestępców dopuściło się zabójstw, za które zostali złapani i skazani na śmierć. Film Leonarda Kastle’a inspiruje się przebiegiem tamtych wydarzeń i konstruuje własną historię. Reżyser stawia na realizm, choć nie ma zamiaru kierować się faktami z precyzją dokumentalisty. Po latach seans przez cały czas szokuje, a dwójka głównych aktorów – osiągających dotąd sukcesy jedynie na deskach teatralnych – pokazała przerażające oblicze wielkiej miłości pchającej ku zbrodni.
J.D. Dean i Veronica Sawyer – "Śmiertelne zauroczenie"
Ten trop oglądaliśmy na ekranach już dziesiątki razy. Ułożona, dobra, nieco popularna dziewczyna schodzi na złą ścieżkę, gdy zaczyna zadawać się ze szkolną zakałą, pociągającym rzezimieszkiem. W filmie Michaela Lehmanna akcja zostaje nieco zniekształcona. Winona Ryder wciela się w Veronicę Sawyer, dziewczynę należącą do grupy najbardziej znanych uczennic. Christian Slater to J.D., drobny przestępca walczący z każdym, kto staje mu na drodze. Gdy ich relacja się zacieśnia, chłopak zaczyna odsłaniać swoje psychopatyczne oblicze. Zamierza mordować uczniów szkoły i pozorować ich śmierć jako samobójstwa. Jego gniew koncentruje się zwłaszcza na trzech dziewczynach o tym samym imieniu. Veronica próbuje za wszelką cenę powstrzymać wydarzenia, które na początku miały być żartami, a nagle stały się przerażającą rzeczywistością. Czarna komedia wywraca ułożone schematy licealnych dramatów, a to, co powstaje z połączenia trafnych obserwacjach gatunkowych i ciekawych pomysłach na inscenizację rozgrywki z psychopatą, nie traci z uroku.
Juliet Hulme i Pauline Rieper – "Niebiańskie istoty"
Nim Peter Jackson przeniósł fanów fantasy do tolkienowskiego Śródziemia, tworzył innego rodzaju filmy. "Niebiańskie istoty" powstały zaraz po kultowej "Martwicy mózgu". Kameralny dramat oparty na faktach został doceniony nie tylko przez fanów gatunku, ale przez międzynarodowe zespoły jury. Nowozelandzki film bierze na tapet głośną sprawę morderstwa, która wydarzyła się w latach 50. Dwie dziewczyny (Melanie Lynskey i Kate Winslet), przyjaciółki ze szkoły dla dziewcząt, zamordowały matkę jednej z nich, gdy ta próbowała rozdzielić duet w obawie przed skandalem obyczajowym. Jackson miesza tutaj świat fantazji, w którym wspólnie żyły odrzucone przez rzeczywistość bohaterki, z brutalnymi rozczarowaniami rzeczywistością. Mroczna wizja spodobała się m.in. kapitule oscarowej, która nominowała film do nagrody za najlepszy scenariusz adaptowany.
Ringo i Yolanda – "Pulp Fiction"
Siedzisz w knajpie, popijasz kawę. Nagle na jeden ze stołów wskakuje dwójka klientów, wymachuje bronią, krzyczy coś o napadzie. W ikonicznym filmie Quentina Tarantino to ledwie początek znacznie bardziej złożonej historii, która adekwatnie nie dotyka choćby samych napastników. Dwoje rabusiów o słodkich przydomkach Pumpkin i Honey Bunny to nie prawdziwi złodzieje. Jak dowiadujemy się później, gdy coś idzie nie po ich myśli, bojowa postawa zmienia się w trudny do kontrolowania atak paniki. Dwoje drugoplanowych bohaterów powraca dopiero na końcu, gdy dowiadujemy się, iż przypadkiem mogli upolować traf życia. Walizka pana Wallace'a miała jednak swojego wiernego opiekuna, chroniącego zawartości choćby za cenę trzymanych w portfelu pieniędzy. Tim Roth i Amanda Plummer zagrali swoich wyrazistych bohaterów, pomimo krótszego czasu ekranowego nie odstając od reszty obsady. Jednak Tarantino nie bez powodu dał im otworzyć i zamknąć swoje najsłynniejsze dzieło.
John i Jane Smith – "Mr. & Mrs. Smith"
Brad Pitt i Angelina Jolie, dwójka szalenie popularnych aktorów z lat 90. na planie filmu Douga Limana znalazła miłość. Historia małżeństwa płatnych zabójców, które tylko z pozoru wiedzie normalnie i spokojne życie, rozgrywa się w komediowym tonie. John i Jane skrywają przed sobą tajemnice dotyczące ich pracy, a w życiu codziennym pozostają zgraną parą. Jednak sytuacja zmusza ich do ujawnienia swoich zabójczych umiejętności, gdy oboje dostają zlecenie… na swoją drugą połówkę. Niewykonanie zadania i tak sprowadzi na nich gniew pracodawców. Rozwiązanie sprawy nie obejdzie się zatem bez walki. Jednak śmiercionośne zadanie paradoksalnie zbliża do siebie oboje. Kipiąca seksapilem, wypełniona akcją komedia okazała się gigantycznym sukcesem. Najgorętsze nazwiska w Hollywood zapewniły przychód z kin wynoszący prawie pół miliarda dolarów.