Nie, ta książka nie uczy. I całe szczęście 📚🙃

Nie każda książka musi uczyć. Nie każda musi „czegoś nauczyć”. Nie każda musi być z tych „z morałem” albo „zgodna z podstawą programową”, wiesz – z pieczątką z ministerstwa i oddechem pani z biblioteki na plecach.
Są książki, które robią coś o wiele bardziej rewolucyjnego:
- odklejają rzeczywistość z podłogi,
- podsuwają dziecku nowe pytania,
- pokazują, iż świat może być tak dziwny, jak śniadanie z gadającym tosterem.
Czego „Absurdalne Przygody Damiana Dętki” nie zrobią? 🚫
Nie nauczą tabliczki mnożenia. Nie pomogą w przygotowaniu do testu. Nie zrobią z Twojego dziecka olimpijczyka.
Za to mogą sprawić, iż Twoje dziecko:
- będzie się śmiało do łez,
- będzie chciało przeczytać dalej,
- zacznie zadawać jeszcze więcej dziwnych pytań.
I to jest właśnie edukacja – nie taka od kratek w zeszycie, tylko od iskier w głowie.
Czy Twoje dziecko potrzebuje więcej podręczników? A może więcej... banana w łazience? 🍌
W świecie, w którym szkoła często odziera dzieci z sensu humoru i wyobraźni, książki jak „Absurdalne Przygody Damiana Dętki” przywracają im coś bardzo ważnego: prawo do własnych skojarzeń.
Dzieci uczą się lepiej, kiedy się śmieją. Rozwijają się szybciej, kiedy mogą kwestionować. I kochają bardziej – kiedy ktoś nie mówi im, jak mają myśleć, tylko zaprasza ich do świata pełnego nieoczywistych historii.
Nie każ dziecku myśleć „po dorosłemu” – daj mu książkę, która myśli po dziecięcemu 🧠💫
Kliknij tutaj, żeby poznać Damiana Dętkę – małego detektywa wielkich absurdów. Znikające skarpety, gadające sprzęty, żelkowy potwór – witaj w świecie, w którym wszystko może się wydarzyć.
Niech to będzie Wasza wspólna podróż – śmieszna, nielogiczna i… bardzo potrzebna.
#DajęSłowo #czytamzdzieckiem #DamianDętka #edukacjabezpresji #absurdalneksiążki #śmiechjestedukacją