Sylwia Gliwa, znana przede wszystkim z roli Moniki Zięby w serialu Na Wspólnej, od lat dzieli życie między scenę a własne emocje. Choć na ekranie często wciela się w kobiety pełne siły i determinacji, prywatnie walczy z nieoczywistą rolą mamy. Jej syn Aleksander, owoc związku z kierowcą wyścigowym Marcinem Biernackim, po rozstaniu rodziców zamieszkał z ojcem. To nietypowa konfiguracja, która – jak sama przyznaje – na początku była dla niej ogromnym wyzwaniem. Jak dziś wygląda ich relacja? Dlaczego zdecydowała się na wsparcie psychologiczne i co mówi o zaufaniu do syna?
Syn mieszka z tatą, a ona odbudowuje bliskość na własnych zasadach
Sylwia Gliwa to znana aktorka, której największą popularność przyniosła rola Moniki Zięby w serialu "Na Wspólnej". Prywatnie jest mamą 13-letniego Aleksandra, którego ojcem jest kierowca wyścigowy Marcin Biernacki. Para rozstała się, a ich syn po rozstaniu zamieszkał z ojcem.
Dla aktorki decyzja ta nie była łatwa. Gliwa przyznała, iż nie funkcjonuje w roli tradycyjnej matki – nie mieszka z synem, nie zajmuje się codziennymi obowiązkami rodzicielskimi, a kontakt z nim opiera się na regularnych, ale okazjonalnych spotkaniach.
- ZOBACZ TEŻ: Tak się rodzi aktorska legenda. Wnuk Grigorija z "Czterech pancernych" idzie śladami dziadka

Szczery wywiad aktorki: o psychologach, macierzyństwie i zaufaniu do syna
Aktorka udzieliła ostatnio wywiadu magazynowi "Życie na gorąco", gdzie opowiedziała o osobistych rozterkach związanych z macierzyństwem i swoją obecną sytuacją. "Ja nie jestem tradycyjną matką, nie zajmuję się moim synem każdego dnia, nie piekę mu ciast i nie przygotowuję śniadania, nie mam też możliwości przeprowadzania wielu rozmów. Tak się ułożyło, iż po rozstaniu z mężem nasz syn zamieszkał ze swoim tatą. Początkowo to było dla mnie bardzo trudne" — przyznała.
Z czasem zaakceptowała trudne emocje, które tliły się w środku niej. "Przez długi czas towarzyszyło mi poczucie winy. Miałam wrażenie, iż zawodzę jako matka, iż nie spełniam oczekiwań – swoich, społeczeństwa, być może też syna. Ale zrozumiałam, iż dobra relacja z dzieckiem nie zawsze opiera się na codziennej obecności. Czasem ważniejsze jest to, jaką jakość niesie ta obecność, choćby jeżeli pojawia się rzadziej" — dodała.
Po rozstaniu Gliwa postanowiła poszukać profesjonalnego wsparcia, by odnaleźć się w nowej roli i rzeczywistości. Skorzystała z pomocy psychologów, co pomogło jej zaakceptować sytuację i znaleźć balans w kontakcie z synem. "Najważniejsze, iż mamy ze sobą dobry kontakt. Nie musimy się widywać codziennie, żeby być sobie bliscy" — podkreśliła na koniec.
- SPRAWDŹ TEŻ: Opole 2025: Wielki talent, ten wieczór należał do niego. Kim jest Daniel Godson? To on wygrał Debiuty!