Jak na dobre filmowe uniwersum przystało, w „Diunie” również można dostrzec elementy pokrewne twórczości Szekspira. W rozmowie z Serialową odtwórczyni roli cesarzowej Natalyi opowiedziała o podobieństwach do Lady Makbet.
Ile jest Lady Makbet w postaci cesarzowej Natalyi Arat Corrino (Jodhi May) z serialu „Diuna: Proroctwo„? Z tą kwestią w rozmowie z Serialową zmierzyła się odtwórczyni tej roli. Rzućcie okiem, co jeszcze powiedziała nam gwiazda projektu HBO o wątku dynamiki rodzinnej Corrino – czy Natalya sprawdziłaby się lepiej, gdyby przejęła pozycję swego męża (Mark Strong)?
Diuna: Proroctwo – Jodhi May mówi nam o roli Natalyi
Bardzo ważnym wątkiem w „Diunie: Proroctwie” jest historia imperatora, jego rodziny, a także wpływu tajemniczego Desmonda Harta (Travis Fimmel) na władcę. W rozmowie z May odnieśliśmy się do niektórych z bohaterów, przyrównując ich do postaci rodem z Szekspira czy też historii. Podczas gdy w Harcie można dostrzec ślady Rasputina, który coraz śmielej zaczyna poczynać sobie na „królewskim dworze”, Natalya zdaje się dzielić wiele cech z Lady Makbet – co na to aktorka?
— Jest coś bardzo szekspirowskiego w rodzaju relacji i historii między imperatorem i jego żoną, i jest to naprawdę interesująca dynamika. Zdecydowanie są tam jakieś nuty lub tony Lady Makbet, ale myślę, iż z punktu widzenia Natalyi kimś w rodzaju Rasputina jest tak naprawdę zakon jako całość. Ona dostrzega szansę w Desmondzie Harcie, aby przywrócić pewien porządek i myślę, iż jest wystarczająco nieustraszona, aby podjąć to ryzyko – zauważyła aktorka.
A co gdyby okazało się, iż Natalya ma przejąć rolę imperatora po swoim mężu? Zapytaliśmy May, czy jej zdaniem bohaterka poradziłaby sobie lepiej na tym kluczowym stanowisku – w końcu na przestrzeni pierwszych odcinków doskonale widać, iż Javicco Corrino nie czuje się pewnie u steru imperium.
— Cóż, jestem pewna, iż Natalya myśli, [że poradziłaby sobie lepiej]. Myślę, iż kiedy ich poznajemy, ona jest w tym momencie związku, kiedy czuje się pozbawiona władzy i sfrustrowana jego niezdolnością do działania i jego zależnością od zakonu. Widzi niebezpieczeństwo, iż to samo stanie się z jej córką [która niemalże oddała się w ręce zakonu]. To czyni z Natalyi kobietę, która – jak zaczniemy odkrywać w trakcie serialu – jest całkiem stanowcza. Myślę, iż wymusza to na niej potrzebą prawdziwego działania, a nie zwlekania.
Na koniec zapytaliśmy odtwórczynię roli Natalyi o to, jak aktorka postrzega – dość pokręconą swoją drogą – dynamikę rodziny Corrino. May zwróciła uwagę, iż miłość jej bohaterki względem członków swojego rodu jest przeplatana z ogromną obawą o to, w którym miejscu lokują oni swoje ambicje.
— Myślę, iż to naprawdę interesująca rodzina, ponieważ pod pewnymi względami jest dość rozdarta. Myślę, iż Natalya głęboko kocha swoją córkę, ale jej lekcje o władzy i sile trafiają w próżnię i myślę, iż ona naprawdę widzi ryzyko, iż może stracić córkę na rzecz zakonu w taki sam sposób, w jaki straciła męża na jego rzecz. jeżeli chodzi o jej związek z Constantine’em – to, co lubię w tej rodzinie, to to, iż jest ona bardzo wiarygodna, sprawia wrażenie prawdziwej rodziny, którą możemy sobie wyobrazić współcześnie. Ten rodzaj potencjału na konflikt podrzuca wszelkiego rodzaju dramatyczne historie, które można tutaj zgłębić.
Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej o serialu, koniecznie sprawdźcie, co powiedział nam Mark Strong o relacji imperatora z Desmondem Hartem. Rzućcie też okiem na naszą opinię o produkcji: Diuna: Proroctwo – recenzja serialu. A kiedy zobaczymy następny odcinek? Pełna rozpiska tutaj: Diuna: Proroctwo – kiedy kolejne odcinki. Zerknijcie też na to, czym „Diuna: Proroctwo” różni się od filmów.