"28 lat później" w reżyserii Danny'ego Boyle'a ("Trainspotting") i ze scenariuszem Alexa Garlanda ("Ex Machina") to nieoczywista opowieść o dorastaniu w postapokaliptycznej rzeczywistości, która owszem stosuje typowe dla kina grozy zabiegi, ale skupia się przede wszystkim na motywie kondycji człowieka w tak brutalnym i nieobliczalnym świecie.
"28 lat później" już na VOD. O czym jest film Danny'ego Boyle'a?
Na odizolowanej od reszty Wielkiej Brytanii wyspie żyje sobie mała społeczność, która zdołała przetrwać wybuch epidemii wirusa gniewu. Spike ma tylko 12 lat, co nie przeszkadza jego ojcu w posłaniu go na inicjujący zwiad. Chłopak nie myśli jednak o polowaniu tak, jak oczekiwałby od niego rodzic. Zamiast tego chce pomóc swojej schorowanej matce znaleźć lekarza na lądzie.
"Dawno nie opuściłam sali kinowej tak rozemocjonowana, skacząc między niechęcią, wzruszeniem, strachem i podekscytowaniem. (...) Kto zna twórczość Danny'ego Boyle'a, ten wie, iż im starszy się robi, tym bardziej eksperymentuje" – pisaliśmy w naszej recenzji horroru.
"28 lat później" jest już dostępne w ofertach platform z usługami "na życzenie". Horror obejrzymy na VOD m.in. za pośrednictwem Prime Video (od 44,99 zł) i Rakuten TV (od 47,99 zł).
Boyle i Garland – zamiast jedną kamerą – bawią się pierścieniem złożonym z 20 iPhone'ów, a montaż i kadry nie przypominają niczego, co mogliście ujrzeć wcześniej w kinie. To czysty eksperyment, którego cel jest jeden – nie dać się zaszufladkować.
Film może pochwalić się znakomitymi występami głównej obsady, w której znaleźli się debiutujący Alfie Williams, Ralph Fiennes ("Konklawe"), Aaron Taylor-Johnson ("Bullet Train") i zjawiskowa Jodie Comer ("Obsesja Eve").
"Comer ma wiele świetnych scen, w których odsłania zarówno swoją dziecięcą, jak i kobiecą twarz. I to dzięki niej przeżywamy jeden z najmocniejszych momentów, w którym zainfekowani zyskują ludzkie oblicze" – czytamy w recenzji naTemat.
Cillian Murphy zagra w kontynuacji "28 lat później"
Cillian Murphy wystąpił w roli protagonisty w "28 dni później" Danny'ego Boyle'a z 2002 roku. To już pewne, irlandzki laureat Oscara za "Oppenheimera" Christophera Nolana zagra w drugiej i trzeciej części nowej trylogii o wirusie gniewu. – Nie powinienem zdradzać zbyt wiele, bo zostanę zabity – zażartował reżyser w wywiadzie z portalem IGN.
