Kanye West ujawnił, co czuje w związku z udziałem w nadchodzącym dokumencie „In Whose Name?”, który opowie historię jego życia i burzliwej kariery.
Film wyreżyserował początkujący Nico Ballesteros, który pracował jedynie z iPhonem, mając jednak do dyspozycji „miliardowy budżet”. Produkcja filmu trwała 6 lat. Nico rozpoczął współpracę z Kanye mając zaledwie 18 lat.
Ballesteros, promując projekt, zamieścił na Instagramie zrzut ekranu z rozmowy, w której Kanye pisze:
Ten dokument był bardzo głęboki. To było jak patrzeć na swoje życie po śmierci.
Na co Nico odpowiedział:
To najgłębsza wiadomość, jaką kiedykolwiek otrzymałem. Kocham cię, bracie.
Film zostanie zaprezentowany na zbliżającym się American Film Market w Las Vegas, a oficjalna premiera jest planowana na 2025 roku.
W komunikacie prasowym na temat dokumentu można przeczytać:
Z miliardowym budżetem i zaangażowaniem w prawdę, Ye, wcześniej znany jako Kanye West, zaprasza 18-letniego Nicolasa Ballesterosa, uzbrojonego w iPhone’a, na sześcioletnią podróż, aby ujawnić nieprzefiltrowane aspekty życia gwiazdy. Film konfrontuje prowokacyjne opinie, wielkie wizje i odważny sprzeciw, które uczyniły go najbardziej kontrowersyjnym artystą na świecie.
Dodatkowo dokument ma przedstawiać drogę Kanye do stania się najbogatszym czarnoskórym mężczyzną w historii USA. Fani odkryją, dlaczego artysta zaryzykował wszystko, co zbudował, w imię wolności.
Raper pracuje także nad swoim 11. albumem studyjnym zatytułowanym „Bully”. Data premiery płyty nie pozostało znana, choć prawdopodobnie ukaże się w przyszłym roku.