Na pogrzebie Agnieszki Kotulanki wybuchła ogromna afera. Te słowa usłyszał jej były mąż

gazeta.pl 2 godzin temu
Zdjęcie: Fot. Kapif.pl


Agnieszka Kotulanka urodziła się 26 października 1956 roku. Dziś obchodziłaby 68 urodziny. Z tej okazji wspominamy aktorkę "Klanu".
Agnieszka Kotulanka zmarła 20 lutego 2018 roku. Kobieta była znaną aktorką, którą fani mogli kojarzyć głównie z "Klanu". Tydzień po jej śmierci odbył się pogrzeb. - Tyle miała planów, tyle wizji na przyszłość... Depresja zżerała ją i w końcu wzięła nad nią górę. Zmagałaś się z tak trudną depresją, iż odbyłaś już na ziemi życiowy czyściec. A twoja śmierć zaskoczyła nas jak złodziej w nocy - mówił duszpasterz w kościele pw. św. Józefa Oblubieńca NMP. "Nim przyjdzie wiosna" był utworem, który wykonano podczas ceremonii. Agnieszka Kotulanka w chwili śmierci miała 62 lata. 26 października 2024 obchodziłaby 68 urodziny. Odejście aktorki wiązało się z ogromnymi emocjami. Pojawiły się one choćby na pogrzebie, gdzie wybuchł skandal.

REKLAMA





Na pogrzebie Agnieszki Kotulanki wybuchła afera. Te słowa krzyknął jeden z żałobników
Bliscy oraz fani pożegnali Agnieszkę Kotulankę na pogrzebie w 2018 roku. Podczas ceremonii przemawiał syn zmarłej - Michał. Postanowił w kilku słowach opisać ukochaną mamę. - Każdy, kto znał moją mamę, wiedział, iż miała wielki dystans do świata i poczucie humoru. Więc proszę, uśmiechnijmy się z nią ostatni raz i tak ją zapamiętajmy - powiedział. Okazało się, iż na pogrzebie pojawił się również były partner Kotulanki - Paweł Wawrzecki. Dla wielu osób było to kontrowersyjne z uwagi na fakt, iż to mężczyzna zainicjował rozstanie, po którym aktorka długo cierpiała. - Miał pan tupet, iż pan tu przyszedł - krzyknął ktoś z tłumu. Wawrzecki nie reagował jednak na zaczepki. W jego obronie stanął Andrzej Grabarczyk, który zauważył, iż takie słowa nie przystoją podczas ceremonii.


Zobacz wideo Małgorzata Werner o ostatnich chwilach ojca. "Dopóki taty nie zabrał zakład pogrzebowy..."



Agnieszka Kotulanka była skrytą osobą. Tak ją opisywano
Agnieszka Kotulanka chorowała na depresję. W ostatnich latach życia dodatkowo mierzyła się z uzależnieniem od alkoholu. Co więcej, producenci słynnego "Klanu" rok czekali na powrót kobiety do serialu. Po czasie wyszło na jaw, iż do tej sytuacji nie dojdzie. Postać Krystyny Lubicz musiała zostać uśmiercona. Tomasz Stockinger opowiadał o tym, jaka Kotulanka była w ostatnich latach życia. - Nie mieliśmy z nią kontaktu przed śmiercią przynajmniej dwa lata. Ona się leczyła z różnym skutkiem. (...) Ta postępująca choroba alkoholowa się rozłożyła na lata. Mimo próśb i różnych prób pomocy lekarzy, produkcji, nie umiała jej zastopować - mówił aktor w rozmowie z Plotkiem. ZOBACZ TEŻ: Izabela Trojanowska o okolicznościach śmierci Agnieszki Kotulanki. "Rozstała się z kimś"
Idź do oryginalnego materiału