Konflikt o prawa do nazwy legendarnego zespołu Republika przybrał dramatyczny obrót. Zbigniew Krzywański, gitarzysta zespołu, pozwał Annę Skrobiszewską, wdowę po Grzegorzu Ciechowskim, zarzucając jej naruszenie jego dóbr osobistych. Powodem było zastrzeżenie przez nią w 2017 r. w Urzędzie Patentowym RP znaku towarowego "Republika". Muzyk argumentował, iż Skrobiszewska, która nigdy nie była członkinią zespołu, nie miała prawa do takiego działania. W jego ocenie był to akt przywłaszczenia dorobku artystycznego całego zespołu. Sprawa trafiła do toruńskiego sądu, który po latach wydał przełomowy wyrok.
Spór wdowy po Ciechowskim z członkami zespołu Republika
Zespół Republika, założony w 1981 r. przez toruńskich studentów — Grzegorza Ciechowskiego, Zbigniewa Krzywańskiego, Sławomira Ciesielskiego i Pawła Kuczyńskiego — mimo śmierci lidera w 2001 r., nigdy nie został formalnie rozwiązany. Przez lata stosunki wdowy po artyście z byłymi muzykami były poprawne, jednak z czasem się pogorszyły.
W 2014 r. doszło do kontrowersji związanych z kampanią reklamową garniturów, w której wykorzystano wizerunek Ciechowskiego. Muzycy podkreślali, iż artysta nie wyraziłby na to zgody. Ostatecznie jednak największe oburzenie wywołała decyzja Anny Skrobiszewskiej z 2017 r., gdy zarejestrowała nazwę "Republika" jako znak towarowy. Muzycy dowiedzieli się o tym dopiero po czasie. Od tego momentu, by korzystać z tej nazwy, musieliby uzyskać licencję od wdowy po Ciechowskim.
Wyrok toruńskiego sądu w sprawie wdowy po Ciechowskim
Sąd Okręgowy w Toruniu orzekł, iż działania Anny Skrobiszewskiej naruszyły dobra osobiste Zbigniewa Krzywańskiego. W wyroku pierwszej instancji nakazano jej publiczne przeprosiny oraz zrzeczenie się praw do zarejestrowanego znaku towarowego „Republika”. Treść oświadczenia, które ma zostać opublikowane w mediach, brzmi:
Choć wyrok nie pozostało prawomocny, już teraz wywołuje poruszenie w środowisku muzycznym i medialnym. Obecna rejestracja znaku towarowego wygasa w 2026 r., ale sądowy nakaz może wymusić jego wcześniejsze wycofanie.
Zbigniew Krzywański nie krył euforii po wyroku sądu
Zbigniew Krzywański nie krył euforii po ogłoszeniu decyzji sądu. Muzyk skomentował konflikt z wdową po Ciechowskim w mediach społecznościowych.
Z kolei Anna Skrobiszewska do tej pory nie odniosła się publicznie do orzeczenia. Redakcja Faktu próbowała uzyskać komentarz, pytając, czy planuje złożyć apelację. Do momentu publikacji artykułu wdowa po Ciechowskim nie odpowiedziała.
W obronie matki głos zabrał wcześniej syn Grzegorza Ciechowskiego i Anny Skrobiszewskiej, Bruno Ciechowski. Stwierdził on, iż „od lat trwa nagonka na naszą rodzinę” i iż Urząd Patentowy przyznał jego matce prawa do nazwy jako jedynej spadkobierczyni ojca. Dodał, iż „nie zamierzają szerzej komentować spraw dawno uregulowanych prawnie”.
Zobacz także:
Steczkowska i Ciechowski długo to ukrywali. Poszło o "Dziewczynę szamana": "Umawialiśmy się na zmyślone historie"