Mroczne fiołki z Berlina.

drzoanna2.wordpress.com 2 dni temu

Tym razem moja porcelanowa opowieść będzie prosta, bez dramatycznego napięcia, sensacyjnych emocji jak w kinie akcji.
Zobaczyłam, wylicytowałam i mam.




KPM Berlin 1849-1870, wymiary 32×24,5x5cm.


No bo co ja was będę zanudzać detalami… iż przez kilka dni, od wypatrzenia oferty do zakończenia licytacji, prawie nie spałam, a nocą tuż decydującym starciem ledwo zmrużyłam oczy na niepełne 2 godziny… iż koszmarnie się stresowałam – a nuż ktoś przebije moją ofertę w ostatniej sekundzie albo w ogóle zaśpię na tą ostateczną rozgrywkę, bo koniec licytacji miał nastąpić w porze mojej wakacyjnej pobudki.
A kiedy na stronie oferty pokazał się komunikat o zakończeniu bitwy, to chyba ją pięciokrotnie odświeżałam, raz po raz, by upewnić się na milion procent o mojej wygranej.
I udało się, zwyciężyłam i to ze sporym zapasikiem, z nadwyżką stawianej propozycji cenowej, ufff 🙂
Potem oczywiście były nerwy, bo konto osoby sprzedającej liczyło zaledwie paręnaście dni, więc o doświadczeniach wysyłkowych nie mogło być mowy… jasne, napisałam uprzejmego maila z prośbą o dołożenie starań w zabezpieczeniu cennej przesyłki, ale tak naprawdę to liczyłam na posprzedażowe procedury allegro w razie, gdyby coś poszło nie tak.
No i okazało się, iż przesyłkę zabezpieczono więcej niż wzorowo: podwójne pudełko, kulki papieru, dodatkowo tekturowe przekładki, kilka warstw folii bąbelkowej itepe.
Okazało się też, iż patera została bardzo dokładnie i super uczciwie obfotografowana i opisana, nie zaskoczyło mnie więc żadne uszkodzenie, ryska, pęknięcie albo przetarcie malatury czy złocenia.
Wysmażyłam więc wysoce pochwalną opinię no i jaram się zdobyczą, jaram dziko 🙂

więcej w tej kategorii: https://drzoanna.wordpress.com/category/porcelana/


Idź do oryginalnego materiału