Marek Grechuta przez ponad trzy dekady pozostawał szczęśliwym mężem Danuty. kilka osób jednak wie, iż zanim muzyk poznał swoją ukochaną żonę, przeżył wielkie rozczarowanie miłosne. Niespełnione uczucie długo przysparzało mu cierpień.
Rozwiąż quiz o serialu „Czterej pancerni i pies”. Jesteś mistrzem, jeżeli zgarniesz 100 proc. punktów! Dalszą część artykułu znajdziesz pod quizem…
Marek Grechuta nazywał ją „żoną”. Kim była Halina Marmurowska?
Pierwszą ukochaną Grechuty była Halina Marmurowska, z którą związali się, gdy oboje byli jeszcze nastolatkami. Uczucie młodych po raz pierwszy zostało wystawione na próbę, gdy oboje wyjechali z Zamościa na studia. Niestety, on wybrał Kraków, podczas gdy ona zdecydowała się na uczelnię w Lublinie.
Jak po śmierci muzyka przyznała sama Halina Marmurowska, to odległość okazała się przysłowiowym gwoździem do trumny ich miłości. Początkowo zakochani nie zamierzali jednak dać za wygraną. Wprost przeciwnie, Marek Grechuta, regularnie odwiedzał swoją wybrankę, starał się także namówić przyszłych teściów, by pozwolili jej na przenosiny. Niestety, rodzice studentki Akademii Medycznej choćby nie chcieli o tym słyszeć!
Zobacz także: Doktor Quinn i Sully znowu razem! To zdjęcie wywołuje łzy wzruszenia
Miał we mnie partnerkę, przyjaciółkę… Rozdzieliła nas odległość. […] Marek chciał, żebym przeniosła się do Krakowa. Powiedział o tym moim rodzicom. »Pan wybaczy, ale to my decydujemy, gdzie studiuje nasza jedyna córka« – usłyszał od mamy. Natychmiast przestał ją lubić – relacjonowała Halina Marmurowska w rozmowie z Martą Sztokfisz, autorką książki „Chwile, których nie znamy. Opowieść o Marku Grechucie”.
Halina Marmurowska miała nadzieję, iż Marek Grechuta się jej oświadczy. Nadzieję studentki podsycał fakt, iż ukochany w listach zwracał się do niej: „żono”. Niestety, młodą kobietę czekało rozczarowanie, a muzyk ostatecznie związał się z Danutą, którą później poślubił. Przez lata panowało przekonanie, iż gwiazdor porzucił Marmurowską dla późniejszej partnerki życiowej. Tymczasem pani Halina ujawniła, iż sytuacja wyglądała zupełnie inaczej!
W lecie 1967 roku pojechałam na studencki obóz sportowy do Augustowa i tam poznałam Krzysztofa – przyszłego męża. Jesteśmy małżeństwem czterdzieści lat, mamy trzech synów. […] Po naszym rozstaniu (Grechuta – przyp. red.) rozwiesił w domu na sznurach od bielizny moje zdjęcia. Zajmowały pół pokoju – wytłumaczyła Halina Marmurowska („Chwile, których nie znamy. Opowieść o Marku Grechucie”).
