Pewnego dnia, wydawało mi się, iż to tylko kolejna słodka chwila. Mój sześcioletni synek, Kacper, od jakiegoś czasu nie rozstawał się z kredkami—rysował dinozaury z ogromnymi pazurami, bitwy robotów i smoki z wyłupiastymi oczami. Jego małe ręce były stale umazane woskiem, a po całym domu rozrzucone były kartki z rysunkami. Ale tego dnia coś było […]