Nowy serial Netfliksa to thriller o zamkniętej społeczności bogaczy, którzy próbują przetrwać zagrożenie nuklearne w luksusowym podziemnym kompleksie. „Bunkier miliarderów” zawiera elementy dystopii, dramatu rodzinnego i political fiction. Już od pierwszego odcinka daje jasno do zrozumienia, iż nie chodzi wyłącznie o przetrwanie, ale także o władzę, manipulację i grę pozorów.
Thriller w podziemnym luksusie
Akcja rozpoczyna się w momencie, gdy Max (Pau Simón), wychodzący z więzienia po śmiertelnym wypadku, dowiaduje się od ojca o istnieniu Kimera Underground Park – ekskluzywnego bunkra, który stał się azylem dla elity finansowej Hiszpanii. Kompleks prowadzi enigmatyczna Minerva (Miren Ibarguren), a jego mieszkańcy muszą oddać telefony, nosić specjalne kombinezony i poddać się stałemu monitoringowi funkcji życiowych. W bunkrze nie brakuje udogodnień – restauracji, szkół, luksusowych apartamentów – ale gwałtownie okazuje się, iż za fasadą komfortu kryją się mroczne sekrety. Bohaterowie muszą mierzyć się nie tylko z wizją katastrofy na powierzchni, ale i z demonami przeszłości oraz toksycznymi relacjami. Właśnie na tej płaszczyźnie „Bunkier miliarderów” odsłania ambicje twórców – zamiast prostego thrillera serwują wielowarstwową opowieść o winie, lojalności i lęku przed końcem świata.
Opinie widzów są podzielone
Pierwsze reakcje na serial są skrajne. Jedna z widzek pisze: „Świetny, wielowątkowy, nie nudził ani minuty. Muzyka doskonała. Kiedy drugi sezon?”. Wiele osób chwali oryginalny pomysł, a także napięcie, które czuć już w pierwszych epizodach. Nie brakuje jednak głosów krytycznych. Jeden z oglądających stwierdził: „To jest jakiś żart. Dałem radę 1,5 odcinka”. Inni narzekają na dialogi i chaos fabularny, zauważając, iż „z miliarderów zrobiono bezmyślnych przygłupów”. Pojawiają się porównania do telenoweli, a niektórzy twierdzą, iż całość wypada dość blado w porównaniu z „Domem z papieru”. Ta różnica zdań pokazuje jednak, iż „Bunkier miliarderów” nie jest produkcją obojętną – jednych wciąga na całego, innych odrzuca po kilku odcinkach.
Czy to nowy hit Netfliksa?
Choć trudno mówić o poziomie „Domu z papieru”, „Bunkier miliarderów” z pewnością wyróżnia się na tle wielu wtórnych thrillerów. Serial stawia na odważne pomysły, miksuje różne gatunki i konsekwentnie rozwija swoją klaustrofobiczną atmosferę. To, co dla jednych będzie wadą – przerysowane emocje i dramatyczne zwroty akcji – dla innych okaże się największym atutem. Jedno jest pewne: to produkcja, obok której nie sposób przejść obojętnie. jeżeli szukasz produkcji, która połączy wątki społeczne, rodzinne dramaty i wizję globalnej katastrofy, „Bunkier miliarderów” może okazać się świetnym „odmóżdżaczem” . Serial dostępny jest na platformie Netflix.
View oEmbed on the source website