– Mila, dlaczego czytasz tę książkę? – zapytała z irytacją Tatiana, patrząc na swoją córkę wylegującą się na kanapie z romansem w ręku. – Dlaczego w ogóle się nie uczysz?
– Do czego mam się niby uczyć? – Mila zapytała lekko, nie odrywając wzroku od książki.
– Ty to słyszysz?! – Tatiana odwróciła się do męża, Daniela, który siedział w swoim ulubionym fotelu z nosem w książce. – Nasza córka nie wie, do czego ma się przygotować. Przecież maturę ma za chwilę, a ona czyta głupie romanse!
– Mamo, spokojnie, jestem gotowa na maturę – powiedziała spokojnie Mila, przewracając kolejną stronę.
– Jak możesz być gotowa, skoro w ogóle nie zaglądasz do podręczników?
– No i co z tego? I tak ją zdam.
– Ale zdobędziesz mało punktów!
– Mamo, no daj spokój, to tylko jakieś tam punkty – Mila wreszcie oderwała wzrok od książki.
– Daniel, porozmawiaj z córką! – prawie krzyknęła Tatiana do męża.
– O czym mam z nią rozmawiać? – Daniel spojrzał na żonę z lekkim zdziwieniem.
– O jej przyszłości, o czym innym! jeżeli zdobędzie mało punktów, nie dostanie się na studia!
– No i co z tego? – chórem zapytali Mila i Daniel.
– Zwariowaliście oboje?! – Tatiana aż złapała się za głowę z oburzenia. – Ja tu po nocach nie śpię, martwię się o maturę naszej córki, a wy macie to wszystko gdzieś!
– Mamo, a jeżeli choćby nie zdam matury, to co się stanie? – zapytała Mila.
– Jak to co?! Nie będziesz mogła pójść na studia! Czy ty to rozumiesz?
– Rozumiem. I co z tego?
– Co zamierzasz robić bez wykształcenia wyższego?
– Wyjdę za mąż.
– Gdzie?! – Tatiana była wyraźnie zaskoczona.
– Za mąż – powtórzyła spokojnie Mila, uśmiechając się.
– Tak po prostu, od razu?
– Aha.
– W sumie dobry pomysł – mruknął ojciec zamiast wyrazić oburzenie.
– Daniel, co ty wygadujesz?! – Tatiana spojrzała na męża z niedowierzaniem. – Przecież jesteś ojcem. Nasza córka ma dopiero siedemnaście lat! Najpierw powinna się wykształcić, a dopiero potem myśleć o życiu osobistym. Czyż nie?
– Nie wiem – wzruszył ramionami Daniel. – Córka mojego szefa skończyła studia, potem zrobiła doktorat, a później habilitację i…
– I co?
– I została starą panną.
– Widzisz, mamo? – Mila zaśmiała się. – Jak pójdę na studia, to przestanę zwracać uwagę na chłopaków.
– Na jakich jeszcze chłopaków? – oburzyła się Tatiana. – Jesteś za młoda na takie rozmowy! Skąd w ogóle bierzesz te słowa?
– Dobrze, mamo, powiem jak mała dziewczynka. Przestanę patrzeć na chłopców. Oddam się całkowicie nauce, a dopóki nie zostanę profesorem, nikogo do siebie nie dopuszczę.
– No widzisz, Mila zawsze dąży do swoich celów – zaśmiał się ojciec. – Chcesz mieć córkę profesorkę, która zostanie samotniczką? A ja bym wolał gromadkę wnuków.
– Nie gromadkę, tylko trójkę – poprawiła go Mila.
– Wy sobie ze mnie żartujecie, prawda? – Tatiana była w kompletnym szoku. – Spiskowaliście przeciwko mnie? A co, jeżeli jednak się nie dostaniesz?
– Mamo, przecież sama wyszłaś za tatę, jak nie dostałaś się na studia – rzuciła nagle Mila. – Prawda?
– I co z tego? – nie poddawała się Tatiana. – Później skończyłam studia zaocznie.
– To ja też pójdę na zaoczne. Moje nerwy przynajmniej pozostaną w całości. Wiesz, iż niedawno nasza koleżanka z klasy, Kasia, prawie wylądowała w szpitalu psychiatrycznym z powodu matury? Teraz łyka tabletki garściami.
– Kasia? – Tatiana zamarła. – Tabletki? Boże, nie można tak bardzo się stresować.
– Nie można – zgodził się Daniel. – A kto wczoraj kupił nową paczkę tabletek na uspokojenie? Nie ty przypadkiem?
– Ech, dajcie mi spokój – machnęła ręką Tatiana. – Naprawdę macie takie mocne nerwy? No dobrze, ale jeżeli Mila nie zda matury… – Zawiesiła głos, nie wiedząc, jak dokończyć zdanie. – To wtedy zobaczycie…
– Dobrze, mamo – odpowiedzieli zgodnie Mila i Daniel, wracając do swoich książek.