Reaktywowany zespół Linkin Park nie tylko wydał album, ale również sporo koncertuje. Lider formacji, Mike Shinoda, uważa, iż ten sukces to w dużej mierze zasługa nowej wokalistki.
Powracający po dłuższej przerwie zespół Linkin Park wydał swój ósmy album „From Zero” w listopadzie ubiegłego roku.
Była to pierwsza płyta zespołu nagrana po śmierci Chestera Benningtona, do krórej doszło w 2017 roku. W rolę wokalistki wcieliła się Emily Armstrong.
Choć wybór ten wywołał spore kontrowersje, w rozmowie z 98 Rock Mike Shinoda przekonywał, iż była to bardzo dobra decyzja:
Emily stanęła przed ogromnym wyzwaniem znalezienia sposobu na zaśpiewanie tych piosenek i zaprezentowanie ich razem z nami. Włożyła w to mnóstwo pracy. Wykonała świetną robotę […] Po prostu naprawdę się tym cieszymy. Każdy występ był tym najlepszym. Ona wykonuje świetną robotę. Mamy też nowego perkusistę, Colina. A ta ich energia… Są trochę młodsi od nas, więc mają więcej werwy, a jednocześnie utrzymują naszą energię na wysokim poziomie. Występy idą świetnie. Nie mogę się doczekać, aż to zobaczycie.
A będziecie mogli zobaczyć już niedługo, ponieważ zespół Linkin Park jest jedną z gwiazd tegorocznego Open’er Festivalu. Impreza odbędzie się w dniach od 2 do 5 lipca w Gdyni.
Niedawno światło dzienne ujrzał nowy utwór formacji – „Unshatter”.