„Mieszkanie dla dwojga? To nie dla mnie!”

twojacena.pl 1 godzina temu

Mieszkanie dla dwojga? Bez mnie!
Przeniosę mieszkanie Grażyny na Ciebie i wprowadzę się. Przecież i tak mieszkasz sama, mówi Kasia, nie zadając pytania.

Czyja to męska głos przy tobie? jej głos brzmi surowo, jakby Zuzanna miała trzynaście, a nie trzydzieści dwa lata.

Telewizja, mamo. Co chcesz? Zuzanna stara się gwałtownie zakończyć rozmowę.

Musimy porozmawiać. Na poważnie, podkreśla matka i od razu odkłada słuchawkę. Typowe dla niej stwierdza, nie pyta.

Kacprze! krzyczy Zuzanna, rzucając telefon na kanapę.

Co się stało? Kacper wchodzi z kuchni z dwiema filiżankami kawy.

Moja mama przyjeżdża dziś wieczorem.

Mam zostać?

Nie musisz. Chcę to załatwić samodzielnie

**Duchy przeszłości**
Wspomnienia wyglądają jak zdjęcia w albumie niektóre bledną, ale sedno zostaje. Zuzanna ma jedenaście, kiedy rodzice się rozwodzą. Jej siostra Grażyna jeszcze bawi się lalkami, a Zuzanna już odczytuje między wierszami dorosłych.

Nie dam rady, Halino, mówi ojciec. To już nie ma małżeństwa, tylko cień tego, czym było.

A dzieci? głos matki dzwoni jak rozbite szkło.

Po rozwodzie tata cicho pakował rzeczy. Ulubiony fotel, poobijana kubek, książki wszystko znikało po kolei.

Zuzanna stała się pomostem między dwoma światami: surową matką i spokojnym ojcem. Grażyna uznała, iż tata jest zdrajcą, a mama męczennicą.

**Dorosłe życie**
Zuzanna wyjeżdża na studia do Warszawy. Pilnie się uczy, ciężko pracuje ma jasno określony cel, by kiedyś mieć własne cztery kąty. Grażyna bierze kilka kursów, zostaje stylistką paznokci i niemal od razu wychodzi za mąż.

Tata umiera, zostawiając jedynie miłe wspomnienia i pustkę.

Matka kontaktuje się tylko po to, by domagać się pieniędzy lub narzekać:

Grażyna jest w ciąży, pomóż jej. Tomasz zarabia niewiele, a w salonie nie mają jej choćby formalnie zatrudnionych

Zuzanna wzdycha zmęczona.

Wiedziała, na co się pisze. To była jej decyzja.

**Własne gniazdo**
Kilka lat później Zuzanna kupuje wymarzone mieszkanie. Sama, z potu i łez.

Piękne mieszkanie, mówi matka, rozglądając się. Taki kąt przydałby się Grażynie zamiast akademika z dzieckiem A ty siedzisz tu sam w tym pałacu. To nie fair.

Bo Grażyna zawsze uważała, iż coś jej się należy. Ja po prostu pracuję.

Później, po latach, przychodzi niespodziewana wizyta:

Zdecydowałam mieszkanie dostaje Grażyna. Ja wprowadzam się do ciebie, mówi matka z uśmiechem, przyglądając się każdemu zakątkowi.

Nie, odrzuca Zuzanna krótko. To moje mieszkanie.

Co to znaczy nie? Przecież już podjęłam decyzję!

Wtedy zamieszkaj u Grażyny. To nie jest hotel.

Jesteś zimna jak tata!

Dzięki. On mnie kochał. Nigdy nie stawiał warunków.

Drzwi trzaśnie. Zostaje cisza i ulga.

Na telefonie mruga wiadomość:
Jak ci poszło?

Zuzanna uśmiecha się:
Wpadnij. Nauczę cię, jak zrobić tiramisu.

Idź do oryginalnego materiału