Maryla Rodowicz od wielu dekad triumfuje na polskiej scenie muzycznej. Piosenkarka zadebiutowała w drugiej połowie lat 60. XX wieku. Natomiast w 1970 roku światło dzienne ujrzał pierwszy album studyjny gwiazdy – „Żyj mój świecie”. Płyta wydana nakładem wytwórni Polskie Nagrania „Muza” powstała we współpracy z najwybitniejszymi nazwiskami rodzimej branży muzycznej. Do utworów napisanych między innymi przez poetki Agnieszkę Osiecką oraz Katarzynę Gärtner melodię skomponował między innymi Seweryn Krajewski.
Rozwiąż quiz o Maryli Rodowicz i Krzysztofie Krawczyku. Jesteś mistrzem, jeżeli zgarniesz 100 proc. punktów! Dalszą część artykułu znajdziesz pod quizem…
Współpraca z wybitnymi artystami zaowocowała przebojami, takimi jak „Chcę mieć syna”, „Żyj mój świecie”, „Ballada wagonowa”, a także „Dzięcioł i dziewczyna”. Niemniej Maryla Rodowicz zapisała się złotymi zgłoskami w historii polskiej muzyki, szczególnie za sprawą kompozycji Seweryna Krajewskiego z lirycznym tekstem Agnieszki Osieckiej. Oczywiście mowa o słynnym walczyku pod nazwą „Niech żyje bal” z 1984 roku.
Chociaż wersy „życie, kochanie, trwa tyle, co taniec, fantango, bolero, bebop” zna niemal każdy miłośnik twórczości Maryli Rodowicz, niewielu wie, iż przebój powstał na specjalne zamówienie. Gwiazda otrzymała zaproszenie na festiwal The World Song Festival in America w Los Angeles. Piosenkarka uznała, iż będzie reprezentować Polskę jedynie wtedy, kiedy muzykę napisze Seweryn Krajewski. Co więcej, gwiazda miała już choćby wybraną melodię.
Niestety, zasłyszany utwór powstał z myślą o Jerzym Połomskim. Ostatecznie autorzy wspólnie zdecydowali, iż oddadzą piosenkę Maryli Rodowicz. Nie obyło się jednak bez drobnych modyfikacji. Agnieszka Osiecka wprowadziła poprawki, aby tekst bardziej pasował do wokalistki. W międzyczasie przygotowano również wersję anglojęzyczną. W ten sposób powstało „Long Live The Ball”.
Maryla Rodowicz zaśpiewała legendarny polski przebój w USA. Nie przypadł do gustu Amerykanom
Wkrótce Maryla Rodowicz i Seweryn Krajewski wyruszyli za ocean, aby podbić serca amerykańskich słuchaczy. Wbrew wysokim oczekiwaniom, polska piosenkarka nie odniosła wyśnionego sukcesu, została nagrodzona jedynie wyróżnieniem. Jak wskazuje Sławomir Koper, artyści nie spotkali się z ciepłym przyjęciem. Gwiazdę zapowiedziano jako uczestniczkę z Holandii, a orkiestra z trudem poradziła sobie z kompozycją.
Rodowicz i Krajewski nie mogli też dojść do porozumienia z dyrygentem, który traktował polskich wykonawców z lekceważeniem i pogardą, jako sługusów komunizmu — dowiadujemy się za pośrednictwem internetowego programu Sławomira Kopra „Historia z Koprem”.
Wprawdzie Maryla Rodowicz nie podbiła zagranicznej sceny, ale po powrocie do Polski, zaledwie rok później wzięła udział w 32. Krajowym Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu. Wówczas brawurowe wykonanie „Niech żyje bal” docenili zarówno słuchacze, jak i dziennikarze.
Poniżej posłuchacie anglojęzycznej wersji „Niech żyje bal”. Oto „Long Live The Ball” w wykonaniu Maryli Rodowicz:
Kliknij tutaj i słuchaj naszego radia na żywo bez żadnych opłat na radiopogoda.pl!